7

561 72 3
                                    

- Cześć Dream. - powiedział Star. - Mam do ciebie prośbę.
- Jaką? - Golden wyciągnęła swoją szyję.
- Mogłabyś zwracać się...milej...do Symphony?
- Do niej? - Wskazała pyskiem na mnie. - Dlaczego?
- A czemu nie? - przerwałam, ale zaraz tego pożałowałam.
- Nikt cię nie pytał o zdanie! - zaraz na mnie naskoczyla. Oh, jak ja jej nienawidzę.
- Przestań Golden, masz się milej zwracać do Symphony, albo nie będę się do ciebie odzywać. - Star nadal mnie bronił.
Dream parsknęła.
- No dobra. - mruknęła.
- A tak w ogóle, w czym się specjalizujesz? - spytałam ją.
- Nic ciekawego, w zasadzie to tylko konkursy. - pauza. - W sensie takie konkursy piękności. - dodała po chwili.
Nie zdążyłam już jej odpowiedzieć, bo Fred, Brenda i Harriet weszli na padok i zabrali nas, Eldorado i izabelowatą Arę do jakiegoś strasznego urządzenia, do którego zaraz nas podpięli i musieliśmy tak chodzić w kółko. Karuzela. Dobrze, że przynajmniej jakieś przedszkolaki na nas nie siedzą.
- Ale dziwne! - zawołałam do wszystkich koni.
- Nie byłaś jeszcze na tej karuzeli? - odpowiedział mi Eldorado.
- Nie. - parsknęłam pod nosem próbując odgonić upierdliwą muchę.
Najgorsze w tym było to, że nie można było odpocząć. Już jej nie lubię.
Za 10 minut karuzela przyspieszyła i musieliśmy zakłusować, dobrze że jeszcze przeszkód nie ustawili. Zarzuciłam ogonem.
- Hej, przestań! - usłyszałam z tyłu głos Jewel.
Następnie karuzela znowu przyspieszyła i przeszłam do wolnego galopu.

                              ✡ ✝ ✡
Po około pół godziny przyszli po nas, aby wprowadzić konie do boksu. Zaczęłam szukać wzrokiem Star'a, aby podzielić się z nim wiadomościami o karuzeli. Zarżałam. Przeleciałam wzrokiem po wszystkich padokach, ujeżdżalniach i stajniach.
Ale Stardusta nigdzie nie było.
***********************
#Polsat
270 słów.
Może maratonik? Piszcie w komentarzach ~^.^~ Bo jak nie napiszcie to nie będzie XD
Adios, miłego czekania na następny!

Magic Symphony Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz