10.

2.3K 114 9
                                    

Minął tydzień, pora napisać do chłopaków. Zestresowałam się, ale wzięłam telefon do ręki. Wybrałam numer do rap monstera, który po 2 sygnałach już odebrał.

-Len? Nareszcie zadzwoniłaś!- wrzasnął z podekscytowaniem 

-Tak, chciałabym się z wami spotkać i porozmawiać
-Jeżeli chcesz to przyjdź o 12, mamy dzisiaj wolne
-Dobrze, przyjdę. Do zobaczenia

Rozłączyłam się i poszłam szykować. Założyłam szary sweterek i czarne spodnie. Włosy zostawiłam rozpuszczone, nałożyłam lekki makijaż. Była 11, chyba nie będą źli jak przyjadę wcześniej. Wzięłam telefon i kluczę ze stołu oraz wyszłam poczekać na taksówkę. 

>Za 30 minut<

Stałam pod ich dormem. Z lekkim strachem zapukałam do drzwi. Otworzył mi Jin.

-O już jesteś! Wchodź- pociągnął mnie za rękę do środka
-Tak.. cześć- mruknęłam
-Nel!- wszyscy zaczęli schodzić z góry oraz wychylać się z salonu
-Miło was widzieć- uśmiechnęłam się
-Czemu tak długo się nie odzywałaś.. brakowało nam ciebie- przytulił mnie V
-Mi was też- poklepałam Tae po plecach
-Może chodźmy do salonu- zaproponował Suga
-Masz rację- stwierdziłam- i tak pewnie chcecie słyszeć wytłumaczenie mojego zachowania

Usiadłam między V a Jiminem. Na Jungkooka zabrakło miejsca, usiadł na podłodze. Zrobiło mi się głupio. Usiadłam na kolanach ChimChima, widziałam na nim uśmieszek.

-Usiądź- rozkazałam Jungkookowi
-Nie rób problemu Jiminowi, to przeze mnie nie wiesz gdzie siedzieć, pozwalam usiąść ci na moich kolanach.- spojrzał gniewnie na Jimina i usiadł obok nas

-W sumie masz rację- usiadłam na króliku, który pokazał ząbki

Jimin pociągnął mnie do siebie. Znowu byłam na nim, Jungkook nie był gorszy, zrobił to samo.

-Ogarnijcie się- odezwał się groźnie Suga- chodź do mnie

Tak zrobiłam, miałam dość ich sprzeczek i pchaniem mnie. Rozsiadłam się na chłopaku, który siedział na końcu kanapy. Jimin i Jungkook zjadali się wzrokiem.

-No więc tak.. od czego by tu zacząć- zaczęłam rozmyślać
-Może po prostu nam wytłumaczysz czemu tak nagle się wyprowadziłaś?
-Miałam dość Shin. Cały czas mi groziła i dwa razy uderzyła w polik. Chciałam odpocząć- o incydent z Jinem postanowiłam zapytać go na osobności- właśnie, gdzie ona jest?
-Nie ma jej i raczej nie wróci- zwrócił się tym razem J-hope
-Coś się stało gdy mnie nie było?
-Okazała się być naszą psychofanką, nic dziwnego, że cię próbowała usunąć z naszego życia.
-Ale jak to.. coś wam zrobiła?
-Zostawiła telefon na stole i poszła się myć. Cały czas wibrował i postanowiliśmy zrobić jej żart.
-Jaki dokładniej?- zaśmiałam się
-Pozmieniać nazwy w kontaktach, oraz ustawić do nich jakieś głupie zdjęcia- powiedział nieco poddenerwowany Suga- zobaczyliśmy, że w grafice miała pełno naszych zdjęć jak śpimy, robiła różne filmiki po kryjomu. Jakaś jej koleżanka ciągle pisała do niej dziwne pytania o to jaką nosimy bieliznę i jacy jesteśmy w łóżku.- wybuchnął złością Jin
-Manipulowała nami- dokończył V
-Rozumiem- uśmiechnęłam się, zrobiło mi się lżej choć w głębi duszy było mi ich żal
-Przepraszamy.. to nasza wina- zrobił skruszoną minę Jimin

Usłyszeliśmy dźwięk piekarnika. Jin poszedł do kuchni. Poczuliśmy pyszny zapach, poszliśmy zająć miejsca. Po zjedzeniu postanowiłam porozmawiać z naszą kucharką.

-Jin, możemy chwilę porozmawiać? Najlepiej się przejść na przykład do parku?- położyłam rękę na ramieniu chłopaka

-Pewnie, daj mi 5 minut.

Czekałam na niego na podwórku. Po paru minutach otworzyły się drzwi.

-To co, idziemy?- spojrzałam na chłopaka
-Tak, chodź. - założył maskę i ruszyliśmy

Przez większość drogi była niezręczna cisza. Doszliśmy do miejsca w którym nie było w ogóle ludzi. Jin zdjął maskę. Stanęłam przed nim i chciałam przerwać ciszę.


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nie zostawiajcie mnie |BTS|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz