Wczesnym rankiem zaczął dzwonić mój budzik. Spojrzałam na zegarek,była godzina 6;15. Z tego co pamiętam rozpoczęcie roku miało zacząć sie dopiero o 9;00 no ale cóż... Niechętnie usiadłam na łózku i przetarłam oczy, gdy nagle zadzwonił mój telefon,spojrzałam na wyświetlacz, na którym widocznie było przychodzące połącznie od mojej przyjaciółki Laury.
- O proszę proszę ktoś tu chyba tak jak ja nie może spać..
- Jezu Zuza weź przestań tylko mi lepiej powiedz w co mam sie ubrać.
-No jak to w co? Spódnica koszula i już. To że idziesz to nowej szkoły nie oznacza od razu ze musisz się ubierać inaczej wariatkoLaura pomarudziła coś pod nosem i sie rozłączyła mówiąc,że idzie się szykować bo musi przecież dobrze wyglądać na wypadek gdyby "jakieś ciacho miało sie w niej zakochać."
Po naszej rozmowie poszłam do łazienki wziąć szybką kąpiel,po czym ubrałam się, wyprostowałam moje włosy i lekko podkreśliłam oczy ,a następnie zeszłam na dół by zjeść śniadanie.
Ojciec jak zwykle siedział w stercie papierów. Nawet nie zauważył kiedy weszłam. Odkąd mama odeszła wszystko sie zmieniło...na grosze oczywiście. Tata traktuje mnie jak powietrze,ja nie mam w nim oparcia przez co nie chce mi się żyć. Gdyby nie moje przyjaciółki Laura i Natalka to nie wiem jak wyglądałoby teraz moje życie.Wracając do tematu...byla już godzina 8;35, a że do szkoły miałam dość spory kawałek to stwierdziłam, że wyjdę wcześniej,aby nie dotrzeć tam na ostatnią chwilę. Kiedy tak szłam dużo rozmyślałam o tym jak mogłoby wyglądać moje życie gdyby była z nami mama...Z tych przemyśleń wyrwały mnie Laura z Natalką,które kiedy tylko mnie zobaczyły od razu do mnie podbiegły.
-No i jak tam? Jest stres?- Spytała Natka
Nie należę do osób strachliwych,więc dostała odpowiedź,której po mnie powinna sie spodziewać
-A czego tu się bać? To zwykłe rozpoczęcie roku. Idziesz, siadasz, słuchasz co mają do powiedzenia nauczyciele i wychodzisz..nie ma w tym przecież nic skomplikowanego
-No niby tak ale..
Ta nie zdążyła dokończyć kiedy w zdanie weszła jej Laura
-Dobra skończcie już i chodźmy wreszcie.
Chociaż jedna gada normalnie.Kiedy weszłyśmy na plac budynku czułam sie strasznie nieswojo. Z racji tego,że byłyśmy tu nowe niektóre oczy były skierowane na nas, lecz większość oczu,zwłaszcza tych płci pięknej kierowała się właśnie na niego...
Natalka szturchnęła mnie w bok i szepnęła mi do ucha
- Jejku jaki on jest cudowny! Bylibyście idealną parą!Chłopak był o dziwo wyższy ode mnie co jest rzadko spotykane,ponieważ mam 180 cm wzrostu. Fakt może i był przystojny ale już przy pierwszym spotkaniu wiedziałam,że nasza relacja do najsłodszych należała nie będzie.
Szedł dumnie w naszą stronę nie zwracając uwagi na kogokolwiek..zresztą i tak wszyscy usuwali mu sie z drogi. Zupełnie nie rozumiałam o co im chodzi,więc nie zamierzałam robić tego co wszyscy. Alan,bo tak miał na imię ów chłopak podszedł do mnie i powiedział
- O proszę,widzę że księżniczki jeszcze nie poinformowano jak należy mnie traktować...trudno..w takim razie sam to zrobie
Po tych słowach odepchnął mnie w bok.
Frajer...jak on może tak traktować dziewczyny i co one wszystkie w nim widzą?
-Czy nadal jesteś tego samego zdania co wcześniej?-spytałam Natalię.
-Wiesz...trochę dziwna sytuacja no ale może on wcale taki nie jest! Może po prostu ma dziś zły humor?
Stwierdziłam,że nie mam się co nad tym zastanawiać bo jakoś mnie ten chłopak do siebie swoim zachowaniem nie przekonał i nie mam zamiaru wdawać się z nim w jakąkolwiek relacje.Na akademii obiekt westchnień większości dziewcząt w tej szkole jak i niektóre z nich dziwne mi sie przyglądali. Nie czułam sie z tym dobrze,więc po wyjściu z ogromnej sali podszłam do chłopaka.
-Czy ty masz do mnie jakiś problem? Zrobiłam Ci coś czy co? Bo nie rozumiem.
-Owszem kochanie. Zdenerwowałaś mnie przed szkołą.
-Przepraszam jaśnie panie jeśli uraziłam twoją dumę ale nie zamierzam zniżać się do poziomu tych pustych lal,które ślinią się na twój widok. Szczerze to nie wiem co one w tobie widzą.-rzuciłam i szłam w stronę wyjścia,lecz już większość tych panienek przeszywało mnie zabójczym wzrokiem.
Pierwszy dzień w szkole,a ja już mam wrogów...No to zapowiada się ciekawy rok...Cześć! Jest to moje pierwsze opowiadanie. Mam nadzieję,że się spodoba!^-^
CZYTASZ
It's over? [ZAKOŃCZONE]
Short Story20.07.2017r - #88 w OPOWIADANIE 22.07.2017r - #76 w OPOWIADANIE -Aleks! Przestań! Ja mam chłopaka! Jego wyraz twarzy od razu się zmienił. Zrobił się jakiś groźniejszy. Nie miałam wyjścia. Musiałam działać. Bezmyślnie chwyciłam nóż i pchnęłam nim w...