Śniło mi się, że jadę sobie wypasionym samochodem przez LA, gdy nagle usłyszałem ostre dźwięki Tsunami - DVBBS & Borgeous.
Co kurwa?
Otworzyłem oczy i potarłem skronie. Cholernie bolało. Rozejrzałem się. Leżałem na półpiętrze. Na dole schody i u góry schody.
- Cholera - przeklnąłem.
I znów Tsunami.
To chyba mój telefon - pomyślałem, ale nie mogłem się skupić.
Sięgnąłem ręką do kieszeni spodni. Dwanaście nieodebranych połączeń od mamy, siedem od Max'a i sześć od Destiny.
- Jasna cholera! - nie mogłem się opanować.
Spojrzałem na zegar na ekranie telefonu. Trzynasta dwadzieścia osiem. Już chciałem dzwonić do mamy, gdy ona do mnie zadzwoniła.
- Halo? - szepnąłem.
- Chase! Nareszcie! Julie rodzi! Mógłbyś przyjechać, Max wariuje...
- O kurwa! Już?! To znaczy, przepraszam, ja...
- Przyjedziesz czy nie?
- Tak... tak, już jadę! - krzyknąłem, po czym rozłączyłem się i zbiegłem na dół.
Pospiesznie wsiadłem do auta i już chciałem jechać, gdy uświadomiłem sobie, że nie mam przy sobie kluczyków oraz, że przy okazji zapomniałem zakluczyć domu.
- Nosz kurrr...
Cofnąłem się do domu i po chwili zasuwałem już sto dziesięć na godzinę.
Gdy po mału zbliżałem się już do szpitala zadzwoniła do mnie Destiny.
- Destiny, nie mogę teraz rozmawiać, prowa...
- Chase - przerwała mi łkając - Jestem w ciąży... z tobą. Moi rodzice się dowiedzieli i chcą usunąć ciążę, albo w najlepszym wypadku oddać dziecko...
- O kurwa...
- To jeszcze nie wszystko - pociągnęła nosem - Przeprowadzamy się... przepraszam... kocham cię... już nigdy więcej się nie zobaczymy...
- Destiny, poczekaj! - krzyknąłem.
- Pa, Chase - powiedziała, po czym się rozłączyła.
Jest w ciąży. Byłbym tatą. Pierwszy raz powiedziała mi, że mnie kocha. I ostatni. Już nigdy jej nie zobaczę.
Przymknąłem oczy.
Zapomniałem, że siedzę za kółkiem. Byłem już na parkingu szpitala, gdy wjechałem w jakieś zaparkowane auto. Zmiażdżyłem maskę mojego Volkswagena, a otwarta poduszka powietrzna przysłoniła mi cały widok i uniemożliwiła oddychanie.
- Noś kulfa... - wydukałem z policzkiem przyciśniętym do siedzenia. Jeszcze całkiem nie wytrzeźwiałem. To dlatego te przekleństwa.
Wymacałem dłonią klamkę i wybiegłem z samochodu - nie kłopocząc się ,,nieprawidłowym" parkowaniem - prosto do szpitala.
CZYTASZ
Destiny ✔
RomanceGdy Chase zdecydował się iść do innej szkoły średniej, niż jego chłopak, Alec, nie podejrzewał, że mógłby poznać kogoś nowego. A jednak. Poznał dziewczynę. Destiny. Zawiera sceny i słownictwo 18+ #861 15.01.2017 #768 23.01.2017 #959 02.04.2017