Czy życie musiało być tak upierdliwe? Najwyraźniej, pomyślała Sayuri, idąc z Kimiko ulicami miasta. Były same, bo Sayuri oznajmiła, lekkomyślnie z resztą, że Aidou nie może się o niczym dowiedzieć. Chciała mieć odrobinę wolności, a tak... zgubiły się! Zaklęła po raz kolejny. Znów ślepa uliczka. No jak można było zgubić się w takiej dziurze? No jak?!?!
-Zdecydowanie nie mamy szczęście-mruknęła Kimiko.
-Masz jakiś pomysł?
-Zapytajmy kogoś-podsunęła Kimi i podeszła do pierwszej napotkanej osoby. Gość cierpliwie wyjaśnił im jak dojść do ulicy głównej, gdzie zostawiły samochód. Kimiko podziękowała, a Sayuri przez ułamek sekundy przyglądała się twarzy mężczyzny. Młodego, bladego... Zmarszczyła brwi, odwracając się jednocześnie. Jeśli miała rację to właśnie spotkały wampira. Wolała nawet nie myśleć co się może stać, gdyby zostały tu na noc. A zbliżał się zmierzch! I nikt im nie mógłby pomóc w razie kłopotów. Nagle ktoś na nie wpadł. Była to dziewczyna w granatowym mundurku Akademii Cross. Miała białe włosy po pas i ciemne, granatowe oczy.
-Gomen!-wyszeptała Kimiko i białowłosa jednocześnie. Sayuri zbyła tamtą machnięciem ręki.
-Jesteś z Akademii Cross, prawda?-zapytała, zamiast przepraszać.
-Hai. Z Dziennej Klasy-dodała. Sayuri pomyślała, że to idiotka. Miała na sobie mundurek Dziennej Klasy. Nie trudno było się domyślić... Ale nie czas na to.
-Sayuri Kawaii, a to Kimiko Toko. Podwieźć cię? Też jesteśmy z Akademii-dodała.
-Och! Super! Jeśli możecie... Echiko Teruyo-kiwnęła im głową. Dziewczyny we trzy podążyła na parking, gdzie nawiasem mówiąc, zaprowadziła je Echiko. Sayuri bardzo się ucieszyła z takiego obrotu spraw. Nie musiała martwić się wampirem, którego nie znała.
***
-Dyrektorze!-brunetka wpadła do gabinetu Kaiena. Nie spodziewała się, że spotka tam Kaname Kurana. Samego. Bez asysty innych wampirów i siostry. Obaj popatrzyli na nią z zaciekawieniem. Sayuri przeklęła się w myślach za brak manier. Nie zapukała, a tak...
-Witaj, Sayu-chan! Co cię do mnie sprowadza?-zapytał wesoło, jak zawsze z resztą, Dyrcio.
-Yy... To w sumie nic ważnego... Przyjdę kiedy indziej!-już chciała wyjść, ale powstrzymał ją Aidou, który pojawił się w drzwiach.-To chyba jednak zostanę...-wysyczała przez zaciśnięte zęby.
-Nie dostałaś pozwolenia na opuszczenie Akademii-zauważył lekkim tonem Cross.
-No nie... Gomen, Dyrektorze. Właśnie o tym chciałam porozmawiać-i kompletnie olewając Kurana, usiadła w fotelu obok wampira.-Czy wampiry mogą plątać się po mieście?-zapytała. Była pewna,że to był zwykły wampir. Nie żaden arystokrata.
-A dlaczego nie? Jeśli nie robią nikomu krzywdy, to nie ma problemu-zauważył Kaien.
-Soka...-wymruczała.-To ja nie mam więcej pytań...-wstała, ale zawahała się.-Skoro...-przełknęła ślinę.-Skoro nie złapaliście mścicielki, a prawdopodobnie nie była sama, to czy nie powinnam nosić przy sobie jakiejś broni?-wypaliła na jednym wydechu. Kaname uniósł brwi. Coś takiego... Smarkula miała pazur. I odwagę.
-Sugerujesz, że ja nie mogę cię chronić?-wyrwało się Hanabusie.
-Nie o to chodzi-pokręciła przecząco głową.-Ale nie możesz za mną chodzić krok w krok. Dzienna Klasa już plotkuje.
CZYTASZ
Mroczna Przepowiednia ✔
FanfictionJest to FanFiction mangi Vampire Knight. Historia dzieje się w szkole Dyrektora Crossa. Zero Kiryuu nadal jest Prefektem, Yuuki i Kaname przewodzą Nocnej Klasie... Ale pojawia się dziewczyna, która nie pasuje ani do Dziennej Klasy, ani do Klasy Noc...