27

3.3K 106 65
                                    




Stoję przed domem, zadzwoniłam dzwonkiem i czekam aż moja przyjaciółka mi otworzy drzwi. Stoję tu 5 minut. "W domu będę za pół godziny. Wbijaj." Pff

Postałam jeszcze parę minut i ujrzałam Emmę.

-Hejcia.-Uśmiechnęła się.-Wchodź, ja pójdę zrobić nam kawkę.- Dopowiedziała i zniknęła w głębi domu.

Weszłam do domu, zdjęłam buty i udałam się do salonu po czym usiadłam na wygodnej sofie. Po chwili z kuchni wyszła Em z dwiema filiżankami kawy w dłoniach, postawiła je na ławie siadając obok mnie.

-No więc co się stało? Widzę, że się czymś przejmujesz.-Spojrzałam na nią wzięłam głęboki oddech i zaczęłam mówić.

-Myślę, że Justin mnie zdradza...-w tym momencie usłyszałam głośny śmiech mojej towarzyszki. Przez co spojrzałam na nią ze zdziwieniem.

-Coo?- Prychnęła i kontynuowała.

-Dzisiaj oglądaliśmy telewizję i zadzwonił do niego telefon. Odebrał dopiero po tym jak wyszedł do innego pokoju. Nie powiedział kto dzwonił nawet jak się zapytałam. Potem ktoś napisał do niego, a rzucił się na ten telefon żebym nie zobaczyła więc myślę, że na pewno coś jest na rzeczy. Myślę, że po prostu ma jakąś na boku, która zaczyna być zazdrosna i wydzwania do niego.

- On. Ciebie. Zdradza? Słyszysz się? Stara, myślisz, że po co by z tobą był skoro nie chce i Cię zdradza?

-No tak jak się nasza znajomość zaczęła. Dla sławy. Ostatnio się kłóciliśmy i może myślał, że zerwę znajomość przez co nie będzie już tego całego szumu wokół naszego związku czyli wokół niego.

-Więc myślisz, że on Cię nie kocha tylko chce przyciągnąć uwagę mediów?

-Tak, właśnie tak myślę.

-I myślisz też, że gdyby Cię nie kochał to byłby o Ciebie zazdrosny, biłby się o Ciebie, czy stawałby w twojej obronie chociażby w najmniejszych sprawach, czy biegałby za Tobą, czy płakałby gdyby Cię nie kochał? Weź się w garść i pomyśl o tym. On Cię kocha. Jestem tego pewna.

-Noo...masz racje, chyba.

-Mam.- Powiedziała pewnie.

-To ja już może będę wracać.- Powiedziałam po czym dopiłam ostatni łyk kawy.

Wstałam i podeszłam do wyjścia. Założyłam buty i się wyprostowałam się i spojrzałam na Emmę.

-Jakby coś się działo to dzwoń.- Powiedziała przytulając mnie.

-Jasne, będziesz pierwszą osobą której się będę żalić...jak zawsze.- Zaśmiałam się. Pocałowałam ją w policzek i wyszłam zamykając za sobą drzwi.

Wsiadłam do auta i włączyłam się do ruchu. Całą drogę rozmyślałam nad tym co mówiła Em.

Może ma rację?

Przecież nie byłby zazdrosny,

nie biłby się z kimś kto się do mnie dobierał,

nie martwiłby się gdy mnie dłużej nie widzi.

nie płakałby gdy powiedziałam, że to koniec, gdyby mu nie zależało

nie robiłby tego i wielu, wielu innych rzecz, gdyby mnie nie kochał.


Zaparkowałam pod domem i weszłam do środka. Było cicho. Justina nie ma? Weszłam w głąb. Na sofie zostawiłam torebkę. Przeszukałam wszystkie pomieszczenia na parterze. Postanowiłam poszukać go na piętrze.

Im wyżej byłam na schodach ty głośniej słyszałam jakieś dziwne dźwięki.

Szłam wzdłuż korytarza i tu dźwięki były głośne.

Obawiałam się najgorszego.

Położyłam dłoń na klamce i lekko nacisnęłam

Naparłam na drzwi które się uchyliły

po czym stanęłam jak wryta

Miałam wrażenie, że moja szczęka opadła z hukiem na ziemię.

W łóżku zobaczyłam Justina z Seleną.

...

Naprawdę nie wiedziałam co mam myśleć.

Oni nadal byli zajęci sobą

W oczach miałam łzy.

-To koniec.- Szepnęłam. Tylko na tyle było mnie stać.


-----------------------------------

Ogłaszam ostateczny koniec kochani!!!!!!! xoxo

Do ostatniej kropli krwi | JBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz