6

4.6K 145 4
                                        




Obudziłam się pod czyimś ciężarem. Otworzyłam oczy i podniosłam głowę zobaczyłam śpiącego Justina który leżał na mnie a głowę miał schowaną w zagłębieniu mojej szyi. Położyłam dłoń na jego ramieniu i lekko zaczęłam nim potrząsać.

-Justin.-On nic. -No Justin. -Nadal nic. - Justin wstawaj.-podniosłam głos a on tylko zaczą się lekko wiercić i mocniej się we mnie wtulił. -Justin wstawaj! -krzyknelam.On tylko podniósł głowę i spojrzał na mnie.

-Dzień dobry.- powiedział .

-Hej.-Odpowiedziałam krótko.-mógłbyś ze mnie zejść? -powiedziałam podniesionym głosem.

-Musisz tak krzyczeć? -zapytał sciszonym głosem.

-Nie trzeba było tyle pić. -powiedziałam.

Znowu schował głowę w tym samym miejscu co przed chwilą.

-Głowa mnie boli.-wyrzalił się rozpaczliwie.

-Trzeba było więcej pić -powiedziałam sarkastycznie.

-Mówisz jak moja mama.

-Twoja mama musi być mądrą kobietą. -oznajmiłam.-Wstajemy?

-Niee....-przaciągnął.-zostańmy.

-Justin nie możemy spędzić całego dnia w łóżku

-A właśnie, że możemy.-powiedział niczym pięcioletnie dziecko.

-Juuustin...

-Ale główna mnie boli.

-Chodz dam ci tabletke.A

-I zaopiekujesz się mną? - zapytał się mnie przybliżając usta do mojego ucha.

-Tak.-sapnełam.

-Jej...-powiedział cicho pod nosem.

-Z tobą jak z dzieckiem.-powiedziałam zgodnie oburzeniem.

Wstałam pierwsza i pomogłam wstać temu pijakowi łapiąc go za rękę i ciągnąć do siebie.

-Oj nie przesadzaj.Je jetst tak źle.-powiedział obejmując mnie ramieniem.

-Nie wytrzymam z nim....-powiedziałam ledwo słychszalenie.

-Słyszałem.-oznajmił.

-Miałeś to słyszeć.

Rozmawialiśmy tak do puki nie doszliśmy do kuchni.Justin oparł się tyłem o blat.

-Gdzie są tabletki?-zapytałam.

-W tej szfce na górze.-wskazał ręką.

Podeszłam do wskazanej szafki. Wyciągnęłam tabletke a nastepnie szklankę którą wypełniłam wodą.

-Masz rację , mogłem tyle nie pić. Kompletnie nic nie pamiętam.

-Nic? -podniosłam głos. Popatrzył na mnie dość zdziwionym wzrokiem.

-Ostatnie co pamiętam to jak zamawiałem z Jay'em drinki.

-Wiec nie pamiętasz jak mi się oświadczyłeś? ! -krzyknam a w środku płakałam ze śmiechu patrząc na jego minę.

-Co zrobiłem? -nie dowierzał.

-Oświadczyłeś mi sie.Powiedzialeś, że weźmiemy ślub na plaży, a Watt i Chris będą naszymi drużbami.-zaczęłam się śmiać. Co też przydzieliło się Justinowi.

-Wiedziałem, że po pijaku mi odwala ale nie sądziłem , że aż tak bardzo.

Podałam mu rzeczy które trzymałam w ręce. Wzią do ust tabletke i popił wodą.

-Połóż się. -powiedziałam.

Poszliśmy do salonu.

Justin położył się na sofie.

-Idę się umyć. -powiedziałam a on tylko pokiwał głową i włączył pilotem telewizor.

Po kilku minutach wróciłam umyta do salonu .Justin oglądał telewizję.

-Justin, ja już się będę zbierała i wracam do domu.

-Co?-popatrzył zdziwiony na mnie.

-No wracam do domu.

-Ale powiedziałaś, że się mną zaopiekujesz.-powiedział głosem 5-letniego dziecka.

-Jesteś już dużym chłopcem, dasz sobie radę.

-Ale powiedziałaś.-znowu ten głos.

-Justin nie będę u ciebie siedziała cały czas nie chce się narzucać.

-A Scott ci nie piaiedz? -zapytał zdziwiony.

-Co miał powiedzieć?

-Że skoro mamy udawać pare to masz się do mnie wprowadzić żeby było realnie.

-O niczym nie wiem .

-To potem do niego pojedziemy a teraz chodz tu.-wyciągnął do mnie ręce. Zaśmiałam się na ten gest.

Podeszłam i usiadłam obok niego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podeszłam i usiadłam obok niego. Justin obrócił się tak, że leżał na kanapie z głową na moich kolanach a rękę uniósł do góry i wplótł palce w moje włosy i się nimi bawił. Tak spędziliśmy chyba cały dzień.

Do ostatniej kropli krwi | JBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz