21. Ty skończony...

201 14 3
                                    

Minęły już dwa miesiące odkąd Piter wyszedł ze szpitala. Muszę teraz pogodzić naukę i Piotrka. Mam bardzi mało czasu dla siebie. Muszę się uczyć, potem poćwiczyć z Piotrka, albo zawieźć go do lekarza. Dzisiaj wróciłam ze szkoły dosyć późno, bo po 16.
Gdy weszłam do domu przeżyłam szok, stół był pięknie nakryty. Krzyknęłam :
- Piotrek, jesteś tu?
- Jestem w kuchni skarbie.- krzyknął.
- Boże skarbie ty to sam robiłeś? - zapytałam.
- Tak sam, dla ciebie. - odpowiedział.
Po chwili wyjął mięso z piekarnika. Zasiedliśmy do stołu. Jak na mojego Piotrka to mięso wyszło pyszne. Nagle zapadła cisza.
- Kochanie musimy porozmawiać. - oznajmił Piter.
- Co się stało? - zapytałam.
- Zanim cię poznałem, wiesz pewnie z gazet miałem ciężki okres w życiu. Pewnego razu poszedłem do klubu. Wypiłem o wiele za dużo. Zaczęli zaczepiać mnie jakieś typy, krytykowali mnie i obrażali. Nie wytrzymałem psychicznie. Zacząłem ich bić. Gdy się uspokoiłem poszedłem piechotą do domu. Następnego dnia do domu rodziców zawitała policja. Zabrali mnie. Po miesiącu dostałem wyrok w zawieszeniu. Stwierdziłem, że muszę powiedzieć ci prawdę.
Po tych słowach odebrano mi mowę. Nie wiedziałam co powiedzieć.
- Czyli ta kolacja, miała wymazać fakt, że dostałeś wyrok za pobicie! - krzyknęłam.
- Ale Ada zrozum..
- Wiesz co zamknij się! Nie dość, że byłam przy tobie w tych ciężkich chwilach, to ty za to odpłacasz mi się takim czymś.
- Ale kochanie, proszę...
- Zamknij się idioto! - nie pozwoliłam mu dokończyć.
Byłam na niego potwornie wkurzona. Teraz to ja nie wytrzymałam. Krzyknęłam z całej siły :
- Pakuj swoje rzeczy i wyjazd z domu.
- Ada nie rób mi tego.- powiedział Piter.
- Nie słyszałeś polecenia? Wynoś się.
Na mój krzyk wziął swoje rzeczy i wyszedł. Nie wierze, cały czas przy nim byłam, opiekowałam się nim, a on! Szkoda gadać. Zazdwoniłam do mamy. Poprosiłam żeby przyjechała. Po rozmowie walnęłam się w kąt i zaczęłam płakać. Byłam w kompletnym dołku. Zaczęła mnie strasznie boleć głowa. Wzięłam kilka tabletek przeciwbólowych. Popiłam je alkoholem. Przecież nic mi się nie stanie. Jesteś wkurzona na maksa. Jak on mógł mi to zrobić. Dlaczego on mi tego nie powiedział. Zaczęło mi się robić słabo z nerwów. Siedziałam w kącie i użalałam się nad sobą. Miałam w głowie różne myśli.
Pomyślałam sobie: czy naprawdę byłam aż taką suką, że mi o tym nie powiedział? Ty skończony dupku.

Kiedy Cię nie ma.......Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz