Po zjedzonej kolacji poszliśmy spać do swoich pokoi. Nie mogłam zasnąć. Było ciemno. Zobaczyłam lampę w rogu pokoju która wyglądała podobnie do zmodyfikowano w tym horrorze który kiedyś oglądałam z moim rodzeństwem. Teraz się straszne bałam.
Wybiegłam szybko z pokoju i wybiegłam do pokoju Justina bez pukania. Na co ten szybko się podniósł.
-Coś się stało? -zapytał wystraszony podchodząc do mnie.
-Nic ale nie mogę zasnąć. Przypomniał mi się horror.-powiedziałam półszeptem. A ten burak tylko zachichotał. Bliżej do mnie podszedł położył dłonie na moich biodrach i podniósł mnie przyciskając do swojej klatki piersiowej.A ja opłatami go nogami w pasie wtulając się w niego.
Podszedł ze mną do łóżka. Położył nas tak, że on leżał na plecach a ja na brzuchu, na nim. Popatrzyliśmy sobie w oczy.
-Cholera, jesteś taka bezbronna.-powiedział a ja schowałam głowę w jego szyi-nikomu nie pozwolę cie skrzywdzić. -wyszeptał tak jakbyśmy tylko my mieli to usłyszeć. Oparł podbródek o moja głowę.
-Dobranoc Justin.
-Dobranoc Shawty.
CZYTASZ
Do ostatniej kropli krwi | JB
FanfictionMłoda modelka która niedawno wkroczyła w świat sławy dostaje propozycje udawanego związku ze znanym na całym świecie piosenkarzem... Przeczytaj książkę i dowiedz się jak się potoczyły losy tej dwójki. -Domi