22.Chcę żeby cię poniosło. (I)

8.4K 587 161
                                    

Wszedłem do domu. Od razu skierowałem się do kuchni. Zastałem mamę mieszającą coś w garnku.

- O! Dobrze, że już jesteś. Zaraz będzie obiad. I o co pytali? - zaciekawiła się mama.

- O wszystko i o nic. Pytali co pamiętam z wypadku, czy znam dobrze ojca Newta, czy spotkałem go po wypadku, czy mi groził, czy dostawałem jakieś groźby na piśmie, czy moje wspomnienia z wypadku mi się nie uroiły i tak dalej. - wyjaśniłem, wzdychając ciężko.

- Wiesz, muszą wypytać o wszystko. - wzruszyła ramionami.

- Ta. - westchnąłem, po czym usiadłem przy stole.

Byłem okropnie zmęczony. Ten policjant czy tam komisarz, mnie wykończył. A jeszcze czekała mnie rozmowa z Newtiem o Angeli.

- Nie wyglądasz za dobrze. Może się położysz po obiedzie? - zmartwiła się mama.

- To nic. Głowa mnie trochę boli. - oznajmiłem, chociaż tak naprawdę bolała o wiele bardziej niż trochę.

- Jak uważasz. - odparła i wróciła do mieszania w garnku.

* * *

Gdy zjadłem, poszedłem na górę i od razu chwyciłem środki przeciwbólowe. Połknąłem dwie tabletki naraz. Rzuciłem się na łóżko, czekając aż ból minie. To wszystko przez te głupie pytania. Wykończyły mnie.

Chciałem zamknąć oczy tylko na chwilę, ale zmęczenie okazało się być silniejsze, więc mój organizm się poddał i zapadłem w sen.

- Podoba ci się któraś z dziewczyn? - spytałem Newtiego.
Stałem, oparty o szafkę w jego pokoju.
- Em...ktoś mi się podoba, ale nigdy nie będziemy razem. - odpowiedział, nie patrząc na mnie.
- Kto? - byłem ciekawy.
- Nieważne. I tak z tego nic nie będzie. To niemożliwe. - wyszeptał.
Wkurzyło mnie to, że Newtie potajemnie kogoś kocha, chociaż nie wiedziałem czemu tak bardzo jestem na to zły.
Nagle coś przeszło mi przez myśl i spojrzałem na niego ze strachem.
- To Angela? - wymamrotałem. (zdj.w załączniku).
Podniósł na mnie zszokowany wzrok.
- Nie! Skąd ci to przyszło do głowy? - zdziwił się.
- Bawiliście się w związek w dzieciństwie. - zaśmiałem się.
- Właśnie. W dzieciństwie. To była tylko zabawa dwojga dzieci. Nic więcej. - stwierdził.
- No więc kto ci się podoba? - nie dawało mi to spokoju.
- Pytaj ile chcesz. I tak ci nie powiem. - uparł się.

Wiedziałem, że już się obudziłem, ale nie chciało mi się otworzyć oczu. Z ulgą zauważyłem, że głowa przestała mnie boleć. Postanowiłem pomyśleć o swoim śnie. Wynika z niego, że Angela nic dla Newta nigdy nie znaczyła i to sprawiło, że oblała mnie fala spokoju.

Westchnąłem cicho i otworzyłem jedno oko. Po omacku próbowałem znaleźć telefon aby sprawdzić godzinę.

- Bardziej z lewej. - usłyszałem.

Od razu rozbudziłem się do końca gdy zobaczyłem Newta leżącego koło mnie. Podpierał głowę ręką i uśmiechał się lekko.

- Nie chciałem cię budzić. Przyszedłem pół godziny temu i patrzyłem jak śpisz. - wyjaśnił, widząc moją minę.

- Aha. - tylko to byłem w stanie powiedzieć.

- Twoja mama mówiła, że źle się czułeś. Wszystko w porządku? - spytał z troską.

- Tak. To przez przesłuchanie. Wykończyło mnie. - odpowiedziałem.

- Rozumiem. - pokiwał głową - Chodź. - położył się na plecach i rozłożył ręce w zapraszającym geście.

Amnesia (Newtmas)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz