Nie wierzyła, że Kaname stoi w jej pokoju. Ale zmusiła się by wstać. By coś powiedzieć. Choć nie to, co chciała. Powiedziała dokładnie to, co ją prześladowało od śmierci Hiro.
-Nie prawda-powiedział łagodnie, ale Sayuri pokręciła energicznie głową.
-Nie! Zabił go, zabił! Zabił przeze mnie!-pisnęła skrzekliwie.
-Kto?
-Hachiman-szepnęła.-Zabije każdego-po jej policzkach spłynęły łzy.-Idź stąd. Proszę...
-Nie-złapał ją za ramiona i zmusił, by wciąż stała przed nim. Jego ciemne oczy uważnie się w nią wpatrywały.-Zapomniałaś już kim jestem?-zapytał spokojnie.-Wyjaśnij mi, skąd to wiesz.
-Bo mi sam powiedział. Powiedział, że to było ostrzeżenie-Sayuri nie miała zamiaru opowiadać Kaname o śnie i spotkaniu z Hachimanem i przechwałkach demona. -I że zabije każdego, jeśli nie będę posłuszna-to było najgorsze. Nie chciała być posłuszna. Nie chciała oddawać swojej duszy demonowi
-Więc masz zamiar wegetować tutaj do końca swych dni, bo demon próbował cię zastraszyć?
-Ja... Nie rozumiesz!-wykrzyknęła z rozpaczą.
-Jesteś najbardziej upartą, odważną osobą jaką poznałem. Ten łowca miał szczęście, że cię znał. Jeśli nie wiesz po co żyć, żyj dla jego pamięci. I zemsty-dodał Kaname.
-Dla niego?-zapytała bezsensu.
-Dla niego. Kimkolwiek dla ciebie był... żyj dalej-Sayuri miała wrażenie, że słyszy COŚ w głosie Kaname. Jednak nie umiała rozpoznać tej nuty. Była zbyt skupiona na swoim cierpieniu.
-Ty tak zrobiłeś?-zapytała nagle. Wampir puścił jej ramiona i odwrócił się.-Tak?
-Tak, Sayu-chan. Poniekąd to zemsta.
-I chcesz bym dla zemsty żyła?
-Chcę byś znów żyła. Nie ważne dlaczego-przeszył ją spojrzeniem.
-Podaj mi lepszy powód, niż zemsta. Nie jestem w stanie zabić demona, nie ważne jakbym się starała. I nie chcę żyć jak Zero-dodała twardym tonem. Przez twarz Kaname przemknął uśmiech.
-Nie jesteś. Nie teraz. Może kiedyś.
-Może nigdy-warknęła.-Co ty tu robisz?-zapytała, jakby nagle doznała olśnienia. Kaname błysnął zębami w uśmiechu.
-Przywracam ci chęć do życia-oznajmił. Sayuri mimowolnie otworzyła usta ze zdumienia.-Chcesz iść zobaczyć jego grób?-zapytał znienacka.
-Czy to... konieczne?
-Nie. Ale wy, ludzie, macie zwyczaj odwiedzać groby swoich zmarłych.
-Mamy-zastanowiła się.-Zabierzesz mnie na cmentarz?
-Tak. I z powrotem.
-Daj mi minutę. Muszę się ogarnąć-zerknęła na swoje włosy. Boże! Kiedy ostatni raz się czesała?
***
Mimo początkowych obaw co do słuszności swojego postępowania, Kaname był naprawdę zadowolony, że to zrobił. Nie powinien co prawda się pojawiać, ale przeważyło przerażenie stanem, w jakim znalazła się Sayuri. Zabolało go to, choć nie wiedział dlaczego. Cmentarz był ostatnim miejscem, w jakim powinien teraz przebywać. Ale był tu. Stał nad mogiłą łowcy u boku młodej łowczyni. Co on tu robił? Sam się zastanawiał. Widział tyle śmierci w życiu, że powoli przestało to robić na nim wrażenie. Przynajmniej tak właśnie myślał. Dopóki Sayuri nie wybuchła płaczem. Rozpłakała się jak dziecko, przepraszając zmarłego. Drugi raz poczuł ten ból. I zazdrość. Zastanawiał się, czy gdyby to on został zabity, to też by płakała... Szybko się otrząsnął z takich myśli i przytulił ją. Szlochała przez jakiś czas, a potem po prostu stała, przytulona do niego. Trochę jej zajęło pozbieranie się, ale gdy tylko poczuła się lepiej, odsunęła się od niego. Otarła twarz.

CZYTASZ
Mroczna Przepowiednia ✔
Fiksi PenggemarJest to FanFiction mangi Vampire Knight. Historia dzieje się w szkole Dyrektora Crossa. Zero Kiryuu nadal jest Prefektem, Yuuki i Kaname przewodzą Nocnej Klasie... Ale pojawia się dziewczyna, która nie pasuje ani do Dziennej Klasy, ani do Klasy Noc...