21.

1.4K 78 16
                                    

Obudziłam się przytulona do Jimina w jego łóżku. Chwilę potrzymałam dłoń na jego lewym policzku i odgarniałam jego spadającą grzywkę na oczy. Uśmiechnęłam się do siebie po czym dałam chłopakowi całusa. Wstałam powoli, tak żeby go nie obudzić. Zgarnęłam włosy do tyłu i doszłam do szafy oglądając się w jej dużym lustrze. Na szyi miałam dwie dosyć widoczne malinki, nie miałam zamiaru ich ukryć. Wzięłam z jego szafy pierwszą lepszą bluzę oraz czystą bieliznę z walizki. Cicho wyszłam z pokoju i skierowałam się do łazienki. Oblałam się ciepłą wodą, nie pomyślałam żeby wziąć żel pod prysznic oraz szampon. Umyłam się więc wszystkim z napisem "men", zaśmiałam się pod nosem. Wytarłam się ręcznikiem i spojrzałam jeszcze raz na malinki odbijające się w lustrze. Założyłam bluzę i rozczesałam mokre włosy z których kapała woda. Uśmiechnięta skierowałam się do kuchni. Zrobiłam tosty i kakao, wszystko położyłam na tacę i zaniosłam do pokoju w którym spałam. Delikatnie położyłam wszystko na szafce nocnej. 

-Wstajemy- powiedziałam cichutko schylając się nad chłopakiem
-Jeszcze moment kochanie- mruknął przykrywając się bardziej kołdrą
-Zrobiłam dla ciebie śniadanie, chyba nie chcesz żeby wystygło- ponownie położyłam dłoń na jego policzku 

Chłopak ziewnął i zrobił wielki uśmiech. Przyciągnął mnie do siebie złączając nasze usta w namiętnym pocałunku. Gdy złapaliśmy oddech chłopak chciał kontynuować lecz wzięłam tosta i włożyłam mu go do ust.

-Nie przedłużaj bo wystygnie- mruknęłam i usiadłam obok niego cała w skowronkach

Wzięłam drugiego tosta lecz tym razem to w moich ustach wylądował. Lekko oparzył mnie w język przez co cicho pisnęłam.

-Co się stało Nel- zmartwił się Jimin
-Oparzyłam się w język- wytłumaczyłam lekko się śmiejąc
-Widzisz, mogliśmy jeszcze trochę się pomiziać- puścił mi oczko

Nic nie odpowiedziałam, zrobiłam się lekko czerwona. Sięgnęłam po kakao i nie zdążyłam wziąć nawet łyka, ponieważ kubek już był w innych rękach.

-Ej!- warknęłam
-To moje, zaklepałem- wytknął język

Zignorowałam i wzięłam drugie. Tym razem znowu podczas brania "łyka" zastałam puste dłonie. Spojrzałam groźnie na chłopaka.

-Masz, jednak wole to- powiedział podając mi poprzedni kubek
-Chwila! Ale tu już nic nie ma- uderzyłam go lekko w ramie
-Co? Tak szybko wypiłaś?- udawał zdziwionego na co objęłam ręce na klatce piersiowej i nadęłam policzki - oj no masz- zrobił słodką minkę i podał mi napój
-Nie chcę, wypij sobie już- spojrzałam w bok udając oburzoną
-Z przyjemnością- wyszczerzył się i chciał wziąć łyka
-Zapomnij- wyrwałam mu kubek i zeszłam z łóżka siadając na krześle obok biurka
-Ty moja buntownicza dziewczyno- powiedział z pożądaniem stając z łóżka- dokończ szybko to pić bo nie mogę wytrzymać- dotknął mojego ramienia

Na nic nie czekając odłożyłam kubek na biurko i rzuciłam go na łóżko. Wpięłam się w jego usta, tak długo mi tego brakowało, że chyba moje ciało chce to nadrobić. Oderwałam usta od chłopaka i zrobiłam wielki uśmiech. Jego oczy się zaświeciły, przewrócił mnie na jego miejsce przez co teraz on był nade mną. Dotknął mojego gołego uda, miałam samą bluzę i nic pod spodem. Nie przeszkadzało jednak mi to, pozwoliłam. Włożył pod górną część ubioru swoją ciepłą rękę i znowu złączył nasze usta. Nie chcieliśmy się od siebie oderwać jednak ktoś nam przerwał. Usłyszeliśmy zamykające się drzwi. Wstaliśmy i się rozejrzeliśmy lecz nikogo z nami nie było.

