Teraz zacznie się zabawa

857 53 5
                                    

Linda weszła przez drzwi klubu karaoke "Singin". Lubiła tu przychodzić i patrzeć na pospólstwo, któremu wydaje się, że umieją śpiewać. To było takie zabawne. I  w dodatku mogła tu od czasu do czasu spotkać Christiana... Chłopak był zdecydowanie najprzystojniejszym graczem na boisku. Dziwiło ją jednak, dlaczego jeszcze nie zorientował się, że przy sobie ma taki diament jak ona i umawia się z tą okropną Emmą. Córeczka dyrektora uważająca się za najważniejszą.  Już chyba nawet jej siostra, która równie dobrze mogłaby być bratem, była mniej irytująca.

Chwytając dłoń swojego chłopaka Toma przeszli krótkim holem do ciemnej sali wypełnionej po brzegi ich rówieśnikami. Mimo że od dawna podobał jej się Christian, puki co nie mogła zostawić Toma. Królowe szkoły nie są singielkami. W dodatku chłopak zabiegał o nią różami i czekoladkami, więc jak mogła odciąć się od takiego przywileju. Przeszli pomiędzy stolikami pchając się do przodu by lepiej widzieć tych którzy znajdują się teraz na scenie. Tym bardziej, że Linda kojarzyła skądś głosy duetu. W zaczęło lecieć właśnie "Closer", piosenka za którą nie bardzo przepadała z racji na banalny tekst o miłości i przygodzie. Zamurowało ją kiedy na scenie zobaczyła swoją siostrę i Christiana śpiewających i patrzących sobie w oczy. Jak ta mała ździra śmiałą jej to robić? W zasadzie skąd oni się w ogóle znali. Bolało ją to, że musiała przyznać iż razem wyglądali jak para z teledysku.

- Kelsey? - spytała wściekła, ale jej słowa zagłuszyła piosenka.

- Znasz ją? - spytał zaskoczony Tom, o którego obecności na chwilę zapomniała.

- T... tak. Doszła do mojej klasy - próbowała wybrnąć, by jej chłopak nie pomyślał, że cokolwiek łączy ją z tak pospolitą dziewczyną.

- Aha - odparł i zwrócił się z powrotem ku scenie. Linda nie mogła znieść ich widoku. Jakim prawem wyglądali lepiej niż ona i jej partner za każdym razem gdy się tu znajdywali?! Nie mogła dopuścić, żeby Kelsey odbiła jej chłopaka. Wystarczało jej to, że Christian... No tak! Był z Emmą! A córka dyrektora na pewno nie byłaby zachwycona oglądając to przedstawienie. Właściwie dlaczego jej tutaj nie było? Wyjęła z torebki telefon i szybko włączyła kamerę. Piosenka już się kończyła, a oni zbliżali się do siebie niebezpiecznie. Wyglądali jakby naprawdę coś do siebie czuli.

- Co robisz? - spytał Tom patrząc na ekran jej iphone'a.

- Coś za spokojnie jest od dłuższego czasu w paczce Alexa i Christiana. Ale mam pomysł jak to naprawić! - powiedziała z wrednym uśmiechem na ustach i znalazła w messengerze Emmę. Czuła niezwykłą satysfakcję kiedy załadował się filmik i mogła w końcu go wysłać. Być może dzięki temu ta blondyna zerwie z chłopakiem i będzie mogła w końcu się do niego zbliżyć. " A naszą kochaną Kelsey to ja się jeszcze zajmę" - pomyślała chowając komórkę z powrotem.

***

Kiedy chłopcy odprowadzili mnie do domu było po dwudziestej pierwszej. Nie mogłam uwierzyć w to co się stało na scenie... Jakby cały świat zniknął i zostałam tylko ja i Chris. Nie przejmowałam się tym czy umiem śpiewać, czy jednak nie zbyt. To było...WOW! Nie mogłam się w nim zakochać! On jest z Emmą, a ja coraz bardziej go lubię i w dodatku to!

Uśmiechnęłam się idąc po schodach na górę do swojego pokoju, kiedy dostałam wiadomość od Christiana.

Kapitan ✩:Nie wiedziałem, że umiesz śpiewać!

Mój Napastnik❤:No coś ty? Nie powiedziałbyś po moim wykonaniu Closer na kanapie u Sama?! #toż #to #szok! 😮

Kapitan ✩: Ale ty jesteś zajebiście sarkastyczna!

Mój Napastnik❤:Taką mnie kochasz 😘

Kapitan ✩: Najbardziej 😘

Ugryzłam się w wargę żeby nie zacząć piszczeć. Co się ze mną dzieję?! Zachowuję się jak tępa nastolatka, a nie zawodniczka światowej skali! Weszłam do pokoju, a na moim łóżku siedział Linda. Cofnęłam się przestraszona, bo była chyba ostatnią osobą, której się tutaj spodziewałam.

- Co ty tu robisz? - spytałam oburzona marszcząc brwi. Dziewczyna wstała zakładając recę na wąskiej talii.

- To ja cię chcę o coś zapytać. Co robiłaś z Christianem Allesim w "Singin"? - spytała rozkazującym tonem.

- To mój kumpel. Przeszliśmy się z nim i Samem - odparłam rzucając rzeczy w kąt i mają nadzieję, że moja siostra jak najszybciej wyjdzie.

- Lepiej odpuść go sobie kochana. On jest mój!

- Eee...Nie. On chodzi z Emmą - powiedziałam bo zachowywała się jak jakaś wariatka.

- Już nie długo. Z resztą kto byłby w sanie oprzeć się MUA!

- Eeee... Raczej każdy kto ma choć trochę oleju w głowie - powiedziałam pokazując jej drzwi.

- Po co komu olej? Jest tłusty i można się od niego ubrudzić - jęknęła z obrzydzeniem, a ja wywróciłam oczami. - Wracając, odczep się od niego. To nie chłopak dla ciebie, uwierz mi.

- Sama będę decydować z kim się zadaje. Nie potrzebuję twoich rad - odparłam dosłownie wypychając ją za drzwi. Czemu ona musiała być taka upierdliwa. Gdy w końcu udało mi się jej pozbyć dając do zrozumienia, że mam ją gdzieś, walnęłam się na łóżku z telefonem w ręce.

Kapitan ✩:Halo?

Kapitan ✩:Kelsey?

Kapitan ✩:Aż tak cie ten buziak onieśmielił?😂

Roześmiałam się

Mój Napastnik❤:Sorry. Linda.😒

Kapitan ✩: ?

Skrzywiłam się kiedy ogarnęłam, że napisałam mu prawdę. Przecież nie wiedział, że mieszkam z nią pod jednym dachem i tak też miało pozostać. Wybrnęłam więc szybko.

Mój Napastnik❤:Napisała do mnie, czy nie wiem co nam zadał Strozzi

Kapitan ✩:😂😂😂 Przecież ty jesteś głupia i nie wiesz xd

Mój Napastnik❤:Po tobie to mam, ciemna maso xd

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Taki krótki, prostujący rozdzialik :) Kocham czytać wasze komentarze! Jesteście ekstra! Oby tak dalej! Kto jeszcze uważa, że Lindzie uda się tu nie źle namieszać?

Kumpel Z BoiskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz