WAŻNE! Wiem, że w opowiadaniu znajdują się błędy stylistyczne, językowe i czasem ortograficzne. Bardzo za nie przepraszam.
Jestem Amber i mam 18 lat. Pochodzę z Polski, do Korei przeprowadziłam się 2 tygodnie temu. Pytanie tylko dlaczego? Otóż 3 lat...
Jungkook wstał z łóżka i poszedł do szafy, wyciągnął szorty i koszulkę i poszedł się przebrać.
Ja zrobiłam to samo, założyłam:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Będąc już oboje przebrani poszliśmy do siłowni, która była w domu i zaczęliśmy rozgrzewkę. Gdy oboje byliśmy już przygotowani stanęliśmy na przeciwko siebie na macie.
-Jesteś gotowy Oppa?- zapytałam
-Musisz wiedzieć, że już kiedyś trenowałem.- odparł pewny siebie
-Sądzisz, że dalej jesteś tak dobry?
-Nie wykluczone, nie chcę zrobić ci krzywdy.
-Nie dasz rady.
-Zobaczymy kto wygra, może mały zakład?- zasugerował
Te słowa zadziałały na mnie jak płachta na byka. Bardzo lubię zakładać się z ludźmi, bo wiem, że i tak wygram.
-Dobrze, o co chcesz się założyć?- zapytałam
-Jeśli wygram pójdziesz ze mną na prawdziwą randkę i będziesz ze mną jeździła do szkoły na motorze.
-Ale jeśli ja wygram, to weźmiesz się do nauki i nie będziesz się w nic wdawał. Zgoda?
-Pewnie. To zaczynamy.- stwierdził
Podeszliśmy do siebie i zaczęliśmy naszą rywalizacje. Niestety Jungkook okazał się lepszy, bo po dłuższej zażartej walce to on wygrał.
-Więc kiedy chcesz iść na randkę?- zapytał siadając po turecku na materacu
-A kiedy proponujesz?- zapytałam smutna po mojej przegranej
-Możemy nawet zaraz, nie smuć się kochanie.- odparł
-Może być, pamiętaj, że ja nie przegrywam. Będzie rewanż.
-Dobrze, czekam na to.- odparł łapiąc mnie za rękę i pocałował gwałtownie w usta
-W takim razie idę wziąć prysznic i możemy iść gdzie chcesz.
Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic, wytarłam się i założyłam:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Będąc gotowa wyszłam z łazienki, a na łóżku siedział Kookie i wpatrywał się we mnie.
-To gdzie mnie zabierasz?- zapytałam siadając na jego kolanach
-A gdzie mogę, nad jezioro.- odparł i wstał podnosząc mnie do góry
Złapał mnie za rękę i poprowadził do motoru.
Gdy dojechaliśmy na miejsce poszliśmy nad jezioro i usiedliśmy na kamieniu wpatrując się w taflę wody.
-Podoba ci się tutaj?- zapytał Jungkook przytulając mnie od tyłu i kładąc głowę na moim ramieniu
-Oczywiście, to magiczne miejsce.- odparłam
-Cieszę się, że ci się tu podoba.- odparł całując mnie w policzek
-Oppa umiesz grać na gitarze?
-Tak, a chcesz, żebym ci coś zagrał?
-Pewnie.
-Jak wrócimy do domu to zrobię dla ciebie prywatny koncert.
-Mam taką nadzieje, ale Kookie nie myślisz, żeby w przyszłości stać się muzykiem skoro twoja mama ma wytwórnię?
-Jakoś nie myślę o tym co będę robił później, liczy się dla mnie dziś i teraz. A ty masz już jakiś plan na przyszłość?
-Pewnie studia, a potem to nie wiem.
-Nie jest ci zimno, może pojedziemy do jakieś kawiarni?- zapytał przytulając mnie do siebie jeszcze bardziej
-Możemy pojechać.- odparłam i wstałam
Poszliśmy do motoru i pojechaliśmy do kawiarni. Po 10 minutach drogi byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka, usiedliśmy i zamówiliśmy ciasto i gorącą czekoladę. Siedzieliśmy przy stoliku na wprost siebie. Jungkook bawił się bransoletką, którą od niego dostałam.
-Cieszę się, że nosisz ją.- odezwał się pierwszy po długim czasie ciszy
-Zawsze będę ją miała przy sobie.- odparłam patrząc na biżuterię
Siedzieliśmy tak czekając na zamówienie, a ja czułam na sobie wzrok 2 dziewczyn, które siedziały przy barze. Spojrzałam w ich stronę i poznałam je, obie chodzą do naszej szkoły, a jedna z nich nawet do tej samej klasy co ja i Kookie.
-Coś się stało skarbie?- zapytał Jungkook, odwracając moją uwagę od dziewczyn
-Nie nic. Zapatrzyłam się.- skłamałam
Jednak moja wymówka nie sprawdziła się, bo Kookie spojrzał w stronę baru i zauważył obie dziewczyny, które szybko odwróciły się w drugą stronę. Chłopak wstał i podszedł do nich. Po chwili obie podeszły do stolika przy którym jak na razie sama siedziałam, a zaraz za nimi podążył Kookie.
-Dziewczyny może powiecie nam o czym rozmawiałyście?- zapytał Jungkook siadając na swoim miejscu
Uczennice nic się nie odezwały, tylko stały przed nami i miały spuszczone głowy.
-Chyba nic nie słyszałem, odpowiedzcie lepiej.- powtórzył Jeon bardziej agresywnie
-Bo my jesteśmy zdziwione, że jesteś z taką dziewczyną.- odparła jedna
-Właśnie, jak to możliwe, że tak wspaniały i bogaty chłopak chodzi z takim śmieciem jak ona.- dodała druga
Kookie nic nie powiedział tylko wstał i stanął na wprost obu dziewczyn. Podszedł do nich o krok bliżej i złapał obie za nadgarstki. Po ich syknięciu i piskach z bólu wiedziałam, że ścisnął im ręce.
-Jeśli jeszcze raz powiecie coś o mojej dziewczynie, to pożałujecie tego. Zrobię z waszego życia piekło. Uwierzcie mi, że pożałujecie wszystkiego co powiecie. Będziecie tak cierpiały, że będziecie chciały umrzeć jak najszybciej. Nie, to wasze życie stanie się waszą śmiercią, powolną i bolesna.- powiedział i jeszcze mocniej ścisnął im ręce
-Jungkook przestań!- krzyknęłam i wyszłam z kawiarni
Stałam przy motorze, po chwili przybiegł do mnie Jeon.
-Co się stało?- zapytał próbując mnie przytulić, jednak odsunęłam się od niego
-Nie rób im krzywdy, czy twoim jedynym argumentem jest przemoc i groźby?- zapytałam idąc w stronę domu
-Gdzie idziesz?- zapytał zatrzymując mnie
-Do domu Krystal.- odparłam i włożyłam słuchawki puszczając muzykę na fula