CIEL
Zapadł zmrok, a ojciec dalej nie wracał. Sterczałem w oknie dobrą godzinę, wyglądając za nim. Równocześnie starałem się nie spuszczać z oka Sebastiana, który był wówczas cały czas przy mnie. Zrobiłem się okrutnie nadwrażliwy. Mimo, że demon trwał wiernie u mojego boku, nadal dręczyła mnie myśl, że mogłem go nie dopilnować i nie ujrzałbym więcej jedynego rodzica, który mi pozostał. Tuż przed pójściem spać, lokaj wręczył mi mleko z miodem, które wypiłem na swoim łóżku. Nie chciałem jeszcze oddawać się wypoczynkowi. Myślałem nawet nad tym, aby wysłać kamerdynera na poszukiwania. Gdy moja filiżanka nie miała już w sobie białego płynu, usłyszałem stłumiony huk, dochodzący z głównego korytarza. Musiał nieostrożnie zamknąć drzwi. Nie minęło parę minut, a mój ojciec stał już w drzwiach sypialni.
- Wróciłem - uśmiechnął się sztucznie w moją stronę. Nie wiedziałem dlaczego, ale z daleka było widać, że jego pogodny wyraz twarzy był wymuszony. Oboje graliśmy kłamstwami. Tata zmierzył Sebastiana niepokojącym wzrokiem. - Zostaw nas samych, dobrze?
Jakby miał jakiś wybór. Zapewne gdyby brunet mógł się przeciwstawić, najchętniej nie opuszczałby mnie nawet na chwilę. Kiedy zostaliśmy sami, tata usiadł koło mnie.- Chyba nie powiedziałeś mi wszystkiego - zaczął tajemniczo, a ja starałem się opanować swoje ciało, aby nie pokazać po sobie, że miał absolutną rację. Momentalnie dostałem gęsiej skórki. - Ciel, nie doceniasz mnie. Pracowałem dla Królowej Wiktorii wiele lat. Myślisz, że naprawdę nie byłbym w stanie dowiedzieć się wszystkiego, czego chcę?
Czułem wyimaginowaną kulkę w gardle. Niepewność zżerała mnie od środka. Nie wiedziałem, ile dokładnie wiedział. Nie chciałem jeszcze bardziej się pogrążać. Instynktownie odsunąłem się od niego.
- Zależy, co konkretnie chcesz wiedzieć - mruknąłem zmieszany.
- Najlepiej wszystko - uśmiechnął się kpiąco. - Pozwól, że zaczniemy od priorytetów. Kim jest Sebastian? - zapytał spokojnie.Nie wiedziałem, gdzie był przez cały dzień, jednak miałem dość dobre domysły. Ludzie nie byli tacy głupi, aby wydawać takiego rodzaju sekrety. Uznałem, że skoro ojciec znał prawdę, moje potwierdzenie tego było zbędne. Postanowiłem iść w zaparte i udzielać zdawkowych informacji.
- To mój lokaj - odparłem beznamiętnie.
- Co cię z nim łączy? - wypytywał dalej, a ja czułem, że zbladłem na twarzy.
- Interesy.Widziałem, że moje odpowiedzi nie zgadzały się z oczekiwaniami mojego ojca. Nerwowo poprawił się na łóżku i przetarł ręką twarz. Z jego zachowania wynikało, że myślał nad tym, jak powinien poprowadzić dalszą rozmowę. Zestresowałem się jeszcze bardziej, kiedy usłyszałem moje imię, a następnie ciche westchnięcie. Zaraz potem, ojciec poprawił swoje poprzednie pytanie i nadał mu ostateczny kształt. ''Czym jest Sebastian?'' rozbrzmiewało mi w głowie dobre kilka minut. Wahałem się, czy powinienem zełgać, czy powiedzieć prawdę. Przez to wszystko zacząłem bawić się wiązaniem opaski. Sebastianie, przerwij nam... Nie radzę sobie. Moja niewypowiedziana prośba nie została jednak wysłuchana.
- Sądzę, że odrobinę się pogubiłeś, ale od tego jestem, żeby ci pomóc. Zdajesz sobie sprawę, że ten mężczyzna może być niebezpieczny? - powiedział poważnym tonem. Ugryzłem się w język, aby powstrzymać moje ironiczne ''ja''. Mało tego, że Sebastian był niebezpieczny. On czyhał na moją duszę. - Oddaj mi opaskę.Już wiedziałem, po kim byłem tak niereformowalny. Zabawne. Mimowolnie uśmiechnąłem się pod nosem, gdy ojciec znów spróbował dobrać się do mojej opaski. Oczywiście nie wykonałem jego polecenia. Mogliśmy ciągnąć tę szopkę w nieskończoność. Nagle zdarzyło się coś, czego kompletnie się nie spodziewałem. Tata złapał mnie za nadgarstki, po czym przełożył moje ręce do jednej dłoni, aby drugą mógł rozwiązać moją przepaskę. Udało mu się. W panice zamknąłem oczy, wołając mojego kamerdynera. Nie przewidziałem tego. Właściwie to tak samo z siebie mi się wyrwało. Zawsze wypowiadałem imię bruneta, kiedy poczułem się zagrożony.
CZYTASZ
Welcome Home || Kuroshitsuji
FanfictionRezydencja Phantomhive powiększyła się o kolejnego domownika. Okazało się, że Vincent przeżył pożar i niesłusznie uważano go za zmarłego. Co wyniknie z obecności Sebastiana i ojca Ciela w jednym domu? Najwyższe notowanie: #74 W KUROSHITSUJI