Rodział 17.

41 17 1
                                    


Rozmawialiśmy kilka godzin i w ten sposób zasnęłam...

Dryn! Dryn!

No nie! Co za kretyn wypisuje do mnie o tej godzinie?!

Było ciemno...Kiedy odblokowałam komórkę jej światło było tak oślepiające, że nie potrafiłam dostrzec kto do mnie napisał...

Po przyzwyczajeniu się do tego blasku zobaczyłam, że to Laura.

Ja : Po co do mnie wypisujesz idiotko?! Chce spać!

Lauri 💕: Mamy problem!!? Zakochałam się!

Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo mój telefon zaczął wibrować. Szybko go odebrałam będąc w 100% przekonana, że to ona.

-Czy ty wiesz która jest godzina?! Pogięło cię do reszty?! Jest sobota! Chce spać! - krzyczałam

W słuchawce usłyszałam oddech, a później cichy śmiech, który na pewno nie należał do mojej przyjaciółki...

Momentalnie się rozłączyłam po czym w moich oczach pojawiły się łzy... Jeśli to jest Oskar to jestem skończona!

Ja: Ej...mamy problem...znaczy nie my...Ja mam problem...

Lauri 💕: Zaraz będę...

Nie minęło 10 minut, a Laura była już w moim pokoju.

-Co się stało?- spytała

-On ma mój numer...-powiedziałam przerażona

-On czyli?..Zuzka ja nic nie rozumiem. Mogłabyś jaśniej?

-No Oskar! - do moich oczu zaczęły napływać łzy.

Moja przyjaciółka zatkała usta dłonią.

- Jejku Zuza? Skąd wiesz?!

-Wtedy...jak mi napisałaś, że się zakochałaś...zaczął dzwonić telefon..i...i ja byłam święcie przekonana, że to ty do mnie dzwonisz i nie patrząc odebrałam i zaczęłam się drzeć...ale nikt nie odpowiadał...a po chwili usłyszałam cichy śmiech...jakiegoś mężczyzny...-Tłumaczyłam jej przez łzy.

- O mamusiu! I co teraz?

-Nie wiem Laura. - odpowiedziałam cicho.

Dziewczyna podeszła do mnie i bardzo mocno przytuliła.

Jak ona mnie dobrze zna...Od razu wiedziała, co zrobić. Laura to prawdziwa przyjaciółka. Nie wyobrażam sobie życia bez niej! 

-Laura?! - szepnęłam.

-No?

-Jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Wiesz? - powiedziałam lekko się uśmiechając.

Ta odpowiedziała mi tylko uśmiechem.

-Co teraz zamierzasz zrobić? - zapytała.

-Nie wiem...

Podniosłam telefon.

Nieznajomy: Dlaczego się rozłączyłaś? 

Ja: A po co dzwoniłeś?!

Nieznajomy: Chciałem porozmawiać...

Ja: Jasne! Nie mam zamiaru z Tobą pisać, a tym bardziej rozmawiać! Żegnam!!!

Nieznajomy: Ja tego tak nie zostawię! Zapamiętaj! 

- Laura!!! - zaczęłam krzyczeć.

- Co?!

-Patrz! Znowu napisał! On chyba mi grozi!...Co jeśli to naprawdę jest Oskar?! - znowu zaczęłam płakać.

It's over? [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz