Rozmawialiśmy kilka godzin i w ten sposób zasnęłam...Dryn! Dryn!
No nie! Co za kretyn wypisuje do mnie o tej godzinie?!
Było ciemno...Kiedy odblokowałam komórkę jej światło było tak oślepiające, że nie potrafiłam dostrzec kto do mnie napisał...
Po przyzwyczajeniu się do tego blasku zobaczyłam, że to Laura.
Ja : Po co do mnie wypisujesz idiotko?! Chce spać!
Lauri 💕: Mamy problem!!? Zakochałam się!
Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo mój telefon zaczął wibrować. Szybko go odebrałam będąc w 100% przekonana, że to ona.
-Czy ty wiesz która jest godzina?! Pogięło cię do reszty?! Jest sobota! Chce spać! - krzyczałam
W słuchawce usłyszałam oddech, a później cichy śmiech, który na pewno nie należał do mojej przyjaciółki...
Momentalnie się rozłączyłam po czym w moich oczach pojawiły się łzy... Jeśli to jest Oskar to jestem skończona!
Ja: Ej...mamy problem...znaczy nie my...Ja mam problem...
Lauri 💕: Zaraz będę...
Nie minęło 10 minut, a Laura była już w moim pokoju.
-Co się stało?- spytała
-On ma mój numer...-powiedziałam przerażona
-On czyli?..Zuzka ja nic nie rozumiem. Mogłabyś jaśniej?
-No Oskar! - do moich oczu zaczęły napływać łzy.
Moja przyjaciółka zatkała usta dłonią.
- Jejku Zuza? Skąd wiesz?!
-Wtedy...jak mi napisałaś, że się zakochałaś...zaczął dzwonić telefon..i...i ja byłam święcie przekonana, że to ty do mnie dzwonisz i nie patrząc odebrałam i zaczęłam się drzeć...ale nikt nie odpowiadał...a po chwili usłyszałam cichy śmiech...jakiegoś mężczyzny...-Tłumaczyłam jej przez łzy.
- O mamusiu! I co teraz?
-Nie wiem Laura. - odpowiedziałam cicho.
Dziewczyna podeszła do mnie i bardzo mocno przytuliła.
Jak ona mnie dobrze zna...Od razu wiedziała, co zrobić. Laura to prawdziwa przyjaciółka. Nie wyobrażam sobie życia bez niej!
-Laura?! - szepnęłam.
-No?
-Jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Wiesz? - powiedziałam lekko się uśmiechając.
Ta odpowiedziała mi tylko uśmiechem.
-Co teraz zamierzasz zrobić? - zapytała.
-Nie wiem...
Podniosłam telefon.
Nieznajomy: Dlaczego się rozłączyłaś?
Ja: A po co dzwoniłeś?!
Nieznajomy: Chciałem porozmawiać...
Ja: Jasne! Nie mam zamiaru z Tobą pisać, a tym bardziej rozmawiać! Żegnam!!!
Nieznajomy: Ja tego tak nie zostawię! Zapamiętaj!
- Laura!!! - zaczęłam krzyczeć.
- Co?!
-Patrz! Znowu napisał! On chyba mi grozi!...Co jeśli to naprawdę jest Oskar?! - znowu zaczęłam płakać.
CZYTASZ
It's over? [ZAKOŃCZONE]
Nouvelles20.07.2017r - #88 w OPOWIADANIE 22.07.2017r - #76 w OPOWIADANIE -Aleks! Przestań! Ja mam chłopaka! Jego wyraz twarzy od razu się zmienił. Zrobił się jakiś groźniejszy. Nie miałam wyjścia. Musiałam działać. Bezmyślnie chwyciłam nóż i pchnęłam nim w...