22. Ada, dlaczego?

180 10 2
                                    

Siedziałam w kącie i płakałam, moja ręka krwawiła. Zaczęło mi się robić słabo. Byłam zmęczona psychicznie. Chciałam umrzeć.
- Ludzie by mieli ze mną spokój. - pomyślałam.
Byłam już niekontaktowa.

*** oczami mamy ***

Gdy tylko odebrałam telefon od Ady czym prędzej pojechałam do niej. Mąż i syn byli na zakupach w galerii. Dojechałam do jej mieszkania. Otworzyłam drzwi..., Ada leżała na podłodze w kącie. Krwawiła, była nieprzytomna. Zazdwoniłam po pogotowie. Operator kazał mi opatrzyć jej rękę. Cały czas nie odzyskiwała przytomności. Pogotowie zabrało ją do szpitala. Zazdwoniłam po męża i syna. Szybko przyjechali do szpitala.
- Co się stało? - zapytał mąż.
- Ada próbowała się zabić. - odpowiedziałam.
Wszystkich zamurowało.
- Dowiedziała się o wyroku Piotrka? - zapytał syn.
- Nie wiem, jak przyjechałam do mieszkania jego nie było.
Postanowiłam do niego zazdwonić.
- Piotrek Ada jest w szpitalu próbowała się zabić. Przyjedź.
- Już jadę. - odpowiedział.
Po krótkim czasie przybył do szpitala. - Boże, dlaczego ona to zrobiła? Gdzie zrobiłem błąd?
Piotrek wytłumaczył nam o co poszło. Ada miała prawo być na niego wkurzona, ale żeby próbować się zabić? Nie wierzę w to. Wyszedł do nas lekarz.
- Pani Ada odzyskała przytomność. Jest bardzo zmęczona psychicznie. Będzie potrzebna rozmowa z psychologiem. - oznajmił.
Dostałam pozwolenie na zobaczenie się z Adą.
- Córeczko, dlaczego, dlaczego to zrobiłaś?
- Mamo ja już nie mam siły, mam dosyć, wypadki, oszukiwanie, sesje zdjęciowe.
Próbowałam ją uspokoić. Chciałam aby wiedziała, że jestem z nią. Na szczęście rana okazała się nie być głęboka. Ada będzie musiała mieć przeczyszanie żołądka. Mówili, że jak wszystko pójdzie dobrze to za kilka dni wyjdzie ze szpitala. Kazała nam jechać do domu. Pojechaliśmy. Nie mogliśmy siedzieć spokojnie. Zbyt wiele stresu. Musimy trzymać kciuki za Adę.


Kiedy Cię nie ma.......Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz