- Zakwalifikowałaś się do tych twoich Six Bar? - zapytała mnie oschle Golden Dream.
- Tak, a co - zazdrościsz? - podniosłam głowę.
- W życiu.
W oddali usłyszałam kroki zbliżającego się Eldorado.
- Chodź, nie warto się z nią kłócić..
Bez słowa odeszłam z Eldorado na drugi koniec padoku.
- Nie uważasz, że jest nudno bez Stardusta? - zapytałam Eldorado.
Spojrzał na mnie z trawą w pysku.
- Tak.
Znudzona pogalopowałam trochę wokół Eldorado.
***
Dni mijały tak jak zwykle.
Wstaję. Jem. Trening. Padok. Jem. Śpię.
To była moja nudna codzienność. Nienawidziłam jej.
- Magic! - dobiegł do mnie głos Golden Dream. - Moja...noga!
Spojrzałam na nią i zaraz tego pożalowalam.
Zerwane wodze, jeździec na ziemi, siodło całkowicie się przekrzywiło. Noga była..umm...na zgięciu było rozcięcie, z niego wystawała kość. Dookoła było bardzo dużo krwi. Na lewej przedniej było jeszcze rozcięcie. Niesmacznie.
- Co się stało? - spytałam.
- Źle przeskoczyłam o przeszkodę..zahaczyłam nogą...- wydyszała.
Skrzywiłam się. Jeźdźcowi (jeźdźcu czy jeźdźcowi?) nic się nie stało, ale Golden bardzo ucierpiała.
- Co się stało? - spytał Fred, ale jego wzrok zaraz padł na nogę Golden Dream. - O Boże...co ty jej zrobiłaś?
- Ja..ona...źle przeskoczyła...noga jej się wygięła...i... - Natalie była zrozpaczona.
- Rozumiem, musimy zaraz zadzwonić po weterynarza. - mówiąc to zniknął w budynku.
15 minut później...
5 minut temu zabrali Golden Dream do przyczepy, miała mieć jakąś operację. Nie wiadomo, czy przeżyje. Wszyscy chodzili spięci i nikt nie był szczęśliwy. Nawet kiedy Olivia wzięła mnie na trening, była jakaś zamyślona.
Wyniki badań miały przyjść za 4 godziny. Wszyscy niecierpliwie czekali na 18. Wszyscy oprócz mnie.
Cztery godziny później...
Wystawiłam łeb przez drzwiczki i dobiegł do mnie głos Freda, który rozmawiał przez telefon. Na szczęście miał głośnomówiący, więc wszystko dobrze słyszałam.
- ...uratować. Musieliśmy ją uśpić, nie miała żadnych szans. - powiedział głos z słuchawki.
- D-dobrze. - powiedział załamany Fred.
Czyżby Golden Dream nie żyje? Muszę to natychmiast powiedzieć Eldorado.
- Eldorado? Słyszałeś, że Golden Dream nie żyje? - powiedziałam.
- Nie, jak to? - odparł zdziwiony. - Oh..
Przybliżyłam się do niego.
320 słów.
CZYTASZ
Magic Symphony
Short StoryMagic Symphony jest zadziwiającą klaczą skokową. Przyjaźni się z większścią koni, ale gdy do stadniny przyjeżdża nowa klacz, wszystko się komplikuje. Kiedy to wszystkie konie odsuwają się od niej, a jej najlepszego przyjaciela nie ma, zauważa kogoś...