- Zapraszamy numer 42, czyli...Megan Hatworne na koniu Stardust!
Zaparło mi dech w piersiach. A więc jednak tu jest!...
- Popatrz, Stardust! - Szepnęła Olivia do Sony'i.
- Uhum... - mruknęła. Była zajęta patrzeniem jak skacze Stardust.
Powoli, sprężystym kłusem wkroczył na arenę. Po chwili przyspieszył do galopu. Pierwszą przeszkodę przeskoczył bezbłędnie, ale przy lądowaniu poślizgnął się na śliskiej powierzchni. Pozbierał się i delikatnie wybił nad drugą - wyższą stacjonatą. Przy ostatniej przeszkodzie zerknął kątem oka w lewo - wystarczyło tylko to, aby zobaczył mnie, ułamek sekundy aby stracił panowanie nad sobą, ułamek sekundy, aby zapomniał o tym, że skacze, że jest na parkururze. Strącił drąg. Miał szansę przejechać czysto tor.
- Megan Hatworne na Stardust'cie kończy przejazd o czasie 71 sekund z 4 punktami karnymi! Zapraszamy numer 43, czyli znaną nam Olivia Barrlet na koniu Magic Symphony!
Z bijącym sercem wkroczyłam na arenę.
Objęłam wzrokiem wszystkie przeszkody. Było ich 8. Poradzę sobie. Dla Stardusta...
Z zamyślenia wyrwały mnie ostrogi Oliv. Szybko poderwałam się do przodu kierując się ma pierwszą, niską przeszkodę. Z łatwością ją przeskoczyłam jeszcze bardziej przyspieszając na zakręcie. Wszystkie przeszkody przeskoczyłam bezbłędnie, wtedy pomyślałam, że może jednak mam szansę. Ale wtedy, kiedy w zastraszającym tempie zbliżałam się do ostatniej przeszkody, zauważyłam to.
Drąg leżący na ziemi przed tą stacjonatą.
Wtedy wiedziałam, że nie zdążę wyhamować. Musiałam ją przeskoczyć.
Byłam zbyt blisko tej przeszkody, aby to zrobić. Zaryłam kopytami w gęstym błocie. Musiałam się zatrzymać.
Ale nie zrobiłam tego.
Słyszałam, jak tłum wydał jęk grozy, kiedy wyskoczyłam w powietrze kładąc po sobie uszy z wysiłku. Wiedziałam, że nie mam szans. Moje ciało boleśnie uderzyło w poprzeczkę, drążki poszybowały do góry. Przekoziołkowałam nad przeszkodą, czułam, jak ciężar Oliv z mojego grzbietu spada, poczułam, jak moje nogi się łamią, jak wodze pękają pod naporem rąk Olivki. Ostatni raz otworzyłam oczy, aby znaleźć gdzieś Stardust'a. Kiedy moje ciało boleśnie plasnęło o błoto zamknęłam oczy.
Wiedziałam, że to był koniec.
306 słów.
Chyba już wszyscy wiedzą, że ona umrze, hmm?
Smutno mi się zrobiło pisząc ten rozdział :(
Adios! ❤
CZYTASZ
Magic Symphony
Short StoryMagic Symphony jest zadziwiającą klaczą skokową. Przyjaźni się z większścią koni, ale gdy do stadniny przyjeżdża nowa klacz, wszystko się komplikuje. Kiedy to wszystkie konie odsuwają się od niej, a jej najlepszego przyjaciela nie ma, zauważa kogoś...