Rozdział 20

221 12 0
                                    

Wszyscy poza tobą ruszyli szybkim krokiem. Ostatni raz widzisz Strefę. Może i nie byłaś tam tak długo jak Alby, Minho czy Newt, ale zżyłaś się z tym miejscem. Tu poznałaś swoich „pierwszych” przyjaciół. Tu po raz pierwszy twoje serce zabiło szybciej, niż bije u normalnego człowieka. Przeczesałaś ręką włosy i spuściłaś ją luźno wzdłuż ciała. Twoja ręka uderzyła o coś twardego w twojej kieszeni.
-„Broń”- Pomyślałaś, a twoja twarz zrobiła się blada. Chciałaś żeby ktoś teraz przy tobie. Jak na zawołanie ktoś z tyłu ciebie położył swoje ręce na twojej talii.
- Co się dzieje? – Zapytał chłopak kładąc swój podbródek na twoim ramieniu.
- Wszystko okej, Newt. Nic mi nie jest. – Zwinnym ruchem wyplątałaś się z objęć chłopaka i stanęłaś do niego przodem. Wpatrywałaś się w te piękne brązowe tęczówki, w których się zakochałaś. Newt chciał się pocałować, ale ty odeszłaś od niego. – Musimy iść. – Powiedziałaś szybko. Ruszyłaś powoli w głąb labiryntu. Usłyszałaś dźwięk niezadowolenia od strony Newt’a, i zrezygnowany podreptał za tobą. Szliście w ciszy kilka metrów od siebie. Z daleka usłyszeliście krzyk Buldożercy a zza zakrętu wyłonił się Thomas.
- Cholera, Natalii, Newt! Gdzie wy byliście! – Podszedł do was szybkim krokiem. – Z resztą nie ważne. Chodźcie.
Biegliście przed siebie potem skręciliście w prawo, a następnie w lewo. Potem znowu w prawo. Doszliście do reszty grupy. Nie chciałaś z nikim rozmawiać, więc poszłaś na sam koniec. Twój spokój nie trwał zbyt długo, ponieważ Newt podszedł do ciebie.
- Natalii, co ja ci zrobiłam? – Zapytał z wzrokiem wbitym w ziemię. – Od rana jesteś jakaś nieobecna… - Ciągnął dalej.
- Nic, wszystko gra…
- Coś mi się nie wydaje… - Dociekał.
- Mam po prostu gorszy dzień. I nie mam ochoty o tym gadać. – Powiedziałaś i spojrzałaś na niego.
- Okej. Nie chcesz, nie mów. – Poszedł do przodu grupy a ty znowu zostałaś sama. Wszyscy nagle się zatrzymali a ty prawie wpadłaś na Winstona. Usłyszeliście ryk Buldożercy.
- To Buldożerca? – Zapytał Chuck. Thomas pokiwał twierdząco głową. – Cholera. – Dodał a wszyscy się na niego spojrzeli.
- Trzymaj się mnie. – Powiedziała Teresa i związała włosy w kitka.
- I mnie. – Przeszłaś do przodu i stanęłaś koło nich.

------------------
Jak myślicie co Natalii zrobi z zadaniem od DRESZCZU? Piszcie!

Trapped... //TMR\\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz