Mogą być spojlery z The Last Jedi!!!
___________________________________________________________
Will: Widział ktoś tą cholerną Zbieraczkę Złomu?!?!?!
Emma: Czy coś mnie ominęło?
Robin: Eee...ósmy epizod?
Emma: A to ósemkę widziałam!
Poe: Wando Sharo Dameron! Odłóż tą piłę mechaniczną!
Kylo: Co znowu? Will, już o tym rozmawialiśmy...
Will: Będę robić co mi się żyźnie podoba. A z tobą domagam się rozwodu, Ren!
Robin: Ominąłem jakiś odcinek czy coś? Od kiedy wy jesteście małżeństwem?
Will: Od dwóch lat.
Poe: I mnie nie zaprosiliście???
Will: Bo był to potajemny ślub, żeby się Snoke nie dowiedział, a teraz skoro zaliczył zgon. Nie musimy tego ukrywać, co nie zmienia faktu że domagam się rozwodu!
Susan: No kurcze niczym dziadzio Ani i babunia Padmi.
Rey: Susan! Czy możesz robić mi za żywą tarczę?
Susan: Skoro muszę. A! Will ty mnie w to nie mieszaj!
Will: A będę cię w to mieszać! Sama powiedziałaś, że shippujesz Reylo!
Susan: Nie ja tylko autorka!
Will: Ale autorka to TY!
Susan: Jestem OC autorki! To duża różnica!
Rey: ???
Poe: ???
Kylo: ???
Finn: ???
Robin: ???
Rose: ???
Emma: ???
Emma: Ren, weź ogarnij swoją kobietę oraz swoją sis!
Kylo: Wanda.
Will: Co?!
Kylo: Pamiętasz jak mówiłaś, że chcesz dostać pewną rzecz?
Will: Tak...
Kylo: Mogę załatwić tą rzecz, jeśli odłożysz piłę i nie będziesz chciała zabić Rey oraz nie złożysz papierów rozwodowych.
Rey: Jeśli tą rzeczą jest Galaktyka to Will, mi również proponował Galaktykę.
Susan: Rey! Nie komplikuj tego jeszcze bardziej!
Emma: A mi facet proponuje wyjścia do kina.
Robin: A co Galaktykę chcesz?
Emma: Nie
Susan: Mam wrażenie, że lekko zboczyło się z tematu...
Susan: ...więc pogadajmy o Ostatnim Dżedaju bo trochę się tam wydarzyło
Will: Właśnie! Robin, jak to jest być sierotą?
Robin: A jak myślisz?
Will: No nie wiem
Robin: Ano Batman'em zostanę
Will: Serio?
Robin: Nie.
Emma: A jak się miewa Susan?
Susan: A jak mam się miewać? Chciałam taką dwójkę przyjąć do Zakonu Szarych Jedi, a Ci zniszczyli miecz! No i porgi były!
Will: Daj jakieś ptaszopodobne stworki a już jest radocha.
Susan: No bo są uroczę!
Kylo: Stwierdzając fakt, to Susan nawet zaadoptowała ten całe porgi.
Susan: A co gorsza jestem? Matka po kosmosie latała, a ty z gołą klatą chodziłeś!
Robin: Rodzina Solo ich to nie ogarniesz.
Rey: Powiedział to Skywalker.
Emma: Bo ich cały ród Skywalker/Solo nie potrafią zająć się swoimi problemami na tle rodzinnym, tylko muszą mieszać w to całą Galaktykę!
Susan: To ja może zgłoszę dziadkowi, że jednak trzeba pójść na terapię...
----------------------------------------------------------------------
Witam Was w pierwszym rozdziale w 2018 roku!!!
CZYTASZ
Mam do tego złe przeczucia
FanfictionChat który nie jest śmieszny. Bo ja nie jestem śmieszna. hehe