Jimin
- Na co masz ochotę? W sumie nie mam pełnej lodówki, ale jak coś to mogę przejść się do sklepu - Jeon spytał, przelewając na mnie ten jego dziwny nawyk zajmowania się domem i gotowania Yoongiemu.
- Jedyne na co mam ochotę to Yoongi.
- Nie bądź obrzydliwy, zboczeńcu.
- Nie w tym sensie... - mruknąłem, nie za bardzo mając ochotę na żarty - Po prostu chcę go zobaczyć.Jeon spojrzał na mnie z lekkim politowaniem w oczach i położył dłoń na moim ramieniu.
- Jeszcze tylko tydzień, dasz radę.
- Wiem - westchnąłem, powoli wstając - Dzisiaj ja zrobię śniadanie.
- Co tak nagle? Przecież nie lubisz gotować.
- Nie wiem, jakoś tak zachciało mi się coś zrobić.
- Naprawdę trudno ci bez niego, hm? Wiesz, w sumie to mam pomysł. Co ty na to, żeby...Suga
- Yoongi, wstawaj - Hoseok jak co rano postanowił mnie obudzić, tym samym dając mi kolejny powód do czucia nienawiści względem jego osoby.
- Jest niedziela, idioto... - jęknąłem, odwracając się twarzą do poduszki.
- No właśnie wiem. Nasza ostatnia niedziela razem, w piątek wracasz do tego twojego zadupia.
- Wątpię, żeby Seul był zadupiem.
- Ale nie mieszkasz w centrum, nie? Zresztą... no weź, chodźmy, zjedzmy coś i się rozejwijmy po raz ostatni. Hm?
- Ech... no dobra. Ale ty stawiasz.
- Yay! To leć się ubierać a ja pójdę pod prysznic - powiedział, po czym z prędkością światła pobiegł w stronę łazienki.Powoli usiadłem i rozwarłem swoje sklejone powieki. Rozejrzałem się po pomieszczeniu aby zauważyć, że mój drugi współlokator jak zwykle gdzieś wybył, po czym wyciągnąłem jakieś ciuchy z szafki obok mojego łóżka.
Wraz z dźwiękiem powiadomienia wziąłem do ręki mój telefon, na którego ekranie widać było napis "Jiminnie ♡ wysłał nową wiadomość". Odblokowałem go, a następnie kliknąłem w ikonkę WhatsApp.
Jimin: Dzień dobry
Uśmiechnąłem się pod nosem i wziąłem za pisanie odpowiedzi.
Yoongi: Dzień dobry~ co porabiasz?
Jimin: Myślę o tobie.
Jimin: Żartuję, jem śniadanie.
Yoongi: W takim razie myśl o mnie przy jedzeniu śniadania
Jimin: Naprawdę chciałbyś, żebym myślał o tobie jedząc kiełbasę?
Yoongi: Fuj
Jimin: Tak myślałem. A co ty porabiasz?
Yoongi: Właśnie wstałem xd
Jimin: Zdjęcie?
Yoongi: Spierdzielaj xd
Jimin: Wow jaki groźny
Yoongi: No jak nie jak tak
Jimin: Haha
Jimin: Dobra muszę spadać bo Kook na mnie krzyczy. Kocham cię i papa!
Yoongi: Ja ciebię też
Yoongi: PaPo raz kolejny uśmiechnąłem się pod nosem, nie zauważając, że Hoseok wyszedł już spod prysznica.
- Oho, co tak się szczerzysz? Dziewczyna? - zaśmiał się, rzucając wilgotny ręcznik na swoje łóżko.
- Zamknij się - parsknąłem, wygaszając telefon - Idę się myć i możemy iść.Jimin
Nim się obejrzałem, byłem już w pociągu do Gwangju. Jak to się stało? Sam nie miałem pojęcia.
"- Co ty na to, żeby go odwiedzić? - Jeon zaproponował, siadając na kanapie obok mnie.
- Nie, to głupi pomysł.
- Czemu?
- Nie wiem, po prostu jakoś tak... to głupie, ale naprawdę nie chcę, żeby Yoongi się na mnie o to zezłościł.
- Czemu miałby?
- Nie wiem, po prostu...
- Jimin, jedź tam. Chcesz to zrobić i mogę ci ręczyć, że Yoongi ucieszy się gdy cię zobaczy.
- Tak myślisz...?
- Jestem pewien - uśmiechnął się serdecznie - Jeśli chcesz, to zerknę dla ciebie na rozkład pociągów.
- Byłoby świetnie. Dzięki, Jeon..."I tak skończyłem jadąc w odwiedziny do mojego niczego nieświadomego chłopaka.
Suga
- Ach, jestem pełny - jęknął Jung po wyjściu z McDonald's.
- Było nie zamawiać Big Maca, tortilli, dużych frytek, McFlurry, 12 nuggetsów i dużej coli.
- Zamknij się.
- No co? Taka prawda.Już mieliśmy zmierzać w stronę hotelu, kiedy to usłyszałem znajomy mi głos. Momentalnie się odwróciłem, po czym zobaczyłem mojego chłopaka wypytującego ludzi o drogę do hotelu w którym się zatrzymałem.
- Wybacz, muszę coś załatwić. Widzimy się w hotelu - mruknąłem bawet nie patrząc w stronę Hoseoka, a następnie podbiegłem do zagubionego Parka - Jimin!
- Yoongi, całe szczęście, właś-
- Co ty tu robisz?
- Przyjechałem cię zobaczyć - odparł cicho, jakby speszony.Głośno westchnąłem z ulgą, po czym nie zważając na przechodni praktycznie rzuciłem się w jego ramiona.
- Woah, uważaj!
- Tęskniłem - szepnąłem, wbijając paznokcie w jego karmelowy golf.
- Ja też - przyznał, całując czubek mojej głowy - Nie zostawiaj mnie więcej, co? To były najgorsze trzy tygodnie w moim życiu.
- Wiem. Przepraszam.
- Och, czyli to ty jesteś Jimin? - nagle usłyszeliśmy czyiś głos.Momentalnie spojrzałem za siebie, aby zobaczyć stojącego za mną i obserwującego całą tę scenkę Hoseoka.
- Hej - pomachał, szczerząc się z tym jego krzywym, brzydkim i irytującym ryjem.
Lepiej być nie mogło.
----------
Wybaczcie za to, że w środę nie było rozdziału ;_; postaram się dodać zaległy tak szybko jak będę w stanie.
CZYTASZ
Yoonmin//Perfect Men
FanfictionYoongi ma 23 lata, swój ulubiony płaszcz, dwójkę najlepszych przyjaciół i małą córeczkę, którą samotnie wychowuje. Jimin ma 21 lat, etat w przedszkolu, uroczy uśmiech i serce, które nierozważnie podarował ojcu jednej z jego podopiecznych. Paring...