Następnego dnia cały dzień spędziłam z Yurim na nauce języka. Dawałam radę porozumieć się z jego dziadkiem i pomogłam trochę gotować. Przygotowałam nawet kilka japońskich potraw, w tym ulubiony kotlet wieprzowy na ryżu mojego brata. Dziadkowi tak posmakował, że postanowił zrobić nam z tego pirozhki.
W końcu nadszedł pierwszy dzień mojej pracy. Ubrałam się według mnie w miarę ładnie. Założyłam czarną spódnicę, beżowy sweter, szare zakolanówki i botki, a na to brązowy płaszczyk. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone.
Weszliśmy na lodowisko, gdzie poznałam trenera Yuriego, który w miarę miło się ze mną przywitał. Jak tylko weszliśmy dalej na Yuriego skoczyła dziewczyna o rudych włosach i niebieskich oczach.
-Zostaw mnie! -krzyknął wkurzony Yuri. Następnie wzrok dziewczyny padł na mnie.
-Ah! Ty musisz być Mako! - krzyknęła rzucając się na mnie. Uśmiechnęłam się do niej.
-Tak - odpowiedziałam, na co uśmiechnęła się bardziej.
-I umiesz już mówić po rosyjsku!
-Nie, nie! Dopiero się uczę - odpowiedziałam machając rękami.
-Mila! Przedstaw się, a ty Yuri zawołaj Georgiego - powiedział Yakov.
-A no tak! Nazywam się Mila Babicheva - uśmiechnęła się. Po chwili przyszedł też mężczyzna o czarnych włosach i niebieskich oczach.
-Nazywam się Georgi Popovich - uśmiechnął się podając mi rękę. Uśmiechnęłam się uścisnęłam ją.
-Nazywam się Mako Katsuki - uśmiechnęłam się. Potem Yakov oprowadził mnie po całym obiekcie, a ja starałam się zrobić mapę w pamięci. Wróciliśmy akurat, kiedy wszyscy się rozciągali.
-Ta mała świnia tworzy swój własny program? - zapytał Yuri przeglądając telefon i rozciągając się. - Yuko próbuje przeprowadzić zwiady na wrogu? Cholera - powiedział cicho i wtedy obwiesiła się na nim Mila.
-Och? Yuri, pojechałeś do Japonii, by znaleźć dziewczynę? Ta tutaj ci nie wystarcza? - zapytała go i oboje spojrzeli na mnie, a ja zawstydzona odwróciłam głowę.
-Złaź ze mnie, Mila. - odpowiedział próbując ją zrzucić. - Jesteś napalona, bo rzuciłaś tego zawodnika hokeja? Nie chciałbym być w jego skórze. Wolę się nie narażać na śmierć tylko za pójście na randkę z inną dziewczyną - powiedział najwidoczniej ją wkurzając, bo podniosła go nad swoją głowę.
-Ćwiczę też ostatnio podnoszenie ciężarów - powiedziała z wkurzonym uśmiechem.
-Puszczaj mnie, starucho!
-Jestem od ciebie starsza tylko o rok* - odpowiedziała.
-Yuri. Mila - Yakov stanął przed nimi.
-Trenerze Yakov... - zauważyła Mila.
-A wy co, chcecie jeździć w parach? - zapytał kiedy Yuri dalej się szarpał.
-Przepraszam - przeprosiła stawiając blondyna na ziemię. Po chwili zdjął bluzę i został w swojej czarnej koszulce i wszedł na lód.
-Zastanawiałam się, co się stało Yuriemu w Japonii. Nienawidził ćwiczyć - powiedziała Mila, jak czwórką patrzyliśmy jak jeździ.
-Był pewny swoich umiejętności, ponieważ nikt z jego grupy wiekowej nie mógł z nim rywalizować. Ale myślę, że rywalizacja z Yurim Katsukim w Japonii go obudziła. To może sprawić, że zrobi się interesująco - wytłumaczył trener. Po chwili podeszła do nas kobieta z czarnymi, upiętymi w kok na czubku głowy włosami. Ubrana w żółtą kurtkę. Była pomalowana i ładna, jak na swój wiek, no i przede wszystkim wysoka!
-Dziękuję, że przyszłaś, Lilia - przywitał z uśmiechem Yakov.
-Więc który to? - zapytała. -Jeśli mi się nie spodoba, jak go zobaczę, wracam do domu - odpowiedziała poważnie. Przyglądałam jej się uważnie i chyba poczuła na sobie moje zaciekawione spojrzenie. Jej oczy momentalnie powiększyły się jak mnie zobaczyła i szybkim i pewnym krokiem ominęła trenera i ruszyła w moją stronę. Złapała mnie za policzki po czym za ręce i przejechała palcami dookoła mojej talii.
-Jest idealna - wyszeptała. -Kto to jest?! - krzyknęła w stronę Yakova.
-Mako Katsuki, uczy się u nas jak zostać trenerem - wytłumaczył Yakov z równie zaskoczonym wyrazem twarzy co inni dookoła.
-Mako Katsuki? Japonka? - zapytała w moją stronę, a ja pokiwałam głową. - Wiedziałam, że skądś znałam twoją twarz. W zeszłym roku wygrałaś mistrzostwa w Skateboarding. Nie interesowałabym się tym, gdyby nie były w Moskwie. Twoje ruchy były płynne i idealne - zawołała chwytając mnie za ręce. -Ona nie ma prawa marnować się w pracy trenera! - krzyknęła szokując nas wszystkich.
-Huh?- zapytałam chyba najbardziej zaskoczona z nas wszystkich.
-Ale o czym ty mówisz?- zapytał Yakov. - Nie zostanie baletnicą - od razu uprzedził. Baletnicą?!
-Nie, nie - zaprzeczyła szybko. - Może zostać łyżwiarką - odpowiedziała z uśmiechem.
-H-Huh?! - pisnęłam zaskoczona. A za mną reszta. -A-Ale...
-Nie ma ale! Zdecydowałam! - odpowiedziała ciągnąc mnie do jakiegoś pokoju, a Yakov zawołał Yuriego.
-Co to za baba?- zapytał Yuri, kiedy byliśmy już w pokoju, gdzie najprędzej ćwiczy się balet. Ona złapała go za twarz i sprawdziła zęby.
-Żadnych ubytków - powiedziała po czym wygięła jego nogę tak, że jak stał ja jednej to druga była prosto, a nawet kawałek dalej. Widać było że boli to blondyna, bo powtarzał "Ałć" przynajmniej trzy razy. -Fizycznie jest okropny - zauważyła i kazała mi podejść. -Spróbuj tak - rozkazała.
-Mam na sobie spódnicę... - zauważyłam a ona odpowiedziała "Faktycznie", po czym dała mi parę getrów i luźną niebieską koszulkę i kazała mi się w to przebrać. Kiedy wróciłam kazała mi zrobić to samo co Yuri, który teraz ubolewał. Stanęłam przy poręczy trzymając się jej obiema rękami po czym wyprostowałam nogę w górze i wygięłam ją do tyłu, tak jak nie umiał chłopak.
-Jak?! - krzyknęli Yakov i Yuri, a Mila stała tam zaskoczona.
-Mako Katsuki, znana w Japonii jako dziewczyna tysiąca sportów - powiedziała Lilia, zaskokując ich. - Nawet ją obserwuję- dodała szokując Yuriego.
-Nigdy tego nie zauważyłem, ale masz więcej obserwujących ode mnie! - krzyknął patrząc na mój profil. Zaśmiałam się niezręcznie.
-Skoro tak to nie sposób się nie zgodzić z twoją propozycją - powiedział Yakov do Liliany.
-Jakiej propozycji? - zapytał skołowany Yuri.
-Z moją pomocą zostaniesz najlepszą łyżwiarką figurową! -krzyknęła kobieta, szokując blondyna.
-Ale mogę występować pod flagą mojego kraju? - zapytałam niepewnie.
-Oczywiście, ale twoim trenerem zostanę ja! - odpowiedziała dumnie.
-Dawno nie widziałem jej tak zachwyconej - wyszeptał chyba do siebie Yakov w wielkim szoku.
Wtedy odwróciła się do Yuriego i zaczęła z nim rozmawiać, usłyszałam tylko co drugie słowo tego 'prima ballerina', ale nawet nie miałam chwili by tego przemyśleć bo po mojej głowie latały myśli o tym w co ja się właśnie wplątałam. Z drugiej strony każdy mi zawsze powtarzał, że powinnam zrobić coś bardziej ambitnego... Moją uwagę zwróciła znowu Lilia, kiedy oznajmiła, że ja, Yuri i Yakov mamy zamieszkać u niej, żeby mogła nas trenować. Obaj się zdziwili.
-Lilia! - zawołał Yakov.
-Nie zrozum mnie źle, Yakov. Nie mam zamiaru do ciebie wrócić - powiedziała, a mnie w głowie zrobił się całkowity mętlik. Oni byli razem?! Co?!
-Co? - zapytał równie zdziwiony Yuri.
-Ja...Ja wcale na to nie liczyłem! - odkrzyknął trener.
Czy wszyscy Rosjanie są tacy dziwni?!
*Pisałam na początku, że dałam im po 17 lat, ze względu na to, że bardziej pasuje fabule, ale nie zmieniałam wieku innych postaci. Dlatego Mila jest tylko rok starsza od nich.
CZYTASZ
Yuri Plisetsky ~ Łyżwy
FanfictionMako Katsuki chce zostać trenerką. Podczas podróży z bratem spotyka pewnego chłopaka... Co się stanie dalej? Czy zmieni swoje marzenia? Jak chłopak wpłynie na jej życie? ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ - Nie uśmiechaj się tak. - Czemu? - Bo tak! - Powi...