- Mam do ciebie małe pytanko. - wyszeptał mi Newtie do ucha, gdy siedzieliśmy przytuleni na kanapie w salonie.
W telewizji leciał jakiś teleturniej. Starałem skupić się na odpowiedziach mężczyzny, który był o krok do wygrania miliona.
- Jakie? - spytałem, nie odrywając wzroku od ekranu.
- Co powiesz na to aby jutro się gdzieś przejść? - zaproponował Newtie.
- Pewnie. - odparłem szybko.
Prowadzący zadawał właśnie ostatnie pytanie. Tak bardzo ciekawiło mnie czy koleś grający o milion wygra.
- Czyli zgadzasz się iść na imprezę do Angeli? - mówił dalej Newtie.
- Pewnie. - powtórzyłem swoją wcześniejszą odpowiedź, nie bardzo skupiając się na tym co mówi mój chłopak.
- Serio? - zdziwił się.
- Ciiicho...- skarciłem go.
Koleś właśnie postawił na odpowiedź i nadal nie było wiadomo czy jest dobra.
- Zaraz cię rozbiorę i zgwałcę. - wymruczał Newtie.
To natychmiast mnie oderwało od telewizora.
- C-co? - spojrzałem w jego czekoladowe oczy.
- O! A to usłyszałeś. Brawo, słodziaku! - pogratulował mi z szerokim uśmiechem.
- Przepraszam. Zapatrzyłem się. - wyjaśniłem, wskazując na telewizor i jednocześnie zauważając, że koleś przegrał i wyszedł z niczym ze studia.
- Rozmawiałem dziś z Angelą. - zaczął jeszcze raz Newtie.
Na dźwięk jej imienia od razu po moim ciele rozszedł się zimny dreszcz, a chwilę później wszystko zamieniło się w czystą złość.
- I co gadała? - spytałem ponuro.
- Jest jej przykro. Chce cię przeprosić za swoje zachowanie i zaprosiła nas jutro na imprezę. - odpowiedział, a ja spiąłem się cały.
Ona chce mnie przeprosić?
- Mam lepszy pomysł. Olejmy ją i przeleżmy cały dzień w łóżku. - zaproponowałem.
- Tommy...- westchnął Newt z uśmiechem - Też bym z chęcią tak zrobił, ale jej naprawdę jest przykro. Musimy iść. Pogodzicie się i pogadacie. Ona nie chciała tak na ciebie naskoczyć. Wszystko mi wyjaśniła. - przekonywał mnie.
- Nie wiem sam. - wymamrotałem, bawiąc się rękawem jego bluzki.
- To nasza koleżanka. Nie jest zła. Lubiłeś ją przed wypadkiem. Dogadywaliście się ze sobą. Po prostu wkurzyła się na ciebie za pocałunek z Jacksonem. Myślała, że mnie zdradzasz czy coś. Martwi się, to wszystko. - stwierdził.
Przetworzyłem powoli jego słowa.
A co jeśli ma rację? Może rzeczywiście Angela tylko się martwiła, a jej groźby były tylko skutkiem wybuchu i szoku? Może nie chciała powiedzieć mi tych wszystkich rzeczy?
- Okej. Pójdziemy tam, ale nie będziemy długo siedzieć. - zgodziłem się po chwili.
Twarz Newtiego rozjaśnił szczery uśmiech. Lubiłem go widzieć takiego. Pochyliłem się do przodu i pocałowałem go krótko w usta.
- Ale mam jeszcze jedną sprawę. - wyszeptał Newtie, pocierając mój nos swoim.
- Tak, zgadzam się abyśmy poszli na górę. - wypaliłem szybko.
CZYTASZ
Amnesia (Newtmas)
FanfictionPisane w roku: 2017 Thomas budzi się w szpitalu. Nie pamięta niczego ze swojego życia. Nie wie kim jest ani co robi w szpitalu. Lekarze jednogłośnie stwierdzają u niego amnezję. Thomas musi od nowa poznać otaczający go świat oraz rodziców. Lecz wszy...