15 Niby normalny dzień

156 13 0
                                    

Obudziłyśmy się z Zuzą około 11. Mama uszykowała nam śniadanie. Zrobiła owsiankę. Bardzo nam smakowała. Po posiłku. Pojechałyśmy do szpitala. Gdy weszłyśmy do sali powitał nas lekarz.
-Dzień dobry, mam dobrą wiadomość.- powiedział.
Na te słowa trochę mi ulżyło.
-Stan Piotra powoli poprawia się.- oznajmił lekarz.
-A kiedy się obudzi?- zapytałam.
-Tego nie wiemy, ale proszę być dobrej myśli.- oznajmił.
Podeszłam do jego łóżka i chwyciłam go za rękę. Zastygłam. Wierzę, że on mnie słyszy. Piter nie może umrzeć. Po policzku poleciała mi łza. Zuza widząc to podeszła i mnie przytuliła. Pocałowałam Piotrka na pożegnanie i wróciłyśmy do domu. Na obiad był kurczak. Po obiedzie poszłyśmy z mamą na spacer. Tata był na treningu przed jutrzejszym meczem. Miałam wrażenie, że obeszłyśmy całe Zaborowo. Po spacerze tata wrócił z treningu. Dzisiaj nie było deseru. Zuzka poszła do domu. Rodzinnie obejrzeliśmy film. Mój brat pojechał ze swoją dziewczyną do Poznania. Po filmie postanowiłam pobyć sama. Słuchałam muzyki. Do mojego pokoju weszła mama. Do wieczora rozmawiałyśmy o wszystkim co ostatnio się wydarzyło. Mama zaprosiła mnie na kolacje, ale nie miałam ochoty. Wzięłam kąpiel i położyłam się spać. Jutro mecz. Będe trzymała kciuki za mojego tate. Oby mu się nic nie stało. Ostatnio moje życie nie układa się tak jakbym chciała.

Kiedy Cię nie ma.......Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz