Przez trzy tygodnie, każdego wieczora, Zero pilnował by Sayuri trenowała walkę wręcz. Dziewczyna robiła zastraszające postępy. Nie dorównywała mu siłą, ale jej umiejętności znacznie wzrosły. Aidou z kolei pilnował by trenowała walkę kataną, którą zdobył dla niej Dyrektor Cross, na prośbę dziewczyny i Zero. Łowca zastanawiał się co się stanie, gdy przyjdzie jej zmierzyć się w prawdziwej walce. Wyglądało na to, że nie da się zabić. Ba! Teraz była w stanie pokonać większość osób które znał!
Kahori zniknęła na kilka dni, by wrócić z informacjami dla Dyrcia. Kiryuu nie wtrącał się w nic, dopóki to nie dotyczyło Sayuri. Choć... wszystko co robił ten demon dotyczyło Kawaii.
-Hey Zero!-Sayuri klepnęła go w ramię. Usiadła na balustradzie i machała nogami w powietrzu.
-Gdzie podział się twój bodyguard?
-Aidou? Jest na zajęciach. Skoro jestem z tobą, to mógł spokojnie odpuścić pilnowanie mnie.
-Masz jakiś konkretny powód dzisiejszej wizyty?
-Nie. Nie mogę spać. To wszystko. Pomyślałam, że dotrzymam ci towarzystwa.
-Może powinnaś się pouczyć?
-Nie chce mi się-wzruszyła ramionami.-A ty? Właściwie to...
-Masz parę pytań-westchnął, gdy dziewczyna pokiwała potakująco głową.
-Zastanawiałam się... gdybym została łowcą...
-Chcesz być łowcą?-przerwał jej Zero.
-Nie to, że chcę. Po prostu myślę nad różnymi opcjami. Wiesz... skończę szkołę i co dalej? Ty będziesz Prezesem. Ja mogę iść na studia, ale... cóż... wolałabym być samodzielna. A tak... jestem zależna od Dyrcia-skrzywiła się.
-Dyrektor cię lubi. Możesz z nim zostać jak długo będziesz chciała.
-Wiem, ale to nie fair.
-Masz jeszcze dwa i pół roku-przypomniał jej Zero.
-Wiem, wiem... Ale ty odejdziesz. Kończysz szkołę, więc... A co z Nocną Klasą? Kto będzie ich pilnował?
-Dyrektor coś wymyśli. Poza tym są Kitsune i Kin Kirei.
-Taa... Niby tak... Fajnie było przez ostatni rok... Nawet irytująca Yuuki...
-Yuuki zostaje tu.
-Mmm... tak? Myślałam, że...
-Nie myśl o Nocnej Klasie. Wampiry mają na edukację całą wieczność.
-A wracając do mojego pytania... Mogłabym być łowcą?
-Wierz mi, że nie chcesz być łowcą. Masz zadatki, ale czy potrafiłabyś zabić wampira? Nie sądzę.
-Dzięki, Zero!-burknęła.
-Ale jakbyś się zdecydowała, to musiałabyś przejść szereg testów-kontynuował.
-Jakich?-wypaliła.
-Sprawnościowych i psychologicznych. Na razie martw się szkołą. Potem resztą-poradził jej.
-Tak... Chyba tak powinno być... Ale ja już nie jestem normalną nastolatką. Nie sądzę, bym kiedykolwiek miała być normalna-mruknęła z nutą goryczy w głosie.
-Ja też nie jestem normalny-przypomniał jej.-Jestem wampirem. I łowcą. Dla mnie normalność to bycie człowiekiem i zabijanie wampirów.
-Jedno masz. Właściwie to... zastanawiałam się... bo Yuuki...-zaczęła się jąkać.-Czy was coś łączyło?
-Hm... to nie twoja sprawa...
-Wiem. Ale... czasem zastanawiam się, gdy was widzę razem...
-Byliśmy przyjaciółmi-uległ w końcu.
-To sporo wyjaśnia...-pokiwała głową.-I dlatego, że ona jest wampirem już nie jesteście przyjaciółmi?
-Też-Zero najwyraźniej unikał odpowiedzi. Sayuri pokiwała głową.
-Dobra, już cię nie dręczę-powiedziała z uśmiechem. Spojrzała do góry. Gwiazdy świeciły jasno. Było chłodno i ani chmurki na niebie. Sayuri gapiła się na niebo. Dla niej ta chwila mogłaby trwać wiecznie.
-Nie masz zamiaru iść spać?-przerwał ciszę Kiryuu.
-Nie. Niebo jest zbyt piękne. Jak zawsze...
-Noc jest dla wampirów-przypominał.
-Noc jest dla wszystkich-sprzeciwiła się.-Każdy ma prawo podziwiać jej piękno. Ludzie, czy wampiry... Według mnie obie te rasy mogą żyć razem i nie walczyć.
-Znasz tylko kilka dobrych wampirów, Kawaii. Nie wiesz jakimi potworami potrafią być.
-Nie wiem-zgodziła się.-Ale czy ty wiesz jakimi potworami potrafią być ludzie? Są gorsi od wampirów. Jedyne co mogą zrobić wampiry, to wypić moją krew i mnie zabić. A ludzie?-potrząsnęła głową.-Potrafią być gorsi. Znęcać się, pastwić. Ich wyobraźnia nie zna granic, a przez to, że są śmiertelni... nie muszą martwić się przyszłością. Bo i tak kiedyś umrą. Śmiertelność jest wyznacznikiem myślenia człowieka.
-Ile masz lat?-zapytał Zero.
-Prawie siedemnaście.
-Nie zachowujesz się jak siedemnastolatka-powiedział to z takim wyrzutem, że Sayuri uśmiechnęła się.
-A no nie... A ty? Sam zachowujesz się jak trzydziestolatek! Daj spokój, Zero! Każde z nas ma swój bagaż doświadczeń! I to niezbyt przyjemnych, że pozwolę sobie zauważyć. Nie ma powodu byśmy zachowywali się jak dzieci.
-Ty zachowujesz się jak dziecko.
-Nie zawsze-odparowała.-Nie mogłabym być wiecznie poważna. Jak ty możesz zachowywać stoicki spokój w każdej sytuacji?
-Mogę-wzruszył ramionami.-I nie w każdej.
-Owszem, w każdej! Poza tym czasem tylko rzucasz to swoje przerażające spojrzenie, a wszyscy zwiewają, gdzie pieprz rośnie! Litości! Czy ty kiedykolwiek byłeś zwyczajnym dzieciakiem?
-Dawno temu. Zbyt dawno, bym mógł pamiętać-mruknął gorzko.
-Eh... Zero...-westchnęła.-Z chęcią przypomnę ci jak to jest być dzieckiem. Masz wolny weekend?-zapytała.
-Będę musiał iść do Związku...
-Pójdę z tobą-oznajmiła.
-Oszalałaś?
-Nie. Jeden dzień. Wytrzymasz ze mną. Musisz zrobić coś szalonego, Zero. Chcę ci kogoś przedstawić. Mojego przyjaciela i brata-oznajmiła.
-Brata?
-Tak. Ma dziesięć lat. I jest uroczym dzieciakiem! Polubisz go! Mieszka w Tokio! Poproszę Dyrcia o zgodę na wyjazd. A,że ktoś musi jechać ze mną...
-Żartujesz? Nie jestem niańką!
-Wiem! Bądź mężczyzną! To tylko chłopiec! A nie wampir!
-Ostatnim razem jak założyłem z góry, że ktoś nie jest niebezpieczny, omal nie zginąłem-mruknął ponuro.
-Ale ja go znam-powiedziała takim tonem, jakby coś tłumaczyła nierozgarniętemu dziecku.
-A ja już mówiłem: nie jestem niańką!
-Zero, Zero, Zero...-zacmokała z dezaprobatą.-Jedziesz i kropka, przyjacielu.
-Zmuś mnie-powiedział wyzywająco Prefekt. Sayuri uśmiechnęła się wrednie.
-Jak uważasz...
CZYTASZ
Mroczna Przepowiednia ✔
Fiksi PenggemarJest to FanFiction mangi Vampire Knight. Historia dzieje się w szkole Dyrektora Crossa. Zero Kiryuu nadal jest Prefektem, Yuuki i Kaname przewodzą Nocnej Klasie... Ale pojawia się dziewczyna, która nie pasuje ani do Dziennej Klasy, ani do Klasy Noc...