-Scott-
Ćwiczyliśmy właśnie z Avim, Kevinem i Kirstie naszą nową piosenkę kiedy do salki weszła Esther:
- Scott! - wykrzyknęła wieszając mi się na szyi - dziękuję że znalazłeś dla mnie idealnego pracownika!
- Proszę bardzo - odparłem uśmiechając się do siebie zadowolony i oddając uścisk
- Umm...mogę wiedzieć o co chodzi? - zapytała jak zwykle ciekawska Kirstie
- Wczoraj straciłam jedynego baristę, który u mnie pracował - zaczęła Esther - Trzeba przyznać że Drew był wredny, ale dziewczyny go lubiły i wręcz błagały mnie żebym go przyjęła. Zgodziłam się więc. Na początku wszystko układało się w miarę. Drew co prawda był strasznie zadufany w sobie, ale odkąd zaczął pracować zaczęło nas odwiedzać trochę więcej klientek. Mogłam to znieść, skoro zwiększyły nam się zyski. Jak już jednak wspomniałam dziewczyny lubiły Drew, a on lubił dziewczyny. Wszystkie. Wczoraj okazało się, że umawiał się z trzema na raz.
- A to świnia - wyszeptała Kirstin
- W kawiarni wybuchła spora awantura. Każda z dziewczyn czuła się oszukana. Na szczęście całą złość skierowały na Drew, a nie na siebie nawzajem. Wtedy dopiero byłaby katastrofa, straciłabym prawie wszystkich pracowników! Poprosiłam więc Drew, żeby przyszedł do mnie na rozmowę. On chyba jednak trochę źle mnie zrozumiał, bo kiedy tylko wszedł do mojego gabinetu zaczął się do mnie przystawiać.
Avi gwałtownie podniósł się z krzesła i zacisnął pięści.
- Jak on wygląda? Daj mi na niego namiary, a dostanie za swoje - powiedział zdenerwowany.
Aviego na prawdę można było się wystraszyć. Zwłaszcza przez jego niebywale niski głos. Na co dzień jest świetnym facetem, ale jeśli chodzi o siostrę jest czasem przewrażliwiony. Pomimo tego, że to Esther jest starsza. Nikomu jednak to nie przeszkadza. Dziewczyna jest dla nas wszystkich niczym siostra. Zuważyłem że Kevin także zacisnął mocno usta, a Kirstie w oczach miała obrzydzenie. Sam także miałem ochotę rozmówić się z tym debilem.
Esther podeszła do Aviego i przytuliła go:- Nie masz się czym martwić braciszku. Zdzieliłam go w twarz i wyrzuciłam z pracy.
- Moja dziewczynka - zaśmiał się zadowolony Avi i pogłaskał Esther po głowie jak pieska
- Ejj - zaśmiała się i strąciła jego rękę - później coś jeszcze mamrotał pod nosem, że to jawne pobicie i on tak tego nie zostawi, ale odpowiedziałam mu że mogę go oskarżyć o molestowanie w pracy i że na pewno znajdę conajmniej trzy dziewczyny które mnie poprą.
- Ładnie go urządziłaś - uśmiechnął się Kevin - a co z tym nowym pracownikiem?
- No więc - kontynuowała - byłam trochę przybita, bo ciężko ostatnio o dobrego pracownika, jak zresztą dobrze widać po Drew. Z racji tego, że stało się to wczoraj nie zdążyłam nawet umieścić nigdzie ogłoszenia. Miałam wszystkiego dość po tej aferze. A kto tu do mnie dzwoni dziś rano? Scott - wskazała palcem na mnie - i pyta się czy może nie potrzebuje pracownika. Umówiliśmy się, że chłopak przyjdzie do mnie rano, a ja wyjaśnię mu co i jak i od razu upewnię się, że się nadaje.
Kiedy Kirstie usłyszała, że nowym pracownikiem jest chłopak uniosła brew i spojrzała na mnie. Już wiedziała o kogo chodzi. Wzruszyłem ramionami, a ona uśmiechnęła się pod nosem i pokręciła głową.
- I Mitch jest idealny! - kontynuowała Esther - Nie zażywa żadnych używek, jest pogodny, bardzo zaangażowany w to co robi. Nie stawiał żadnych warunków, zgadzał się ze mną we wszystkim. Jest chyba ekspertem jeśli chodzi o kawę. A na dodatek, to chyba jedna z najmilszych osób na świecie! Na początku trochę był zdenerwowany, ale kiedy oprowadzałam go po całej kawiarni rozluźnił się i okazało się że jest jeszcze zabawny. Nie wierzę że tacy ludzie jeszcze istnieją. Kiedy już wszystko mu pokazałam, zapytałam kiedy chce zacząć, a on na to że w tej chwili. I wiecie co? Nie minęła godzina, a do Starbucksa wpadły trzy dziewczyny, które widziałam pierwszy raz w życiu. Widocznie wieści o nowym pracowniku szybko się roznoszą. Zajęły miejsce jak najbliżej Mitcha i siedzą tam już ze dwie godziny. To pierwszy dzień, a on już załatwił nam nowe klientki - zaśmiała się
CZYTASZ
Jestem Tutaj | Scömíche
FanfictionScott mieszka w LA od zawsze, Mitch dopiero co się przeprowadził. Scott ma tu wielu znajomych, Mitch zaś nie zna nikogo. Kiedy spotkają się po raz pierwszy, od razu nawiąże się między nimi nić porozumienia. Z czasem odkryją, że mają ze sobą więcej w...