My Friend Footballer ✔

23

Budzę się obok Brazylijczyka.Przygląda mi się, rysując wzorki na moim brzuchu.

Dzień Dobry. - przeciągam się i przytulam do jego ciepłego ciała.

Hej, słońce. - całuje moje czoło.

Dzisiaj druga część zakupów ?

Jak najbardziej. Jeszcze miesiąc i zobaczę naszego synka. - całuje brzuch.

Już tylko miesiąc. To minęło zdecydowanie za szybko. A poza tym jestem z ciebie dumna i to bardzo.

Z jakiego powodu ? - marszczy brwi.

Dzielnie znosisz moje zachcianki, a po drugie przystopowałeś z energetykami. - kładę dłoń na jego ramieniu.

To prawda. - kiwa głową.

Idę wziąć kąpiel. - wstaję z łóżka i wchodzę do dużej łazienki odkręcam wodę i napuszczam jej po same brzegi przy okazji robiąc pianę. Wsypuję płatki róży i zanurzam się po szyję, po chwili dołącza do mnie mój narzeczony. Siada na przeciw mnie i przygląda mi się uważnie.

Coś nie tak ? - odchylam głowę i przymykam oczy rozkoszując się ciepłą wodą, słodkim zapachem i jego obecnością.

Wręcz przeciwnie, wszystko bardzo dobrze. Myślałem o tym, aby pozamawiać rzeczy przez internet. Co ty na to ?

Możemy zrobić tak. Popatrzymy na rzeczy zamówimy je i pojedziemy do sklepu zobaczyć, ocenić i tak dalej. Dobrze ? - łapię jego dłoń.

Okej. - jest jakiś niespokojny.

Coś się stało ? - pytam spokojnie, obracając się tyłem do niego. Opieram się o jego klatkę piersiową. Zielonooki kładzie dłonie po moich bokach i przysuwa mnie do siebie. Nadal jego ciało jest takie ciepłe.

Mam wrażenie, że mi nie wierzysz. - przełyka ślinę.

To znaczy ?

Nie wierzysz w to co do ciebie czuję.

Ney. Kocham cię i wierzę w każde twoje słowo. Nie rozumiem dlaczego tak myślisz.

Sam nie wiem. Ostatnio jestem jakiś nieswój.

Zauważyłam to. - splatam nasze dłonie ze sobą.

Myślałaś już o studiach ? - nuci pod nosem.

Tak. Pójdę na tutejszy Uniwersytet. Będę się nieco dziwnie czuła, ale chcę się spełniać w roli dziennikarki i założyć własną redakcję. - wzdycham odchylając do tyłu głowę.

Idealnie nadajesz się na rolę detektywa bądź właśnie dziennikarki.