15

481 68 18
                                    

Ze stresu i nudów dreptałam w miejscu. Kiedy będzie numer 153?

- Czas na numer 148, czyli Stephany... - jak na odpowiedź obwieścił komentator.

- Już niedługo. - pocieszyła mnie Olivka. - Dasz z siebie wszystko?

Cicho rżę na znak, że tak.

- Wiedziałam. - śmieje się. - Dobra dziewczynka.

Już zdążyłam się skapnąć, że Stardusta nie ma na tych zawodach. A teraz muszę zakwalifikować do Six Bar, on tam na pewno będzie.
Chociaż nie mam pewności.
  Lekko przygryzłam wędzidło. Niestety, skośnik nie pozwolił mi na otwarcie ust. Bez sensu.

Kilkanaście minut później...

- A teraz czas na już znaną nam Olivię Bartlett na Magic Symphony! - obwieścił.

- Już na nas czas. - uśmiechnęła się Olivia. - Pokaż, na co cię stać.

- Powodzenia! - zawołała Sonya z oddali.

Olivia zręcznie wsiada na mnie i wkraczam na parkur.

Przyspieszyłam do wolnego galopu i zaczęłam biec jeszcze szybciej przed pierwszą stacjonatą. Wybiłam się i idealnie ją przeskoczyłam. Moje zaskoczenie było duże, kiedy zaraz za nią z ziemi przede mną wyrasta kolejna. Jakoś się zbebrałam i ją przeskoczyłam, na szczęście bez zrzutki. Wydłużyłam krok przed kolejnym okserem i wybiłam się nad nim chwiejąc się. Następnie skręciłam ostro przyspieszając przed murem, którego cegiełki nie zrzuciłam. Rozpędziłam się i przeskoczyłam bardzo wysokie tripplebare. Bardziej skupiłam się na szybkości niż na skoku. Kolejne przeszkody przeskoczyłam, a raczej przeleciałam nad nimi. Zostały tylko 2 ostatnie przeszkody. Przed sobą zobaczyłam przeszkodę, przez jaką jeszcze nigdy nie skakałam.

Rów z wodą?

Toż to proste! Metr przed nią się poślizgnęłam, ale się zebrałam i trochę za późno wyskoczyłam. Musnęłam kopytami wodę. Musiałam się na nowo rozpędzić przed ostatnim krzyżakiem, ale jego także przeskoczyłam dobrze.

- Olivia Bartlett na Magic Symphony kończy przejazd jako druga czysto! Czas wynosi... - zrobił pauzę. - 70 sekund!!

^^^

- Mamy najlepszy czas! - Olivia gorączkowo szepnęła do Sony'i.

- Na pewno wygracie. - uśmiechnęła się.

Zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu Stardusta, ale go nie widziałam. Ogarnęła mnie rozpacz. Co jeżeli już go nigdy nie spotkam? Ze znudzenia zaczęłam bez przekonania jeść siano.

- I czas na ostatni numer, czyli 163!...

324 słowa.
To nie miał być Polsat, nie zrozumcie mnie źle!... xD
Pozdrawiam natka8004, notouchmy, Ajlumi, Trendi2312, blueberryy111
Adios! ❤

Magic Symphony Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz