26.Może to być coś poważnego.

6.6K 538 359
                                    

- Doktora Jeffersona nie ma. Będzie dopiero o czwartej. - poinformowała mnie pielęgniarka - Coś przekazać? - spytała.

- Proszę mu powiedzieć...- zacząłem, nadal będąc pogrążonym w myślach.

Nie mogę tu przyjść na czwartą. Newtie kończy zajęcia o trzeciej.

W weekend też nie mogę iść.

Co robić?

I tak okłamałem mamę, że idę się przejść.

- Co mam powiedzieć? - zniecierpliwiła się pielęgniarka.

- Że...będę w poniedziałek na wizycie. - westchnąłem z bezsilnością.

- Jest pan umówiony? - spytała.

- Tak. - odrzekłem.

- W takim razie na pewno o tym wie. - powiedziała tonem "Idź stąd i nie zawracaj mi głowy".

- Dobrze. Dziękuję. - rzuciłem bez emocji i ruszyłem do wyjścia.

W wielkich, szklanych drzwiach zderzyłem się z jakąś kobietą.

- Bardzo przepraszam. Nie zauważyłem...- urwałem gdy w oczy rzuciły mi się usta w kolorze krwistej czerwieni.

- Chłopak z amnezją! - rozpoznała mnie pielęgniarka - Jak się czujesz? Przypomniałeś już coś sobie? - spytała z uśmiechem.

- Parę rzeczy. - odpowiedziałem równie miło - A do tego jak się czuję, to ostatnio trochę źle. Głowa mnie strasznie boli. - wyznałem.

- Twój lekarz prowadzący będzie trochę później. Przyjdź i powiedz mu to. Może to być coś poważnego. - zmartwiła się.

- Tylko, że nie mogę przyjść później. Nie chcę martwić chłopaka. - wyjaśniłem.

Czy ja właśnie powiedziałem na Newtiego "chłopak"?

Mój chłopak...

- Chodź ze mną. - westchnęła i ruszyła w głąb budynku.

Szedłem za nią korytarzem. Prowadziła mnie na oddział na którym leżałem. Wspomnienia Newtiego, którego wtedy nie znałem, uderzyły w mój umysł, sprawiając, że uśmiechnąłem się lekko pod nosem.

Przyniósł mi lusterko.

Wtedy wydawało mi się to miłe, ale teraz było to dla mnie słodkie i urocze.

- Nie jestem lekarzem. Nie mogę zarządać zrobienia ci tomografii ani innych badań. - odezwała się pielęgniarka nadal idąc przed siebie - Mogę ci pobrać krew i zmierzyć ciśnienie oraz zbadać cukier. - stwierdziła.

- Co to ma do głowy? - spytałem.

- Poprzez krew można się dowiedzieć o wielu chorobach. Wolę sprawdzić czy wszystko jest w porządku. Jeśli chodzi o ciśnienie to jeśli coś uciska na któryś z płatów w mózgu lub zrobił się obrzęk czy coś innego, ciśnienie powinno być przez to mniejsze. Krew wtedy wolniej przepływa przez głowę.* - wyjaśniła.

Otworzyła drzwi, po czym zaprosiła mnie gestem do środka. Od razu pobrała mi krew i wysłała do badań. Po chwili zabrała się za mierzenie mi ciśnienia. Nie lubiłem tego. To jak ta głupia, mała poduszeczka wokół ręki zgniatała ci ramię.

- Masz niskie ciśnienie. - wyszeptała gdy zdjęła mi to cholerstwo - Bardzo niskie. Powinieneś zostać w szpitalu i poczekać na doktora. - poleciła.

- Nie mogę. - pokręciłem głową i schowałem twarz w dłoniach.

Już widzę tą smutną, zrozpaczoną twarz Newta...

Amnesia (Newtmas)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz