1

9.7K 217 42
                                    

Obudził mnie dźwięk budzika, nie wiem dlaczego go nastawiałam skoro nie jestem dziś z nikim umówiona. No tak,  zapomniałam go wyłączyć. Fakt, moja wina.


Leże patrząc w śnieżnobiały sufit nade mną i nie mogę uwierzyć w to wszystko co osiągnęłam w ciągu tych kilku miesięcy. Nie mówię, że jestem sławna na całym świecie ale radze sobie nawet dobrze. 

Przeprowadziłam się do Nowego Jorku i zostawiłam wszystko w Polsce, ale mam tu wiele przyjaciół i przyjaciółek które są w tej samej agencji modelek,  ale moją największą przyjaciółką jest Emma . Jednak do mojej ojczyzny do rodziny przyjeżdżam jeśli tylko mogę.

Nagle z rozmyśleń wyrywa mnie dzwonek do drzwi. Kto z samego rana tu przychodzi jest dopiero .... czekaj, czekaj jest czternasta!

Wstaje i przeglądam się w dużym lustrze .Włosy podczas snu ładnie mi się
pofalowały , patrzę niżej , mam na sobie zwykle, szare , dresowe spodenki i zwykłą białą bluzke na ramiączkach. Zchodzę na dół i otwieram drzwi. Do domu z impetem wpada nie kto inny jak Emma .

-Hej Rose jużmyślałam , że coś się stało - zaśmiała się, zdjęła buty i udałysmy się do kuchni, dziewczyna usiadła przy wyspie a ja zaczęłam przygotowywać kawę którą zawsze pijemy gdy wpadamy do siebie poplotkować.

-Co tam ?Stało się coś ? Wiesz.... zawsze jak się coś stanie to przychodzisz do mnie. -śmiałam się.

-Nie no coś ty nie tym razem...- W ten sposób przegadałyśmy parę godzin.

Nasza rozmowa się przyciągnęła,  rozmawialiśmy o różnych bzdetach.

      ....................

Zamknęłam za Emmą drzwi i spojrzałam na zegarek widniejacy na moim lewym nadgarstku .Jest 19 .Serio ? Zaraz idę spać?  No nie ...

Postanowiłam zjeść kolacje, umyć się i poogladać mój ukochany film "Trzy metry nad niebem" Kocham, kocham , kocham ....

Około godziny 22 poszłam spać.

     ......................

Stoję cierpliwie i szukam na swoją kolej.

-Rose wchodzisz!-usłyszałam krzyk jakiejś kobiety która zajmowała się wpuszczanem modelek na wybieg.

Weszłam na wybieg, i zobaczyłam mnóstwo ludzi wpatrzonych prosto we mnie a w pierwszym rzędzie siedziały najwieksze gwiazdy nie tylko znane w z modelingu ale też gwiazdy muzyczne.

-Byłaś genialna ! - usłyszałam głos Emmy zaraz po zejściu z wybiegu.

-Dzieki - uśmiechnęłam się do przyjaciółki.

-Rose, ktoś chciałby się z Tobą zobaczyć. -powiedział jeden z meszczyzn zajmujących się częścią techniczną. Fredro, o ile dobrze pamiętam. Spojrzałam na niego gdy skinął głową. Popatrzyłam w strone wskazaną przez Fredro. Przede mną stał Scooter Braun, kojarzyłam go z branży muzycznej a obok niego stał sam Justin Bieber.Nie to, że byłam jego fanką czy coś ,ale dziwnie jest spotkać osobę o której słyszało tylko w telewizji, radiu czy internecie. Wyglądali na miłych, przyjaźnie się do mnie uśmiechali. Byłam zaskoczona ich wizytą zwłaszcza, że nigdy wcześniej z nimi nie rozmawiałam.W pierwszej chwili pomyślałam , że to jakaś pomyłka.

-Dzień dobry, jestem Scooter Braun menadżer Justina Biebera.-uśmiechnął się i podał mi rękę.

-Rose Calin,  miło mi .

-Justin -powiedział gwiazdor podając mi rękę.

-Przepaszam , że my tak niezapomnianie przychodzimy do ciebie ale jesteśmy tu z ważna sprawą .A mianowicie...

Do ostatniej kropli krwi | JBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz