- Cześć! – Powiedział kładąc się koło ciebie. Już chciał cię pocałować kiedy ty odwróciłaś głowę.
- Nie teraz Newt. – Pierwszy raz odmówiłaś pocałunku z nim.
- Dlaczego? Natii co się stało? – Zapytał. Najwyraźniej zrozumiał, że nie jesteś w najlepszym nastroju po rozmowie z Minho. Trudno było ci to ukryć, jednak postanowiłaś nie mówić o tym Newcie. Nie chciałaś go okłamywać, ale wiedziałaś, że to nienajlepszy pomysł żeby żalić się, że Minho jest zazdrosny. – Natii?
- A co jeśli stąd nie ma wyjścia? – Newt gwałtownie spojrzał się na ciebie. – Jeśli nigdy nie wyjdziemy? Co wtedy?
- Wtedy będziemy żyli tu. Razem. Ty i ja. – Jednak po chwili dodał. – Jestem prawie pewien. Czuję to. Stąd jest jakieś wyjście a my jesteśmy bardzo blisko znalezienia go. Wyjdziemy stąd Natii. Rozumiesz mnie?
- Rozumiem. – Po chwili dodałaś. - A co z Albym? – Newt momentalnie posmutniał.
- Nie jest najlepiej. Właściwie to jest coraz gorzej. Gada jakieś bzdury. – Newt już otworzył usta kiedy Chuck wbiegł do waszego domku i omal się nie przewrócił.
- Dziewczyna! Dziewczyna się obudziła!! Plaster kazał... - Przerwał kiedy zobaczył wasze zdziwione miny. – Przeszkodziłem wam?
- Nie. Co się stało? – Powiedziałaś pełnym troski głosem.
- Dziewczyna się obudziła. Plaster kazał mi was zawołać.
- Już idziemy. – Newt mówiąc to wstał i pomógł ci podnieść się z ziemi.
Wszyscy w trójkę poszliście w stronę skrzydła szpitalnego, ale zauważyliście dziwne zamieszanie pod wierzą. Już z daleka zauważyłaś dziewczynę rzucającą w chłopaków pod wierzą różnymi przedmiotami. Podbiegliście tam.
- Jeśli jeszcze raz rzucisz, to...!!! - Usłyszałaś wściekły głos Gally'ego. Pech chciał, że w tym momencie oberwał w głowę jakąś doniczką. Stałaś koło Newt'a i Thomasa a kawałek od was stał Minho. Kiedy spojrzałaś się na niego on odwrócił wzrok.
- Idźcie stąd! – Krzyknęła dziewczyna.
- Chcemy tylko pogadać! – Newt za wszelką cenę chciał uspokoić dziewczynę. Znów poczułaś mgiełkę zazdrości. Nawet nie wiesz czemu. Dziewczyna rzuciła kolejną porcję przedmiotów.
- Hej! Spokojnie jestem Thomas! – Zapanowała cisza a dziewczyna wychyliła się po czym znów wróciła na swoje miejsce na wierzy. – Wejdę tam! Dobra?! – Krzyczał Thomas po czym dodał. – Tylko ja. – Mówiąc to spojrzał się kolejno na ciebie, Newt'a, Minho i Gally'ego. Zaczął wchodzić na wieże. Po paru minutach pokazał się.
- Zejdzie? – Zapytał Newt.
- Dajcie nam chwilę! Okej? – Thomas spojrzał się na ciebie po czym dodał. – Natalii możesz tu przyjść? – Wszyscy spojrzeli się na ciebie. Zaczęłaś wchodzić po drabinie na wierzę. Kiedy byłaś już na samej górze reszta Streferów rozeszła się do swoich miejsc pracy. Zobaczyłaś szczupłą, czarnowłosą dziewczynę. Była ładna. Trudno było zaprzeczyć, że pasowała do Thomasa.
- Pamięta swoje imię? – Zapytałaś Thomasa.
- Ma na imię Teresa.
- Thomas nie chcę nicmówić, ale chyba Minho czeka na ciebie w pokoju map. – Powiedziałaś to po czymspojrzałaś się na Teresę. – Ja z nią pogadam. Myślę, że się dogadamy. - Thomaszrzedł do Minho i już po chwili zniknęli ci z polu widzenia. Zostałaś sama zdziewczyną. Drugą dziewczyną...
----------
Witam serdecznie moje streferki i streferów! Coraz więcej osób czyta moje historie i jestem z tego powodu prze szczęśliwa! Naprawdę was kocham!! Pozdrawiam! dir_xy

CZYTASZ
Trapped... //TMR\\
FanfictionNatalii zostaje zesłana do labiryntu... Jak wszyscy tutaj obecni, nic nie pamięta... Każdy następny dzień, grozi śmiercią... Każdy następny dzień, sprowadza więcej problemów, więcej pytań... Czy w takim miejscu, jak labirynt jest szansa na...