-Ciekawe- mruknęłam cicho i otworzyłam drzwi zerkając na korytarz- nikogo nie ma- odwróciłam się do chłopaka
-Wracamy do poprzednich czynności?- zrobił chytry uśmiech
-Może potem- przygryzłam dolną wargę wychodząc tyłem na korytarz i zamykając drzwi nie spuszczając wzroku z Jimina

Poszłam zapytać Hyun Woo kiedy wracamy do domu się wypakować. W pokoju w którym spał go nie było. Zastanawiając się gdzie może być wpadłam na zaspanego Suge.  

-O cześć, przepraszam zamyśliłam się- spojrzałam z uśmiechem na ziewającego chłopaka
-Ahh cześć, nawet cie nie poczułem- wytknął mi język
-To miało być miłe czy raczej odwrotnie?- pchnęłam jego klatkę piersiową swoją dłonią
-Sam nie wiem, właściwie nad czym tak myślałaś, że mnie nie zauważyłaś?- zmienił temat
-Nad tym gdzie może być Hyun Woo- spojrzałam na podłogę
-Wydawało mi się, że wcześniej słyszałem go rozmawiającego z Jinem na dole- posłał mi ciepły uśmiech 
-Ok, dzięki za informację- przytuliłam go i pobiegłam na dół 

Jin stał robiąc śniadanie. Postanowiłam go trochę nastraszyć. Szłam jak najciszej umiałam na palcach gołymi stopami. Nagle wpadłam w poślizg przez jakąś ciecz na kafelkach i przewróciłam się na tyłek.  Chłopak odwrócił się nerwowo szybko kucając nade mną. 

-Omo, czemu zawsze przy tobie się przewracam.. przynosisz mi pecha- uśmiechnęłam się i pstryknęłam palcami w jego czoło
-Nic ci nie jest?- zignorował to co powiedziałam i podał mi rękę 
-Oprócz bolącego tyłka to chyba nic- złapałam jego dłoń i powoli się podniosłam 
-O nie, panienkę boli dupcia?- usłyszałam głos Jimina a zaraz po nim poczułam jego dłonie na mojej bolącej części ciała
-Kto pozwolił ci położyć tam swoje łapska?- odwróciłam się uwodzicielsko uśmiechając
-Nikt nie musiał mi pozwalać małpko- cmoknął swoimi ustami moje czoło- chciałbym żebyś przynajmniej założyłam jakieś spodnie- zarumienił się lekko
-Małpko?- podniosłam lewą brew na co trochę się zaśmiał

Spojrzałam na dół i faktycznie, bluza ledwo zasłaniała moją dolną bieliznę. Kiwnęłam głową i skierowałam się do pokoju mojego chłopaka do mojej walizki. Wyjęłam czarne spodnie i białą bluzę z napisem "Adidas". Do tego założyłam białe vansy i po raz kolejny skierowałam się na dół. Przypomniałam sobie, że nadal nie znalazłam Hyun Woo. Szczęście tym razem mi sprzyjało, natknęłam się na niego na korytarzu. 

-Dobrze spałeś?- spytałam odwróconego do mnie tyłem chłopaka

-Nawet bardzo dobrze, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem pospać dłużej- odwrócił się w moją stronę z uśmiechem

-To się cieszę, chciałam cię zapytać kiedy wracamy do domu się rozpakować- spojrzałam pytająco 

-Wiesz.. rozmawiałem z Jiminem i zapytał mnie czy możesz się do nich wprowadzić
-Ah tak.. mógł najpierw mnie o to zapytać, co za egoista- westchnęłam ciężko
-Myślę, że to dobre rozwiązanie.. w końcu kiedyś tutaj mieszkałaś- uśmiechnął się lecz czułam w nim lekki smutek
-Nie wiem co mam o tym sądzić, nie chcę cię zostawiać samego.. Jimin zawsze może mnie odwiedzać albo ja jego- spojrzałam zmartwionym wzrokiem na chłopaka

-Nie mam nic przeciwko, liczę, że zrobisz to co uważasz za słuszne. Jeżeli jednak zdecydujesz się ze mną wracać do domu to dzisiaj o 18.- objął mnie ramieniem po czym razem zeszliśmy do huczliwego stada w salonie.

Nie miałam pojęcia co oni właśnie robią. Rap monster siedział z rozwalonymi okularami w ręku, J-hope i Jimin wyginali się na kanapie trzymając za brzuch bolący od śmiechu, V z Jungkookiem krzyczeli, że palą im się tosty, Jin biegł im na pomoc przy tym na nich krzycząc a Suga siedział i wszystko obserwował z miną "pojeby". Razem z Hyun Woo spojrzeliśmy na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem. Zrobiła się cisza, a wszystkie oczy skierowały się na nas. Objęci razem z Hyun Woo nie mieliśmy zamiaru kończyć śmiechu, usłyszeliśmy jak niektórzy z pozostałych również dołączyli się do nas. Po kilku minutach przestaliśmy, złapałam się za bolący brzuch i starłam spływającą łzę. 

-Właściwie to co tu się działo przed naszym przyjściem?- zapytałam z zachrypłym głosem
-Bo Monster zepsuł swoje okulary- zrobił kwadratowy uśmiech V

-To było takie śmieszne?- prychnęłam
-No bo to przez jego minę!- krzyknął znowu wybuchając śmiechem
-Suga a czemu ciebie to nie bawiło?- zmierzyłam wzrok w jego kierunku

-Bo tego nie widział!- krzyknął J-hope zaczynając się śmiać
-Zawsze coś świetnego musi mnie ominąć- burknął Suga

-Wy się śmiejecie a ja ubolewam, to były moje ulubione okulary- warczał Namjoon
-Ojej.. biednyyy- przedłużyłam- następnym razem poproś mnie żebym ci je założyła- podeszłam i zaczęłam tarmosić jego policzki 

 biednyyy- przedłużyłam- następnym razem poproś mnie żebym ci je założyła- podeszłam i zaczęłam tarmosić jego policzki 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Usiadłam na kanapie, wszyscy zrobili to samo. Siadali gdzie było miejsce a to wszystko przez moją poważną minę. Jak była cisza a wszyscy z zaciekawieniem na mnie patrzyli zaczęłam się śmiać. 

-Co ci?- zapytał rozbawiony moim zachowaniem Jimin
-Dziwnie wyglądacie gdy jesteście skupieni- parsknęłam powstrzymując śmiech
-Może przejdziesz w końcu do tego co masz zamiar nam powiedzieć- zwrócił mi uwagę Jungkook
-Yy, a tak.. masz rację- ocknęłam się- podjęłam decyzję- uśmiechnęłam się i ścisnęłam palce u dłoni
-Jaką decyzję?- złapał mnie za rękę Jimin

-No z miejscem mojego "zamieszkania"- zaśmiałam się- postanowiłam, że będę mieszkać z..


Obstawiacie, że jaki wybór podjęła Kornelia? Piszcie proszę w komentarzach oraz dajcie znać jakie jest wasze zdanie na ten temat <3 Każdy komentarz mnie motywuje do dalszego pisania za co wam serdecznie dziękuję *-*

Nie zostawiajcie mnie |BTS|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz