2.

2.6K 200 85
                                    

Wyszłam na spacer i spotkałam kogoś kogo bym się nie spodziewała. Victor! Ten Victor! Idol Yuriego!

-Em... Przepraszam... Czy wiesz może, gdzie znajdę Yuriego Katsukiego? - Zapytał się mnie.

-Eto... Tak się składa, że wiem. Nazywam się Mako Katsuki.

-Jesteś jego młodszą siostrą!? Jak miło, nazywam się Victor Nikiforov.- Powiedział z uśmiechem i podał mi rękę, którą uścisnęłam.

-Widział Pan jego filmik, prawda?- Zapytałam się, a on odwrócił w moją stronę.

-Tak.- Odparł z uśmiechem. - Ale nie mów "Pan",  czuje się staro. Victor wystarczy.  - Uśmiechnął się na co pokiwałam głową i zadałam kolejne pytanie.

-I co w związku z tym filmikiem?- Zapytałam się, a on popatrzył na mnie, uśmiechając się mocniej.

-Zostanę jego trenerem! - Zawołał, a ja zachłysnęłam się powietrzem. -Mako-chan, nic ci nie jest?

-N-nie. Po prostu nie spodziewałam się takich słów... Ale czy to oznacza, że porzucasz swoją karierę na jakiś czas? - Zapytałam się ciekawa.

-Tak.

-Rozumiem. To miłe, że chcesz trenować Yuriego. - Uśmiechnęłam się lekko. - Powodzenia.

Kilka głupich chwil i dni później.

Wróciłam spowrotem z pracy i przebrałam się. 

Chciałam pójść poćwiczyć, co kolwiek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chciałam pójść poćwiczyć, co kolwiek.  Nieważne czy to tenis, czy bieganie.  Musiałam coś zrobić.
Usłyszałam,  że na dole jest dość tłoczno,  a w tym tłumie usłyszałam swojego brata.  Może w końcu nauczę się jeździć na łyżwach. 

-Yuri!  - Krzyknęłam i z impetem otworzyłam drzwi. 

Pov. 3 osoba

-Yuri! - Krzyknęła Mako i kopnęła drzwi,  które wywołały okropny dźwięk.  Siedzący tuż przed drzwiami Yuri zachłysnął się jedzeniem i odwrócił w stronę dziewczyny.  Jak on ją widział: dookoła dziewczyny znalazły się gwiazdki podkreślające jej twarz.  Jak ona go widziała: kiedy odwrócił twarz miał na buzi ryż...  No dobra widziała też jak zaczyna się błyszczeć. 

- Oj. Gomene Yuri.  Nie wiedziałam,  że masz więcej gości.  - Powiedziała i podrapała się w tył głowy,  za to blondyn zachłysnął się znowu jedzeniem.  - Nic ci nie jest?!  - Zapytała klękając obok niego i klepiąc go w plecy.

-N-nic mi nie jest!  - Powiedział szybko.

- Co za szczęście!  - Westchnęła. - Myślałam,  że cię tak przestraszyłam! 

- Nie,  nic się nie stało.

- Mako-chan?  Co odemnie chciałaś?  - Zapytał się Yuri.

- Eto... Już nieważne.  Masz gości,  nie będę Ci zabierać czasu. 

- Nie.  Mów śmiało!  - Uśmiechnął się Victor.

- Chciałam...  Żebyś nauczył mnie jeździć na łyżwach...  - Powiedziała niepewnie lekko się rumieniąc.

- Naprawdę?!  Przecież nigdy wcześniej nie chciałaś!  - Krzyknął porywając się z miejsca.

- Ale teraz mnie naszło.

- To nie umiesz jeździć?  - Zapytał się Victor.

- Nie.  Jakoś nie było czasu,  żebym się nauczyła. 

- O wiem!  Będziemy przez ten tydzień ćwiczyć,  może masz ochotę razem z nami?  - Zapytał się Rosjanin.

- Naprawdę mogę?! 

- Jeśli Yuri się zgodzi.  - Powiedział Yuri, wskazując na blondyna,  który dalej przyglądał się dziewczynie.

-T-tak.  Może.

- Dziękuję!  - Krzyknęła i rzuciła się na szyję chłopakowi, który był już cały czerwony. 

- Mako-chan.  Zejdź z niego bo całkiem się przegrzeje.  - Zaśmiał się Victor,  a ona spojrzała na czerwoną twarz chłopaka. 

- O. Gomene.  - Uśmiechnęła się,  a on tylko przekręcił głowę,  żeby ukryć już czerwoną do granic twarz. Usiadła obok niego i zwróciła uwagę też na innych.  - Do czego będziecie ćwiczyć? 

- Widzisz robimy konkurs. Mam stworzyć program dla nich obu i ten konkurs ma rozstrzygnąć kto wygra. - Wytłumaczył Victor.

- Aha. A jaka jest nagroda?  Bo wątpię,  że Yuri - Tutaj pokazała na błondyna - zgodziłby się na coś bez nagrody.

-Skąd znasz moje imię?!  - Krzyknął czerwony.

- Przez ostatni rok pomagałam bratu, a raczej uczyłam się jak zostać trenerką, więc widziałam cię kilka razy.  Naprawdę dobrze jeździsz. 

- A-aha. 

- A wracając.  Nagrodą jest to,  że ten kto wygra ma prawo zadecydować co zrobi Victor.  Inaczej jeśli wygram to on zostanie moim trenerem i zostanie tutaj,  jeśli wygra Yurio to Victor wyjedzie z nim do Rosji.  - Wtrącił Yuri. 

-To nie jest moje imię!  - Wkurzył się blondyn.

- Yurio?  A to czemu?  - Zapytała Mako.

- Mari tu była i tak zadecydowała bo mamy tak samo na imię.

-Ahaaa.  Oki.  - Powiedziała i znowu się uśmiechnęła. - Ale jeśli macie mieć ten konkurs to będę wam tylko przeszkadzać.

- Nie. Nie.  - Pokręcił rękami srebrnowłosy. - Kiedy oni będą ćwiczyć lub zajmować się czymś to ja będę ciebie uczył. 

- Naprawdę!  Dziękuję! 

- To nic wielkiego.  A tak właściwie to gdzie tak często cię wieczorami nie ma?  Masz chłopaka?- Zapytał poruszając brwiami.

-Huh?! N-nie!  - Wydało się,  że Plisetsky odetchnął.  - M-moi znajomi mają zespół i im pomagam czasami. 

- Naprawdę!  A co robisz?!  - Zawołał z podekscytowaniem.

-N-nic wielkiego...

- Śpiewa.  - Uzupełnił Katsuki.

- Naprawdę!  - Krzyknęli wspólnie Rosjanie.

-T-tak...  Ale to nie tak, że umiem czy coś!  - Zaczęła wymachiwać rękami.  Na co reszta się zaśmiała, a ona lekko zażenowała.

Yuri Plisetsky ~ ŁyżwyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz