Robin: Ma ktoś może aspirynę?
Will: Jak to możliwe, że masz kaca już drugi dzień?
Rey: Normalnie, jak każdy z nas.
Will: Ja nie mam.
Robin: Bo piłaś jakieś oszukaństwo.
Rey: Nigdy więcej jechania do Dworku Vader'a. To źle się skończy.
Will: Piłam to samo co wy, Robinie.
Finn: Ludzie...
Rey: Finn!
Finn: Cześć, Rey. Mogę wiedzieć czemu jestem na strychu?
Rey: Mówiłam, że trzeba sprawdzić strych!
Robin: Nie krzycz.
Rey: Nie krzyczę. Tylko piszę!
Finn: Czy ktoś będzie taki łaskaw i wypuści mnie ze strychu?
Will: Już idę.
Rey: Czemu ty?
Will: Po jestem jedyna z Was bardziej żywa?
Poe: Czemu mam napisane na koszulce ,,Dad #1''?
Finn: Ja mam napisane ,,Dad #2''. Ktoś wie o co chodzi?
Robin: Bo zachowywaliście się jak ojcowie do Susan.
Rey: Właśnie, gdzie jest Susan? I Kylo?
C.D.N
__________________________________
Witam Was w pierwszym rozdziale napisanym w 2017!
Zastanawiam się czy nie napisać rozdziału jak ten sylwester wyglądał w Dworku Vader'a, co Wy o tym sądzicie?
Tak wiem, trochę krótki.
NMBZW!!!
CZYTASZ
Mam do tego złe przeczucia
FanficChat który nie jest śmieszny. Bo ja nie jestem śmieszna. hehe