- Doktora Jeffersona nie ma. Będzie dopiero o czwartej. - poinformowała mnie pielęgniarka - Coś przekazać? - spytała.
- Proszę mu powiedzieć...- zacząłem, nadal będąc pogrążonym w myślach.
Nie mogę tu przyjść na czwartą. Newtie kończy zajęcia o trzeciej.
W weekend też nie mogę iść.
Co robić?
I tak okłamałem mamę, że idę się przejść.
- Co mam powiedzieć? - zniecierpliwiła się pielęgniarka.
- Że...będę w poniedziałek na wizycie. - westchnąłem z bezsilnością.
- Jest pan umówiony? - spytała.
- Tak. - odrzekłem.
- W takim razie na pewno o tym wie. - powiedziała tonem "Idź stąd i nie zawracaj mi głowy".
- Dobrze. Dziękuję. - rzuciłem bez emocji i ruszyłem do wyjścia.
W wielkich, szklanych drzwiach zderzyłem się z jakąś kobietą.
- Bardzo przepraszam. Nie zauważyłem...- urwałem gdy w oczy rzuciły mi się usta w kolorze krwistej czerwieni.
- Chłopak z amnezją! - rozpoznała mnie pielęgniarka - Jak się czujesz? Przypomniałeś już coś sobie? - spytała z uśmiechem.
- Parę rzeczy. - odpowiedziałem równie miło - A do tego jak się czuję, to ostatnio trochę źle. Głowa mnie strasznie boli. - wyznałem.
- Twój lekarz prowadzący będzie trochę później. Przyjdź i powiedz mu to. Może to być coś poważnego. - zmartwiła się.
- Tylko, że nie mogę przyjść później. Nie chcę martwić chłopaka. - wyjaśniłem.
Czy ja właśnie powiedziałem na Newtiego "chłopak"?
Mój chłopak...
- Chodź ze mną. - westchnęła i ruszyła w głąb budynku.
Szedłem za nią korytarzem. Prowadziła mnie na oddział na którym leżałem. Wspomnienia Newtiego, którego wtedy nie znałem, uderzyły w mój umysł, sprawiając, że uśmiechnąłem się lekko pod nosem.
Przyniósł mi lusterko.
Wtedy wydawało mi się to miłe, ale teraz było to dla mnie słodkie i urocze.
- Nie jestem lekarzem. Nie mogę zarządać zrobienia ci tomografii ani innych badań. - odezwała się pielęgniarka nadal idąc przed siebie - Mogę ci pobrać krew i zmierzyć ciśnienie oraz zbadać cukier. - stwierdziła.
- Co to ma do głowy? - spytałem.
- Poprzez krew można się dowiedzieć o wielu chorobach. Wolę sprawdzić czy wszystko jest w porządku. Jeśli chodzi o ciśnienie to jeśli coś uciska na któryś z płatów w mózgu lub zrobił się obrzęk czy coś innego, ciśnienie powinno być przez to mniejsze. Krew wtedy wolniej przepływa przez głowę.* - wyjaśniła.
Otworzyła drzwi, po czym zaprosiła mnie gestem do środka. Od razu pobrała mi krew i wysłała do badań. Po chwili zabrała się za mierzenie mi ciśnienia. Nie lubiłem tego. To jak ta głupia, mała poduszeczka wokół ręki zgniatała ci ramię.
- Masz niskie ciśnienie. - wyszeptała gdy zdjęła mi to cholerstwo - Bardzo niskie. Powinieneś zostać w szpitalu i poczekać na doktora. - poleciła.
- Nie mogę. - pokręciłem głową i schowałem twarz w dłoniach.
Już widzę tą smutną, zrozpaczoną twarz Newta...
CZYTASZ
Amnesia (Newtmas)
FanfictionPisane w roku: 2017 Thomas budzi się w szpitalu. Nie pamięta niczego ze swojego życia. Nie wie kim jest ani co robi w szpitalu. Lekarze jednogłośnie stwierdzają u niego amnezję. Thomas musi od nowa poznać otaczający go świat oraz rodziców. Lecz wszy...