Rozdział IX- A czas mija...

221 24 9
                                    

  Bracia wrócili do kanałów. Oczywiście wcześnie opieprzyli Leo, za nagłe hamowanie. Tłumaczył się, że omal nie przejechali wjazdu do kanałów. Jego tłumaczenie nie przekonało coś za szczególnie braci. Jednak, przez resztę drogi, każdy milczał. Jedynie Michelangelo próbował rozładować sytuację, lecz jak zwykle został potraktowany w stylu „Mikey, nie teraz! To nie jest odpowiedni moment na to!" lub porostu zupełnie zignorowany. Po powrocie sytuacja nieco się rozluźniła, ale było można wyczuć, wciąż panujące napięcie. Natomiast w bazie wroga, Kanazaki zostali wezwani do zdania raportu. Gdy tylko przekroczyli próg, poczuli zimne spojrzenie mistrza. Podeszli bliżej, aby oddać pokłon.

- Mam nadzieję, że macie dobre wytłumaczenie!- Jego ton zabrzmiał, jak by wiedział co zaszło, lecz wolał usłyszeć ich wersję. Przy okazji mógł sprawdzić, na ile są wierni wobec niego i Klanu

- Nie zdołaliśmy ich namierzyć...- Wypowiedział pierwszy z trudem

- Co to ma znaczyć?!- Zerwał się oburzony Saki

- Byliśmy na ich tropię, ale niestety ich zgubiliśmy...- Spróbowała dokończyć za brata

Shredder podszedł bliżej Nysy, a następnie chwycił ją za gardło, unosząc kilka cm. nad podłogą. Odruchowo próbowała obluźnić uścisk, lecz niewiele pomagało. Wyrwać również się nie mogła, ponieważ nie miała szans, a po drugie narobiła by se więcej problemów, a bez tego ledwo oddychała. Czuła straszny ból, a łzy same do oczu napływały, lecz nie uroniła ani jednej. Zamknęła oczy, nie mogąc dłużej tego znosić, a uszy odchyliła do tyłu.

- Dosyć już namieszałaś! Doszły mnie słuchy, że się spoufalasz z jednym z nich!- W tym samym momencie, zacisną dłonie. Utrudniając jej bardziej oddychanie. Również zaczynała tracić siły.

Akira wahał się nad wyjawieniem czegoś, czy pozwolić, aby Oraku Saki ją wykończył. Z jednej strony było kuszące, ponieważ pozbył by dodatkowych problemów, a z drugiej był by współwinny jej śmierci oraz zapewne sumienie również by go gryzło. Miał jeszcze godność, której nie miał zamiaru tracić jak i honoru. Czy zdecyduje się odezwać?

- Mistrzu, skoro udało jej się zdobyć ich zaufanie, to czy to nie jest świetna okazja na zasadzkę?- Wtrącił niespodziewanie chłopak- Sama stwierdziła, że jest wstanie uwieść jednego- Co oczywiście nie było prawdą. Słysząc to, dziewczyna chciała zaprzeczyć, lecz nie miała takiej możliwości. Przestało do niej cokolwiek powoli docierać.

- Być może to dobra propozycja!- Puścił nastolatkę, która upadła na podłogę. Ta czując ulgę, złapała się za gardło, ciężko oddychając- Jeśli zdoła uwieść jednego z nich, pozwolę dalej żyć! Lecz jeśli znów zawiedziesz...- szponami przebił jej ogon, co spowodowało dużą dawkę bólu. Mutantka starała się nie krzyknąć. Do jej oczu dopłynęły łzy. Jedna, zagubiona spadła na podłogę, ale nie było taka zwyczajna. Była czarna, jak by rana duszy została czymś skażona- Marny twój koniec!

Odwrócił się napięcie i odszedł. Nie dotarło do niej jeszcze, jakie zadanie otrzymała. Dopiero po chwili zrozumiała o co chodzi. Razem z bratem opuścili salę tronową. Czy będzie w stanie podjąć się temu zadaniu? Czy zaryzykuję i postawi na swoim?

***

   Minęło parę tygodni, ale do tej pory żadna ze stron nie natknęła się na siebie. Mimo, iż żółwie, kilka krotnie natrafili na Klan Stopy, ale nie było z nimi nikogo więcej, kto mógł by należeć do tzw. Wyższej półki. Bracia, po kilku dniach, od ostatniej sprzeczki przestali się na siebie gniewać. A czy kolwiek, nadal nie byli przekonani, co do postępowania starszego brata. Przecież narażał się na zbyt wiele. I nie tylko siebie, ale swoich braci. Ale, koniec w końcu, musieli zaprzestać ciągłych konfliktów oto. Mieli na karku gorsze problemy... Musieli przecież być czujni. Nigdy nie wiadomo, kiedy wrogi klan znów zaatakuje...

  Jak co wolny czas, spędzali go na wykonywaniu swoich zajęć. Gdy pewnego wieczoru doszła ich pewna wiadomość z mediów.

- W mieście coraz częściej dochodzi do zamieszek!- Ogłosił poważnie prezenter telewizji- Czy grozi nam wojna z miastem?! Grody opowie nam więcej o tych dziwnych sytuacjach!

- Miasto, coraz bardziej pokrywa chaos! Ludzie buntują się coraz bardziej! Władzę nie radzą sobie! Czy to może być masowy bunt?! A może, ktoś za tym stoi?! Mówiła dla was Grody na Maxa! (od autorki: sorry, jeśli ten wywiad zawaliłam ale ciężko jest opisać coś, jeśli wcześniej tego się nie robiło... myślę że zrozumiecie? :) )

W tym momencie, żółwie zaczęli się zastanawiać, co mogło się przyczynić do tego. Czy na serio ludność wszczęła bunt przeciwko władzom?

- A co jeśli oni o nas wiedzą i chcą się nas pozbyć?!- Zaczął histeryzować Mikey

- Na pewno to nie to...- Zamyślił się naukowiec- Muszą mieć inny powód...

- Jeśli ludzie, rzeczywiście zaczęli się stawiać, znaczy że nasze patrolę, mogą być zbyt niebezpieczne...- stwierdził lider- Musimy dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi!- Wstał, zaciskając, odruchowo pięść ku górze

- Ta... ale jeśli jesteśmy zagrożeni to nie sądzisz że nie powinniśmy ryzykować?!- Wtrącił Raph

- Co chcesz przez to powiedzieć?!- Spytał, patrząc podejrzliwie na brata

- To, że twoja „dziewczyna" może również maczać w tym palce! Posłuchaj, słyszałeś, że miasto coraz bardziej się stawia?! A to oznacza, że mamy problem!

Żółw, zwiesił głowę, zastanawiając się nad wypowiedzią Raph'a.

- Wiem, że się martwisz o nią...- położył dłoń na ramieniu brata- ale zrozum... ona należy do Klanu Stopy i nic tego nie zmieni!

- Panowie...- Przerwał im Donnie, wskazując pilotem na zatrzymany fragment- obawiam się, że mamy problem...

Bracia popatrzyli na ekran i to co tam zobaczyli wprawiło ich w osłupienie. Wiedzieli, że miasto zaczynało powoli wariować, ale to co tam zobaczyli, przekraczało jakie kolwiek oczekiwania.

~~~~

Dziękuję tym osobą, które  to czytają/oceniają/gwiazdkują. Daje to sporo motywacji do pisania kolejnych rozdziałów i rozwijania tego. Jeśli macie jakieś pytania, bądz jakiś błąd się pojawił, nie bójcie się o tym wspomnieć, a poprawię. ;p

Teraz takie pytanko do osób, które przeczytały to: Czy domyślacie się już, o kogo mogło chodzić lub o co? Ale to już jak wy chcecie, nie wymuszam...

Do zobaczyska!

Ostrze Krwi 2 || TMNTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz