Epilog

7K 610 205
                                    

Dwa miesiące później...

- Mam już dość na dziś. - powiedziałem bezsilnie, rzucając zeszyt na starą podłogę z desek wieżyczki w lesie.

- Matematyka jest prosta. - wyszeptał Newtie przy moim uchu.

- Możliwe, ale ty nie miałeś amnezji i nie musisz nadrabiać tego co zapomniałeś. I to jeszcze w wakacje.  - stwierdziłem zmęczonym głosem.

- Będzie dobrze. - powiedział, obejmując mnie mocniej w pasie i od czasu do czasu całując mnie w policzek.

Zamyśliłem się, patrząc na wspaniały krajobraz przede mną.

Nie wiem czemu, ale pomyślałem o swoim pamiętniku, który regularne prowadzę od jakiegoś czasu.

14.05.2016r. Czwartek 09:12 pm.

Minął tydzień odkąd wyszedłem ze szpitala. Nadal muszę stawiać się na wizyty kontrolne, ale już rzadziej niż ostatnio. Lekarze twierdzą, że wszystko jest dobrze. Jest mi smutno z jednego powodu. Moje zapomniane wspomnienia już się nie pojawiają. Ani w snach, ani podczas rzeczy, które wcześniej podobno robiłem, ani w miejscach w których kiedyś byłem.
Ale nie załamuje się, ponieważ gdy powiedziałem Newtiemu o tym, że chciałbym przypomnieć sobie każdą chwilę z nim, odpowiedział mi coś, co bardzo podniosło mnie na duchu.
Obiecał, że stworzymy nowe wspomnienia.
Jeszcze lepsze od tych poprzednich.
Nie wiem czy na świecie istnieje słowo, opisujące to jak bardzo go kocham.
Bo raczej "mega-miłość" nie jest jakimś super słowem.

20.05.2016r. Środa 08:56 pm.

Wczoraj odwiedził nas Jackson. Coraz bardziej go lubię. Jest wspaniałym przyjacielem. Cieszę się, że w końcu poderwał tą swoją księżniczkę o której trajkotał od dawna. Mam nadzieję, że mu się ułoży z tym chłopakiem. Życzę mu tego z całego serca.
Dowiedziałem się również, że Angela znalazła sobie chłopaka. Śmiać mi się chciało, bo on podobno zdradza ją na każdym kroku przez co jest nieszczęśliwa. No cóż...jak to mówią...karma to suka.
No wybaczcie...ale nie potrafię jej współczuć.

26.05.2016r. Wtorek 10:23 pm.

Dziś odbyła się sprawa w sądzie przeciwko Gerardowi. Został skazany na piętnaście lat więzienia za umyślne spowodowanie uszczerbku na zdrowiu i planowanie popełnienia morderstwa. Jak dla mnie to za mało, ale przynajmniej Newtie nie będzie musiał oglądać go już na oczy. Nikt z nas nie będzie musiał. Nie chcę mi się nawet marnować papieru i tuszu aby pisać o ojcu Newta. Nienawidzę go!
Wróciłem do szkoły. Narazie mam zajęcia indywidualne, ponieważ muszę nadrobić to co zapomniałem, ale daję sobie jakoś radę. Najgorzej jest z matematyką. Dobrze, że mam moje słoneczko, które z tej dziedziny po prostu wymiata!:*

08.06.2016r. Piątek 03:22 pm.

Byłem u niego. Nie wiem czemu. Może z powodu listu, który mi napisał? Prosił o widzenie to poszedłem. Newtie nie chciał mi towarzyszyć i wcale mu się nie dziwię. On twierdzi, że nie ma już ojca.
Dziwię się za to sobie, bo ciekawość co ma mi do powiedzenia Gerard wygrała ze strachem spotkania się w oko w oko z człowiekiem, który chciał mnie zabić.
Dziwię się jemu, bo po tym co nam zrobił stać go było tylko na głupie "przepraszam"?
Chociaż powinno mnie dziwić, że wogóle stać go na takie słowo.
Nie wybaczyłem mu. Nigdy nie wybaczę.

- Nie będzie dobrze. - przerwałem ciszę między nami.

Newtie położył mi dłoń na policzku i skierował moją twarz do swojej aby spojrzeć mi w oczy.

Amnesia (Newtmas)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz