(Perspektywa Chrisa)
Czwartek, 12:20
Stałem na szkolnym dziedzińcu ze swoją ekipą z The Penetrators. Od rana nie widziałem Evy, pewnie mnie unikała. Nie rozumiałem, dlaczego tak postąpiła, skoro dobrze wiedziała, jaki jestem. Na co ona właściwie liczyła?
Spojrzałem przed siebie i dostrzegłem rudowłosą dziewczynę. Stała wraz ze swoją paczką przyjaciółek i na pewno o czymś plotkowała. Odszedłem od moich kumpli i ruszyłem w jej stronę. Wiedziałem, że nie chce mnie widzieć, ale wtedy miałem to gdzieś. Liczyła się tylko ona.
- Hej - powiedziałem do Evy, mijając ją i jednocześnie przerywając dziewczynom zaciętą dyskusję. Cała piątka spojrzała się na mnie dziwnym wzrokiem. Rudowłosa rozglądnęła się za mną do tyłu, podczas gdy ja szedłem już do swojego auta. Oparłem się o maskę samochodu i wyciągnąłem papierosa. Odpaliłem go i zauważyłem, że Eva bardzo uważnie mi się przygląda. Oblizałem swoje usta i wsiadłem do środka. Chwilę później William, Julian, Theo i Robin zapukali w szybę. Kiwnąłem głową na znak, że mają wsiąść.
- Co ty tak tu siedzisz, huh? - zapytał jeden z Penetratorów.
- Palę sobie, nie widać? - parsknąłem, zaciągając się papierosem.
- Nie kłam, patrzysz na Evę, ja to wiem - Theo uniósł brwi do góry. - W ogóle, zaliczyłeś ją czy nie? - spojrzał na mnie pytająco. - Czas mija, Schistad.
- Stary, nie - kiwnąłem przecząco głową. - Nie zaliczyłem jej. Ona jest niedostępna, rezygnuję - oburzyłem się, unosząc ręce w geście obronnym.
- I dobrze, masz ją zostawić w spokoju - wtrącił stanowczo William. Spojrzałem na niego w lusterku i zmrużyłem oczy.
- A co, zakochałeś się? - prychnąłem.
- Eva jest najlepszą przyjaciółką mojej laski - wywrócił oczami. - Jak jej coś zrobisz, to gwarantuję, że utnę ci jaja i z naszą znajomością będzie koniecn- rzucił chłodno słowa, po czym wysiadł z auta. Uderzyłem rękoma w kierownicę i przeklnąłem pod nosem.
- Ostro - zaśmiał się Julian.
- Nie pękaj, dasz radę, Chris - Robin próbował dodać mi otuchy.
- William mnie znienawidzi - rzekłem, łapiąc się za kark.
- Tak między nami, to on nie musi o tym wiedzieć - wtrącił Theo.
- Do kiedy mam czas? - zapytałem, odwracając głowę w jego stronę.
- Masz czas do jutra, nic się nie zmieniło - powiedział, puszczając mi oczko. - My już idziemy, na razie!
Chłopacy wyszli z auta i trzasnęli drzwiami. Głośno westchnąłem.
Miałem czas do następnego dnia, czyli do zakończenia imprezy u Williama. Mimo ogromnej pewności siebie, byłem niemalże pewien, że przegram ten zakład. Eva nie chciała mnie znać, poza tym była cholernie niedostępna.
"Muszę owinąć ją sobie wokół palca" - pomyślałem, oblizując usta.
Ten sam dzień, 18:10
Siedziałem w domu na kanapie, oglądając telewizję i pijąc piwo. Rozmyślałem, jak mam rozegrać tę całą sprawę, żebym mógł wyjść z tego cało. Wyciągnąłem telefon z tylnej kieszeni spodni i bezradny zacząłem przeglądać instagrama. Z przyzwyczajenia wszedłem na profil Evy i spostrzegłem, że dodała nowe zdjęcie.
Forever alone... kto mnie przygarnie? #sad #instagirl
@chrisschistad mogę Cię przygarnąć, ale nie na długo :)
@evamohn2 haha, stalker.Postanowiłem napisać do Evy esemesa, żeby nie wzbudzać jakiejś sensacji pod jej zdjęciem.
Uradowany wziąłem łyk piwa i wstałem z kanapy. Ubrałem buty, kurtkę i wyszedłem z domu, udając się do auta. Wsiadłem do środka i pojechałem do Williama. Chciałem załagodzić jakoś napiętą sytuację między nami. Gdy po dwudziestu minutach jazdy dojechałem na miejsce, od razu zaparkowałem. Wysiadłem z pojazdu i oparłem się o maskę samochodu, wyciągając papierosa. Nie zdążyłem go jednak zapalić, bo nagle moim oczom ukazał się William, który podążał w moją stronę.
- Co tu robisz? - zapytał oburzony.
- Przyjechałem załagodzić konflikt - odparłem, uśmiechając się. - Stary, nie mów, że jesteś wkurwiony za takie bzdury.
- To nie są bzdury, Chris - kiwnął przecząco głową. - Odważysz się ją dotknąć, to połamię ci wszystkie kończyny - lekko się zaśmiał. - Nie pozwolę na to, żebyś rozwalił przyjaźń i szczęście mojej dziewczyny przez pieprzony zakład.
- Nie tknę jej. Wyluzuj - skłamałem, zapalając papierosa.
- Ufam ci, nie spieprz tego - pokiwał palcem przed moją twarzą.
I w tamtym momencie zacząłem poważnie zastanawiać się, co tak naprawdę było dla mnie ważniejsze. Przyjaźń i troska kumpla, czy honor i reputacja?
"Kurwa, wymiękam..." - westchnąłem.
CZYTASZ
different
FanfictionW TRAKCIE EDYCJI Eva to dziewczyna, która z początku jest nieśmiała i wstydliwa. Dopiero po imprezie, na której zdradza swojego chłopaka ze szkolnym fuckboyem, dochodzi do niej, że zdecydowanie woli alkohol i dobrą zabawę niż wierność. Ale nic nie t...