13.

1.9K 96 10
                                    

Tłum ludzi. Uwiązana do krzesła, w bieliźnie. Coraz głośniejsze stawki za moją osobę. 10 milionów. Obrzydliwy mężczyzna. Zbliża się do mnie. Kupił mnie. Łzy. Szarpanie. Wywaliłam się, kopał mnie. Piwnica. Próba gwałtu. Hałas. Objęcia V, obok niego Jungkook. Na górze reszta chłopaków. Mój oprawca leżący na ziemi. Karetka.

Cała zalana potem i łzami usiadłam na łóżku. Spojrzałam w ciemne niebo za oknem. Zrzuciłam z siebie kołdrę i pobiegłam w kierunku pokoju gospodarza domu. Rzuciłam się na śpiącego chłopaka i mocno przytuliłam. 

-Hyun Woo- wybełkotałam dławiąc się łzami

Poczułam jego dłoń na moich włosach. Głaskał i mocniej ściskał mnie drugą ręką do siebie.

-Nel..- wymruczał
-Czy moje życie jest takie paskudne?!- krzyknęłam

Chłopak usiadł na swoim łóżku. Posadził mnie na swoich kolanach, nie przerywając mocno mnie przytulać. 

-Czemu nie przypomina mi się nic wesołego?! Czemu mam ciągle sny z moimi przykrymi wspomnieniami?!- łzy leciały ciągle z moich oczu
-Cii... wszystko dobrze, jestem przy tobie- poczułam mocniejszy uścisk

Powoli się uspokajałam. 

-Naprawdę miałam aż tak pojebane życie? Zostałam prawie zgwałcona?!- mówiłam głośniejszym tonem biorąc głębokie wdechy
-Zgwałcona?!- tym razem to on krzyknął- o czym ty mówisz?- zmienił głos na bardziej troskliwy
-Może lepiej by było żeby wspomnienia żadne mi nie wróciły niż same te złe..- oparłam głowę na jego klatce piersiowej 
-Nie mów tak..- słyszałam, po jego głosie że nie wiedział jak mi na to odpowiedzieć
-A ty chciałbyś obudzić się i nic nie pamiętać? a potem żeby w snach powracały ci same okropne wspomnienia?-znowu napłynęły mi łzy do oczu
-Niedługo powrócą ci też te dobre.. trzeba w to wierzyć- położył się i wskazał miejsce obok siebie- od teraz masz spać ze mną, chcę żebyś była bezpieczna i w razie koszmaru budziła się obok mnie- uśmiechnął się, teraz to mu łzy napłynęły do oczu.. nie powinnam na niego naskakiwać, to nie jego wina

-Przepraszam- powiedziałam i położyłam się do niego tyłem

Poczułam jego ręce na mojej sylwetce. Czułam się dzięki temu bezpieczna, ścisnęłam jego dłoń swoją i poszłam spać. 

-Aish.. co do- otworzyłam oczy, zobaczyłam V siedzącego na moim ciele- co ty robisz?!- krzyknęłam uderzając go poduszką
-Idziemy we wszystkie znane ci miejsca- uśmiechnął się promiennie
-Kompletnie zapomniałam- złapałam się za głowę- zejdź ze mnie, muszę się wyszykować- warknęłam
-Z uśmiechem ci ładniej- powiedział śmiejąc się gdy ze mnie schodził po czym wybiegł z pokoju

Złapałam za klamkę, miałam za nim wybiec. Odpuściłam, postanowiłam jak najszybciej się ogarnąć. Poszłam wykonać poranną rutynę.

>Za 40 minut<

Zeszłam na dół. Chłopcy jak zazwyczaj byli w salonie i oglądali jakieś głupie filmy. Westchnęłam, przy stole zobaczyłam Jina siedzącego do mnie tyłem. Podeszłam do niego po cichu zobaczyć co robi. W ręku trzymał telefon i pisał do kogoś sms-a.

DO Królewna:
Śniadanie na stole, smacznego ;*

W mojej kieszeni zabrzmiał sygnał dostanego sms-a. Zarumieniłam się.

-Czyli to ty jesteś królewicz?- wstał przestraszony i odwrócił się w moją stronę
-Aa to..- zaczął wymuszać śmiech

Upadłam na kolana. Złapałam się za moją głowę która strasznie impulsowała. Zobaczyłam Jina klęczącego przede mną a po chwili całą resztę obok mnie.

Jadłam naleśniki, w obecności Jina. -Ubrudziłaś się niezdaro- wytarł moje usta-Dziękuję, królewiczu- rumieńce zajęły moje poliki-Królewiczu?-Jeżeli jestem dla ciebie królewną to czemu ty nie masz być moim królewiczem?- uśmiechnęłam się

Ocknęłam się, chłopaki wołali moje imię. 

-Słyszysz nas?- wołał Suga
-Wspomnienie..- wymruczałam po czym każdy zamilkł

Spojrzałam na przestraszonego Jina.

-Przypomniałam sobie całą sytuację- wstałam z wielkim uśmiechem podchodząc do chłopaka- nareszcie wróciło mi jakieś weselsze wspomnienie- poleciały mi łzy po czym przytuliłam oszołomionego chłopaka
-Cieszę się..- wymruczał i oparł swoją brodę o moją głowę
-Na pewno nic ci nie jest?- oderwał mnie Jimin od chłopaka przyglądając mi się uważnie
-Tak.. jest dobrze, nawet lepiej- powiedziałam szczęśliwa i pobiegłam w stronę drzwi- idziemy? chcę sobie coś jeszcze przypomnieć!- krzyknęłam zadowolona

Kierowaliśmy się do różnych miejsc zaczynając od fontanny, kończąc na supermarkecie. Zdołowana weszłam do domu i usiadłam na kanapie. Włączyłam pierwszą lepszą dramę w telewizji.

-Jeżeli to nie pomogło, to wspomnienia same wrócą kiedy nadejdzie na to pora- mruczał Jungkook, który usiadł obok mnie
-Tak ale jakieś włamywacze, sprzedaż mojego ciała i próba gwałtu to od razu mi się przypominają nawet jeśli nie chcę!- krzyknęłam
-Czyli.. przypomniałaś sobie- burknął smutno 
-Tak, niestety! Chętnie bym to wymazała z pamięci- zdenerwowana machałam rękoma

Do salonu weszła reszta. Patrzyli się dziwnie na moją osobę.

-Jeżeli nie macie co robić to przynieście mi coś słodkiego- spojrzałam na nich groźnie
-Masz- rzucił mi V reklamówkę z czekoladą i dwoma batonami
-Chodź tutaj- rozkazałam

Ostrożnie do mnie podszedł jakbym miała zaraz go pobić. Pociągnęłam go na kanapę obok mnie. Stopami zepchnęłam Jungkooka i wygodnie ułożyłam się na meblu. Głowę delikatnie położyłam na kolanach V. 

-Wy możecie iść!- krzyknęłam groźnie na pozostałych

Nie zostawiajcie mnie |BTS|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz