#16

3.4K 247 84
                                    

Ja: Ok.


Wszystkie lekcje minęły bardzo szybko. Nie dość, że miałam dopiero na 9 to jeszcze kończyłam o 13. Wspaniale się składało. Pomimo krótkiego dnia w szkole przez cały dzień starałam się omijać Bangtan, a w szczególności Jungkook'a. Jakimś cudem mi się udało. Po skończonych lekcjach wyszłam ze szkoły razem z Krystal. Skierowałyśmy się w stronę kawiarni.

Usiadłyśmy przy jednym ze stolików i czekałyśmy aż kelner przyniesie nam karty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Usiadłyśmy przy jednym ze stolików i czekałyśmy aż kelner przyniesie nam karty. Po chwili przyszedł, dał nam karty i zostawił nas na chwilę sama, aby dosłownie za chwilę przyjść z powrotem i przyjąć nasze zamówienie. Zamówiłyśmy:

Kelner zapisał o co poprosiłyśmy i odszedł

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kelner zapisał o co poprosiłyśmy i odszedł.

-Dlaczego pytałaś się o Jungkook'a?- zaczęła Krystal

-A tak jakoś.- odparłam

-Nie wierzę ci.

-Zgoda byłam ciekawa czy od zawsze jest taki.

-Jeśli chcesz znać odpowiedź to powiem ci.

-Chcę.

-Od zawsze, zmam go już 4 lata i zawsze był taki. Pewny siebie, porywczy i złośliwy. Jest osobą, która najpierw robi, a dopiero potem myśli co zrobiła.

-Dzięki.

-A dlaczego to cię aż tak interesuje?- dopytywała się

-A ty książkę piszesz.- zaśmiałam się, na szczęście potraktowała to jako żart i też śmiała się

-To dla pań.- zaczął kelner podając nam:

- zaczął kelner podając nam:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-My tego nie zamawiałyśmy.- zaczęłam

-To prezent od tamtych młodzieńców.- wskazał na stolik w samym końcu sali. Siedzieli przy nim Jimin i J-Hope.

-Dziękujemy.- odpowiedziałam, jednak nie miałam zamiaru tego przyjąć. Kiedy kelner odszedł wzięłam obie filiżanki i podeszłam do debili. Położyłam je na stole.

-Chcesz się dosiąść.- zaczął Jimin

-Nie.

-To dlaczego przyniosłaś tutaj te kawy?- spytał J-Hope

-Oddaje je wam.- odpowiedziałam i odeszłam

Usiadłam z powrotem na swoim miejscu. Okazało się, że podczas mojej nieobecności kelner przyniósł nam nasze zamówienie. Zjadłyśmy w spokoju i jeszcze chwilę rozmawiałyśmy. Kiedy stwierdziłyśmy, że czas się zbierać podeszłam do lady i chciałam zapłacić.

-Przepraszam, ja chciałam zapłacić.

-Nie ma pani za co. Rachunek został uregulowany.- odpowiedziała kelnerka

-Ale jak to?- zapytałam zdziwiona

-Tak to skarbie.- nagle obok mnie pojawił się Jimin

-Po pierwsze nie nazywaj mnie tak, a po drugie ty to zrobiłeś?- zapytałam wściekła

-Spostrzegawcza jesteś.

-Co chcesz przez to pokazać. Że masz pełno szmalu.- zapytałam

-Też, ale chcę żebyś mnie polubiła.

-Sorry, ale ja nie lecę na coś takiego. A teraz masz te pieniądze.- podałam mu pieniądze

-Co ty robisz?

-To co widzisz. Oddaję.- rzuciłam wychodząc z kawiarni

Podeszłam do Krystal, która rozmawiała przez telefon. Gdy mnie zobaczyła szybko sie rozłączyła.

-Coś się stało?- zapytałam

-Nie, a czemu?- zapytała troczę wystraszona

-Bo się tak szybko rozłączyłaś, kiedy mnie zobaczyłaś.

-To nic takiego, zapłaciłaś?

-Powiedzmy.

-Co?

-Nic takiego, idziemy?

-Jasne.

Ruszyłyśmy w stronę mojego domu. Przed domem leżał bukiet czerwonych róż, a przy nim mały liścik. Widocznie cioci jeszcze nie było w domu. Co prawda zdziwił mnie widok kwiatów, chciałam go podnieść, ale Krystal mnie uprzedziła.

-Zobacz dostałaś kwiaty.

-Nie jest powiedziane, że to do mnie.

-Jak to nie.- otworzyła liścik i zaczęła czytać.- "Amber, wiem, że się nie znamy, ale bardzo mi się spodobałaś. Twój cichy wielbiciel" Dalej sądzisz, że to nie do ciebie.

-Mógł się ktoś pomylić.- cały czas zaprzeczałam

-Ty jesteś niemożliwa. Przestań w końcu zaprzeczać. To jest pewne, masz swojego cichego wielbiciela.

-To nie musi być w cale takie wspaniałe. To może być jakiś psychopata albo jeszcze gorzej.

-Dobra dość.- zakończyła Krystal

Otworzyłam drzwi do domu i weszłyśmy razem, wstawiłam kwiaty do wazonu i postawiłam je u siebie w pokoju. Tam też zostałam z Krystal.

Siedziałyśmy tak i rozmawiałyśmy na najróżniejsze tematy aż w końcu ciocia wróciła do domu, a Krystal postanowiła go opuścić.

-Hej ciociu jak w pracy?- zapytałam

-Dobrze, a u ciebie?

-Też.- ponowne kłamstwo, ile osób może się o to pytać

-Dobrze się bawiłaś z Jungkook'iem?

-Co?

-No czy dobrze spędziłaś z nim czas, jak mnie nie było.

-Nie, wyszedł po jakiś 15 minutach, bo wypadło mu coś ważnego.- skłamałam

-To szkoda. Amber tak przy okazji. Mama Jungkook'a zaprosiła nas ponownie na kolację w piątek.

-Znowu.- zapytałam przygnębiona i smutna a za razem zła

-Tak, Skarbie jadłaś już?

-Tak, idę do siebie.- powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam słuchać muzyki. Kiedy wybiła 22 położyłam się spać.

Szkolna Miłość #1 II Jeon Jungkook II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz