#56

2.1K 191 60
                                    

-Kai nie przyjedzie dziś po ciebie.- odparła


-Czemu?- spytałam, bo wystraszyłam się, że coś mu się stało

-Pojechał do matki i nie może przyjechać więc będziesz musiała iść do szkoły na piechotę.- odparła

-I tylko po to tak krzyczałaś?- spytałam

-Tak.

-Mogłam zadzwonić do Jimin'a to by po mnie przyjechał.

-Ma prawo jazdy?- spytała zdziwiona

-Tak, i ma szofera więc pojadę z nim.

Poszłam do pokoju, założyłam mundurek i zadzwoniłam do Jimin'a.

-Cześć kochanie.

-Cześć Oppa.

-Po co dzwonisz tak wcześnie rano?

-Przyjedziesz po mnie?

-Pewnie, motorem?

-A możesz autem?

-Oczywiście słońce, będę o 7:40.

-Dobrze.

Rozłączyłam się i zeszłam do cioci.

-Amber, Wendy powiedziała, że możesz przyjść z Jimin'em.

-To świetnie. Na którą jest?

-Na 19.

-Dobrze, to powiem Jimin'owi. Dziękuję.- przytuliłam ciocię w ramach podziękowania

-Nie masz za co. Mam nadzieję, że dobrze wybrałaś sobie chłopaka.

Nie odpowiedziałam nic, bo zabrałam się za jedzenie śniadanie. Później zadzwonił do mnie Oppa, żebym już się zbierała, bo jest niedaleko. Wyszłam z domu i czekałam na niego chwilę, aż nie podjechało auto. Wsiadłam do niego i przywitałam się z chłopakiem.

-Cześć Oppa.- zaczęłam i pocałowałam go namiętnie w usta

-Cześć skarbie. Jesteś jakoś bardzo szczęśliwa. Co się stało?- zapytał przytulając mnie

-Więc w piątek jest kolacja u mamy Jungkook'a i muszę tam iść.

-Ale nie możesz tam iść, a jeśli będzie Jungkook to co zrobisz?- zaprotestował Oppa

-ChimChim nie dałeś mi dokończyć, ja nie idę sama. Możesz iść ze mną?

-Ciocia Wendy się zgodziła?- spytał, a mnie zaskoczyło stwierdzenie "Ciocia Wendy"

-Tak, bo jego dziewczyna też tam będzie.

-Chcesz tam iść?

-Muszę, ale nie chcę iść sama, bo będę się źle czuła, a z tobą będzie lepiej. To zgodzisz się?

-Pewnie, dla ciebie wszystko.- odparł i musnął lekko moje usta

-Dziękuję.

-Nic wielkiego, to o której mam po ciebie przyjechać?- spytał

-Wystarczy o 18:30.

-Sam, z szoferem czy na motorze? Co wybierasz- pytał dalej 

-Motor odpada.- zaprotestowałam

-Czemu?

-Bo będę miała sukienkę.

-Ok, to sam czy z szoferem?

-Sam wybierz, ale ostrzegam ciocia może jechać z nami.

-Więc wybieram jazdę z kierowcą, będzie najbezpieczniej.

-Dobrze.

-Spoko, może chcesz dziś do mnie przyjść?

-Dobrze.- powiedziałam niepewnie

-Nie martw się, nic ci nie zrobię.- zaśmiał się, jakby czytał w moich myślach

Nie odpowiedziałam nic, bo czułam się głupio, że nie wierzę mu. Jakoś wszystko co o nim słyszałam nie było na jego korzyść mimo to stara się pokazać, że jest dobry. Po chwili dojechaliśmy do szkoły i minął mi jakoś kolejny nudny dzień w szkole. Po zajęciach pojechaliśmy do chyba jego domu. Nie jestem pewna, bo wyobrażałam sobie, że jest to coś w stylu willi jak w przypadku mamy Jungkook'a, jednak to było coś zupełnie innego. Okazało się, że chłopak mieszka w apartamentowcu w centrum Seul. Jimin złapał mnie za rękę i poszliśmy do budynku. Wjechaliśmy na 30 piętro i weszliśmy do 1 z 3 mieszkań. Apartament był ogromny i przede wszystkim piękny.

 Apartament był ogromny i przede wszystkim piękny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Rozgość się skarbie.- powiedział Oppa i wszedł do środka, usiadł na sofie i włączył telewizor

Poszłam za nim i usiadłam obok przytulając się do niego mocno.

-Oppa jesteśmy już razem 2 tygodnie, a jeszcze nie widziałam jak tańczysz. Mógłbyś teraz?- zapytałam

-Jeśli chcesz to pewnie.

Chłopak wstał i zaczął swój występ. Gdy skończył tańczyć usiadł obok mnie i przytulił całując w policzek.

-Podobało ci się?- zapytał zmęczony

-Pewnie, jesteś świetny.- odparłam i przetarłam jego czoło

-Dziękuję kochanie.

-Jimiś mieszkasz tutaj sam?- zapytałam

-Jak mnie nazwałaś?- zapytał zdziwiony

-Jimiś.- powtórzyłam

-Słodkie, możesz mnie tak zawsze nazywać- zaśmiał się 

-To mieszkasz sam?

-Tak, mamy często nie ma więc mieszkam sam, z resztą reszta podobnie żyje.

-Nie jest ci tu smutno samemu?

-Czasami jest, ale jeśli będziesz do mnie przychodziła, to już nie będzie.

-Postałam się być jak najczęściej.

-Amber? Nie sadzisz, że powinniśmy wreszcie pokazać, że jesteśmy razem?

-Oppa wiesz, że nie chcę czuć się podobnie jak było z Jungkook'iem.

-Jungkook to już skończona historia. Teraz będzie inaczej, bo spotykasz się ze starszym i bardziej odpowiedzialnym niż on.

-Ale to ty zjadłeś robaka.- zaśmiałam się

-Myślałem, że zapomnisz.

-Ja tak łatwo niczego nie zapominam.

-To co sadzisz?

-Masz rację.

-Czyli chcesz wszystko powiedzieć i pokazać?

-Tak właśnie to miałam na myśli.

-Tak się cieszę.- stwierdził, a na jego ślicznej buźce pojawił się równie olśniewający uśmiech szczęścia i zwycięstwa

Spędziłam z chłopakiem miło czas, śmialiśmy się, rozmawialiśmy, czasami całowaliśmy i przytulaliśmy. Jimin nie odważył się zrobić nic więcej mimo, że byliśmy sami i nikt by nam nie przeszkodził. Teraz jak tak myślę to może Jungkook wcale mnie nie kochał. Może zależało mu tylko na stosunku? Siedziałam już w domu, bo Jimin mnie odwiózł i pożegnał się. Leżałam i nic konkretnego nie robiłam, kiedy do mojego pokoju nagle wszedł Jungkook. Byłam bardzo zdziwiona jego wizytą.

Szkolna Miłość #1 II Jeon Jungkook II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz