5 To uczucie czasami bardzo nie zrozumiałe ale jest.......

245 15 1
                                    


Minął tydzień. Cały czas, dzień w dzień Piter albo śpiewał albo krzyczał. Miałam już tego dość. Za namową mamy wyszłam do niego.

- Piter co ty odwalasz do jasnej cholery! - krzyknęłam.

- Uświadamiam ci coś. - odpowiedział.

- Niby co ! 

- To,że jesteś dla mnie ważna!

Zamilkłam. Znowu ta idiotyczna cisza.

- Ada. Wiem, że też mnie kochasz. Wiem, bardzo dobrze o tym wiem.

Następnie podszedł do mnie. Przybliżył się do mnie. Był dosłownie kilka centymetrów ode mnie. Po chwili nasze usta się dotknęły. Miałam tysiąc myśli w głowie. Odwzajemniłam pocałunek. Zastygliśmy w nim. Staliśmy pośrodku ulicy. Nie zważaliśmy na jadące auta, byliśmy skupieni na sobie. W tamtym momencie nic więcej się nie liczyło. Po nim Piter głęboko patrzył mi w oczy.

- Uwierz mi, jesteś dla mnie wszystkim. - szepnął mi do ucha. - Kocham cię.

- Ja ciebie też. - odpowiedziałam mu przytulając go. 

Weszliśmy do mojego domu. Mama zaprosiła nas na kolację. Była pyszna, nawet Piter ją chwalił. Po kolacji razem z Piterem pomogliśmy mamie posprzątać. On poszedł do salonu. Mnie mama wzięła na bok i powiedziała do mnie :

- Widziałam to wszystko przez okno, kochanie.

- I  co mamo? Przedstawienie się podobało? - zapytałam.

- A żebyś wiedziała, że tak. - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy.

Zawołałam Piotrka i poszliśmy do góry. Widziałam wzrok swoich rodziców na plecach, ale nie przejmowałam się tym. 

- To może pooglądamy jakiś film?- zapytałam.

- Pewnie, ale jaki? 

- Może " Gwiazd naszych wina" ? 

- Może być. - odpowiedział.

Leżeliśmy na łóżku wtuleni w siebie. Chciałam żeby te chwile nigdy nie miały końca. Gdy skończyliśmy oglądanie zaczęło chcieć mi się spać. Pożegnałam się z Piotrkiem. Następnie poszłam się umyć. Gdy się wykąpałam do pokoju weszli moi rodzice i brat.

- No to co Ada? Świętujemy twój związek z Piterem? - zapytali.

- No pewnie.- odpowiedziałam.

Świętowanie obyło się tylko na szampanie, tylko. Byłam strasznie zmęczona. Padłam. Czułam jak tata zanosi mnie do mojego pokoju. Przykrył mnie kołdrą i pocałował.

- Dobranoc skarbie. - szepnął mi do ucha.

Nie miałam siły odpowiedzieć. Czuję się kochana i potrzebna. Jest to uczucie czasami bardzo nie zrozumiałe ale jest.......


Hej! Bardzo was przepraszam za moją nieobecność. Obiecuje, że to nadgonię. Mam nadzieję, że ten rozdział ( chociaż krótki ) spodoba wam się. Zostawcie po sobie komentarz :) Do zobaczenia w kolejnych rozdziałach. :) 

P.S zmieniłam nazwę książki ;) 

Kiedy Cię nie ma.......Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz