16

3.8K 122 39
                                        




Dziś są urodziny Arona. Luke zabrał go na jakiś mecz który odbywa się dwie godziny jazdy stąd wiec szybko nie wrócą. Rodzice pojechali po torta a ja z Katy stroimy dom pompujemy balony, przywieszamy wstążki itp. Na urodziny przyjadą przyjaciele Arona i rodzina.

-No ... już chyba gotowe. Chodz sie ogarniemy bo za dwie godziny mają się schodzić ludzie a my wyglądamy jak zdechły kot kilkukrotnie strawiony przez krokodyla.- powiedziała Katy.

-A więc chodźmy!- żuciam okrzyk i pobiegłam do łazienki.

Gdy byłyśmy gotowe usłyszałyśmy rodziców wchodzących do domu.

Po chwili zaczęli schodzić się goście. Wszyscy się ustawiliśmy i zgasiliśmy światło.

Drzwi się otworzyły a do środka weszli moi bracia.

-NIESPODZIANKA! -wszyscy na raz krzyknęli i zaświecili światło.

Aron stał nieruchomo przez chwilę z szeroko otwartymi oczami. Wszyscy zaczęli śpiewać "Sto lat" a rodzice podeszli z tortem.

-Zdmuchnij świeczki i pomyśl żyzenie. -powiedziała mama i tak też zrobił.

Wszyscy zaczęli klaskać , ludzie podchodzili do niego i składali mu życzenia. Razem z nimi podeszłam tez ja.

-No to bracie, życzę Ci dużo zdrowia , szczęścia, duuuużo miłości, przydałby ci się -powiedziałam nieco ciszej ale usłyszał to i oboje się zaśmialiśmy- i przede wszystkim tego co sobie sam życzysz, żebyś spotkał wiele wspaniałych ludzi.-zakończyłam to długim przytulasem. Dałam mu na koniec prezent i odsunęłam się dając innym dostęp no niego.

Po rozdaniu prezentów zaczęła się impreza. Puscilismy muzykę i zaczęliśmy tańczyć w rytm muzyki.

-Rose ! W końcu cie widze. Ostatni raz się spotkaliśmy chyba z trzy miesiące temu. Chyba nie odpuścisz takiej okazji żeby napić się ze swoim kochanym kuzynem?-powiedział Rick podchodząc do mnie. Rick jest o 3 lata starszym ode mnie kuzynem.

-Oh , z tobą zawsze ! -zaśmialiśmy się i poszliśmy po drinki.

Tańczyłyśmy , się wyglupialismy zrobiliśmy i sobie parę zdjęć.


*****

Poruszyłam się i od razu jęknełam, po wczorajszej imprezie wszytko mnie boli. Zeszłam na dół i udałam się do kuchni. Wyciągnęłam tabletke przeciwbólową a do szklanki nalałam wody do szklanki. Sprawdziłam telefon i zobaczyłam kilka genialnych zdjęć. A zwłaszcza zjedno z Rickiem. Postanowiłam dodać je na instagrama.

 Postanowiłam dodać je na instagrama

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z podpisem : With my Rick 💕😎


Poszłam się ogarniać bo na 15 jestem umówiona z koleżankami z którymi dawno się nie widziałam.


********************

W końcu ten długooczekiwany rozdział😂

Przepraszam , że tak długo ale nie miałam czasu(szkoła😒)

Proszę o KOMENTARZE !😇


❤❤❤

Do ostatniej kropli krwi | JBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz