Stoję przed domem, zadzwoniłam dzwonkiem i czekam aż moja przyjaciółka mi otworzy drzwi. Stoję tu 5 minut. "W domu będę za pół godziny. Wbijaj." PffPostałam jeszcze parę minut i ujrzałam Emmę.
-Hejcia.-Uśmiechnęła się.-Wchodź, ja pójdę zrobić nam kawkę.- Dopowiedziała i zniknęła w głębi domu.
Weszłam do domu, zdjęłam buty i udałam się do salonu po czym usiadłam na wygodnej sofie. Po chwili z kuchni wyszła Em z dwiema filiżankami kawy w dłoniach, postawiła je na ławie siadając obok mnie.
-No więc co się stało? Widzę, że się czymś przejmujesz.-Spojrzałam na nią wzięłam głęboki oddech i zaczęłam mówić.
-Myślę, że Justin mnie zdradza...-w tym momencie usłyszałam głośny śmiech mojej towarzyszki. Przez co spojrzałam na nią ze zdziwieniem.
-Coo?- Prychnęła i kontynuowała.
-Dzisiaj oglądaliśmy telewizję i zadzwonił do niego telefon. Odebrał dopiero po tym jak wyszedł do innego pokoju. Nie powiedział kto dzwonił nawet jak się zapytałam. Potem ktoś napisał do niego, a rzucił się na ten telefon żebym nie zobaczyła więc myślę, że na pewno coś jest na rzeczy. Myślę, że po prostu ma jakąś na boku, która zaczyna być zazdrosna i wydzwania do niego.
- On. Ciebie. Zdradza? Słyszysz się? Stara, myślisz, że po co by z tobą był skoro nie chce i Cię zdradza?
-No tak jak się nasza znajomość zaczęła. Dla sławy. Ostatnio się kłóciliśmy i może myślał, że zerwę znajomość przez co nie będzie już tego całego szumu wokół naszego związku czyli wokół niego.
-Więc myślisz, że on Cię nie kocha tylko chce przyciągnąć uwagę mediów?
-Tak, właśnie tak myślę.
-I myślisz też, że gdyby Cię nie kochał to byłby o Ciebie zazdrosny, biłby się o Ciebie, czy stawałby w twojej obronie chociażby w najmniejszych sprawach, czy biegałby za Tobą, czy płakałby gdyby Cię nie kochał? Weź się w garść i pomyśl o tym. On Cię kocha. Jestem tego pewna.
-Noo...masz racje, chyba.
-Mam.- Powiedziała pewnie.
-To ja już może będę wracać.- Powiedziałam po czym dopiłam ostatni łyk kawy.
Wstałam i podeszłam do wyjścia. Założyłam buty i się wyprostowałam się i spojrzałam na Emmę.
-Jakby coś się działo to dzwoń.- Powiedziała przytulając mnie.
-Jasne, będziesz pierwszą osobą której się będę żalić...jak zawsze.- Zaśmiałam się. Pocałowałam ją w policzek i wyszłam zamykając za sobą drzwi.
Wsiadłam do auta i włączyłam się do ruchu. Całą drogę rozmyślałam nad tym co mówiła Em.
Może ma rację?
Przecież nie byłby zazdrosny,
nie biłby się z kimś kto się do mnie dobierał,
nie martwiłby się gdy mnie dłużej nie widzi.
nie płakałby gdy powiedziałam, że to koniec, gdyby mu nie zależało
nie robiłby tego i wielu, wielu innych rzecz, gdyby mnie nie kochał.
Zaparkowałam pod domem i weszłam do środka. Było cicho. Justina nie ma? Weszłam w głąb. Na sofie zostawiłam torebkę. Przeszukałam wszystkie pomieszczenia na parterze. Postanowiłam poszukać go na piętrze.
Im wyżej byłam na schodach ty głośniej słyszałam jakieś dziwne dźwięki.
Szłam wzdłuż korytarza i tu dźwięki były głośne.
Obawiałam się najgorszego.
Położyłam dłoń na klamce i lekko nacisnęłam
Naparłam na drzwi które się uchyliły
po czym stanęłam jak wryta
Miałam wrażenie, że moja szczęka opadła z hukiem na ziemię.
W łóżku zobaczyłam Justina z Seleną.
...
Naprawdę nie wiedziałam co mam myśleć.
Oni nadal byli zajęci sobą
W oczach miałam łzy.
-To koniec.- Szepnęłam. Tylko na tyle było mnie stać.
-----------------------------------
Ogłaszam ostateczny koniec kochani!!!!!!! xoxo
![](https://img.wattpad.com/cover/101232458-288-k264990.jpg)
CZYTASZ
Do ostatniej kropli krwi | JB
Fiksi PenggemarMłoda modelka która niedawno wkroczyła w świat sławy dostaje propozycje udawanego związku ze znanym na całym świecie piosenkarzem... Przeczytaj książkę i dowiedz się jak się potoczyły losy tej dwójki. -Domi