12.

41 2 0
                                    

- O Boże - westchnąłem - I co teraz?

- No wiesz, poród i te sprawy... chyba nie muszę ci tego tłumaczyć, Chase - mama wyzbyła się na odrobinę sarkazmu.

Przewróciłem oczami.

- Powiedz chociaż, że to była Julie - poprosiłem błagalnym tonem.

Moja mama potaknęła. Trochę odetchnąłem z ulgą. Nagle uświadomiłem sobie, że Max ma już prawie dziewiętnaście lat i biorąc pod uwagę dzisiejsze czasy, wcale nie był taki młody.

- Ale... ona zamierza urodzić? - nagle spłynęły na mnie te wszystkie pytania - A co jeśli coś będzie nie tak? Czy oni wezmą ślub? Czy Julie zamieszka z nami? Codziennie będę oglądać te rozwrzeszczone, rozhisteryzowane dziecko...

Mama położyła mi dłoń na ramieniu.

- Chase - zacząła - Nie przejmuj się tym tak, jakbyś to co najmniej ty był w ciąży.

- Tak, masz rację - uświadomiłem sobie.

Odetchnąłem z ulgą. Co jednak nie zmienia faktu, że teraz nawet moje życie się zmieni.

   Poszedłem na górę i wszedłem do pokoju Max'a. Mój brat miał na uszach słuchawki i nie zauważył mnie. Mocno zapukałem całą dłonią w ścianę, a Max ściągnął słuchawki.

- Czego? - warknął.

- Wiem, że na filmach to nie wygląda tak, że młodszy brat pociesza starszego, ale chciałem ci powiedzieć, że masz mnie i mamę i zawsze możesz na nas liczyć - odezwałem się spokojnym głosem.

Gniew Max'a zniknął.

- Dzięki, stary. To nie tak miała być... jesteśmy dopiero w trzeciej klasie... Boże, ona ma dopiero dziewiętnaście lat i jeszcze dwa lata do ukończenia szkoły - Max ukrył twarz w dłoniach.

Usiadłem obok niego.

- Sory, chciałem cię pocieszyć. Nie myśl tak o tym... jakoś wszyscy damy radę - próbowałem go pocieszyć.

- Ale Julie nie była gotowa na dziecko! Ja kochałem ją już od dawna, ale chodziliśmy dopiero od dwóch tygodni... nawet... nie robiliśmy nic poważnego, nie zachowywaliśmy się jak para, byliśmy ze sobą bez żadnych zobowiązań, a tu nagle... jakoś tak... wyszło - głos mu się załamał.

- Jakoś tak wyszło, że trafiliście do łóżka, tak, kumam - poklepałem go po plecach - Damy radę.

   Nigdy się nie poddawaj, bo najła- twiej jest się załamać.

Destiny  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz