Suga
Kiedy udało mi się znaleźć bar w którym znajdował się Jimin, zastałem go w towarzystwie jakiegoś chłopaka i trzech nieznanych mi dziewczyn.
- Oppa! Chodźmy do mnie, co~? - jedna z nich przylepiła się do mojego [niestety] chłopaka.
- Oppa jest taki przystojny~ - druga, widocznie pijana, zaczęła się na nim dosłownie wieszać, a trzecia obejmowała najprawdopodobniej znajomego Jimina.
- Jimin - zawołałem go, zwracając na siebie jego uwagę.
- Och! Kochanie, co ty tutaj robisz? - uśmiechnął się na mój widok, ale mi nie było do śmiechu.
- Nie nazywaj mnie kochanie kiedy na moich oczach prawie pieprzysz dwie laski - warknąłem - Idziemy.
- Ale oppa jeszcze nie skończył - jedna z nich przytuliła go do siebie, podczas gdy ten nawet nie protestował.
- Zamknij się. Jimin, wstawaj - zarządziłem.
- Daj mi skończyć.
- Jimin, kurwa, wstawaj - pociągnąłem jego rękę, ale on był silniejszy i nawet się nie wzdrygnął.
- Nie ciągnij mnie - syknął, odpychając moją dłoń.Czułem się bez silnie i dobijało mnie to. Nawet jeśli wiedziałem, że Jimin jest pijany.
- Jeśli teraz ze mną nie pójdziesz to z nami koniec - zagroziłem.
Była to pusta groźba. Nie zerwałbym z nim tak po prostu, ale nawet jeśli, to powinno go to było przekonać do wyjścia. Cóż, najwyraźniej taka błachostka go nie ruszała.
- Jimin, proszę cię.
- Nie przeszkadzaj mi - mruknął nalewając kolejny kieliszek.Zdenerwowany uznałem, że nie mogę więcej zdziałać i wyszedłem z lokalu, w między czasie pisząc i wysyłając wiadomość do trzeźwego Jimina:
Yoongi: Robisz dużo niepotrzebnych rzeczy po pijaku. Jutro po pracy do ciebie przyjdę, więc przygotuj się na to, że nie będzie zbyt miło. Jesteś okropny, Park Jimin. Jeśli dowiem się, że doszło do czegoś między tobą a tamtymi zdzirami to nie żyjesz.
Nie do końca chciałem go tak tam zostawiać. Bałem się o niego, ale nie miałem już na niego siły. Byłem zmęczony i śpiący, nie byłem w stanie się szarpać ani kłócić.
Kiedy wróciłem do domu, nie mogłem zasnąć. Żałowałem, że tak po prostu poszedłem i co chwilę pojawiały mi się w głowie scenariusze w których coś mu się dzieje. Nie mogłem jednak tam wrócić; spędziłem więc całą noc wpatrując się w telefon i czekając na jakiekolwiek oznaki życia od Parka. Niestety, żadnych nie uzyskałem.
Jimin
Obudziłem się w mieszkaniu, w którym z pewnością nigdy wcześniej nie byłem. Promienie słońca paliły moje oczy, a głowa nie chciała przestać boleć. Spojrzałem na drzwi pokoju i powoli zacząłem się podnosić. Udałem się w ich stronę, nacisnąłem na klamkę i pociągnąłem ją do siebie.
Usłyszałem dźwięk spływającej wody dochodzący z łazienki. Rozejrzałem się po pomieszczeniu; trudno było mi określić czy mieszkanie w którym się znajdowałem należało do kobiety czy mężczyzny.
W mojej głowie pojawiały się przebłyski z poprzedniego wieczoru, doprowadzając mnie do przerażającej konkluzji.
"Nie przespałem się z tymi laskami, nie?" - pomyślałem.
Nie byłem pewny tego co stało się poprzedniej nocy i jedyne co było dla mnie jasne to to, że właściciel mieszkania jest właśnie pod prysznicem i najpewniej jest tą samą osobą z którą przyszło mi spędzić poprzednią noc.
Po chwili woda ucichła, a z łazienki wyszedł ktoś kogo nie dość, że nie spodziewałem się zobaczyć to też raczej nie chciałem.
- Taemin...? - jęknąłem, widząc mojego półnagiego przyjaciela.
- Och, wstałeś? - spytał, poprawiając ręcznik oplatający jego biodra.
- To się nie dzieje - usiadłem zrozpaczony i spojrzałem na mojego potencjalnego wczorajszego partnera.
- No trochę wczoraj popiłeś.
- Czyli jednak... - pisknąłem chowając głowę w dłoniach.
- Co "jednak"?
- Naprawdę przepraszam cię za wczoraj, serio.
- Nie musisz. Było przyjemnie.
- "Przyjemnie"?
- Yhym. Powtórzmy to kiedyś.
- "Powtórzmy"?! - krzyknąłem.
- Czemu nie? W końcu to normalne dla przyjaciół.
- Temin! Wiem, że spędziłeś ostatnie 5 lat za granicą, ale to nie jest coś normalnego dla przyjaciół!
- Nie jest? W takim razie przepraszam, że ci to zaproponowałem. Ale mogłeś zawsze odmówić, to nie była w pełni moja wina.
- TY mnie zaprosiłeś?!Taemin
"Czemu ten facet robi taką aferę o zwykłą popijawę?" - pomyślałem, oglądając Jimina, który rozpaczał jakbyśmy co najmniej się ze sobą przespali.
Dziwny człowiek.
CZYTASZ
Yoonmin//Perfect Men
FanfictionYoongi ma 23 lata, swój ulubiony płaszcz, dwójkę najlepszych przyjaciół i małą córeczkę, którą samotnie wychowuje. Jimin ma 21 lat, etat w przedszkolu, uroczy uśmiech i serce, które nierozważnie podarował ojcu jednej z jego podopiecznych. Paring...