BlueMoje dłonie trzęsły się bez opamiętania, próbowałam to jakoś zatrzymać, jednak nic nie pomagało. Siedzę w tym pokoju kilka dni,a już czuję jakby ściany się zmniejszały. Zaczełam krzyczeć, chcąc zawiadomić innych. Bałam się, bardzo się bałam...
Nagle drzwi, które zamykałam wcześniej na kilka zamków runęły uderzając o ziemię, a na ich miejscu pojawił się Alfa. Widząc mój stan szybko porwał mnie w swoje ramiona. Ignorowałam fakt naszej kłótni, potrzebowałam czyjejś bliskości. Ściany się zatrzymały,a ja zaczęłam ciężej oddychać.
Co jakiś czas wychwytywałam pojedyncze słowa mojego przeznaczonego, który starał się mnie uspokoić. Znów do mojego umysłu powróciły obrazy sprzed kilku lat...
–Przepraszam!- Krzyknęłam, próbując uspokoić Axel'a. Mimo to mężczyzna nie reagował. Wyprowadził kolejny cios w stronę mojej twarzy. Krzyknęłam z całych sił, gdy poczułam kolejną falę bólu.
Przed oczami pojawiły mi się mroczki, a na swoim ciele czułam kolejne fale bólu, spowodowane uderzeniami mężczyzny. Kiedy wreszcie skończył zaciągnął mnie do znienawidzonego pomieszczenia–Piwnicy.
Zamknął mnie tam na tydzień, co jakiś czas dostawałam jedzenie i picie. Bałam się, ciemność doprowadzała mnie do szaleństwa... Pomieszczenie było duże i wilgotne, co jakiś czas w cieniu można było dostrzec dziwną postać, nie wiedziałam czy była prawdziwa. Tylko mnie obserwowała, nie robiła krzywdy...
Mając czternaście lat widziałam różne dziwne rzeczy, postacie, które mnie obserwowały. Z czasem zaczęłam je ignorować, później zniknęły, czułam jakby jakaś część mnie zaniknęła.
W ramionach Aaron'a znów zobaczyłam takową postać, w ciemnej łazience. Tym razem istota próbowała się zbliżyć, jednak bała się podejść.
—Nie bój się, nie zrobię Ci krzywdy.- Powiedziałam szeptem. Twarz wilkołaka przybrała wyraz zdziwienia. Był zaskoczony, nie wiedział do kogo mówiłam.
Wyszarpałam się z jego objęć, po czym ostrożnie zaczęłam zbliżać się do istoty. Gdy wreszcie byłam wystarczająco blisko wyciągnęłam rękę, chcąc to coś dotknąć. Sylwetka kobiety również powtórzyła czynność. Kiedy dotknęłam jej dłoni poczułam przepływający dreszcz przez moje ciało.
Świat stał się ciemny i niewyraźny. Zaczęłam się nerwowo rozglądać, próbując dostrzec światło. Dopiero teraz odkryłam powagę sytuacji, zorientowałam się, że mogę być psychicznie chora. Normalny człowiek nie widzi czegoś takiego...
—Wreszcie mogę z tobą porozmawiać.- Usłyszałam przyjemny kobiecy głos, a gdy znów spojrzałam na istotę zobaczyłam normalną młodą kobietę. Posiadała długie ciemne loki oraz zielone oczy. Biło od niej przyjemne ciepło.
—Kim jesteś? Czy jestem chora?- Zapytałam, próbując ukryć swój strach.
—Spokojnie, widzisz więcej rzeczy niż inni ludzie... jesteś wyjątkowa.- kobieta ukłoniła się delikatnie. Nie rozumiałam jej słów, wydawało mi się, że nieznajoma mówi zagadkami.
—Możesz mi to bardziej wyjaśnić?- Zapytałam, jednak odpowiedzi nie zdążyłam usłyszeć, ponieważ z transu wyrwał mnie dotyk Aaron'a. Jego spojrzenie było pełne troski. Znów spojrzałam na ciemną kobietę, która położyła palec wskazujący na ustach, dając mi znak, abym nikomu nie zdradzała jej istnienia.
Nie wiedziałam co powiedzieć swojemu przeznaczonemu. Stałam nieruchomo wlepiając wzrok w podłogę. Zamknęłam oczy, gdy poczułam jego ramiona owijające się wokół mnie, próbował delikatnie podnieść moje ciało. Nie sprzeciwiałam się, pragnęłam wyjść z tego pomieszczenia.
Mężczyzna zszedł schodami na parter, po czym skierował się do ciemnych drzwi. Bez zbędnego pukania je otworzył,a w środku można było dostrzec kobietę w lekarskim fartuchu.
—Dzień dobry Alfo. Czy ktoś potrzebuje pomocy psychologa?
Witam! Co tu się podziało? 😱 Ciemne postacie, które widzi Blue mogą coś oznaczać? Chorobę psychiczną czy coś innego? Jestem niczym Polsat, tak więc dowiecie się tego w następnych rozdziałach! 😂 Przepraszam za jakiekolwiek błędy, Ale KTOŚ MNIE POGANIAŁ XD...
Do następnego!

CZYTASZ
Brutal Mate
Hombres LoboBlue-Młoda osóbka, która nie potrafi odnaleźć się w swoim własnym życiu. Próbuje uciec, ale jeszcze nie wie, że on jej nie wypuści. Aaron-Groźny brutalny alfa, który zawsze dostaje to, czego chce, a teraz chce jej... ~~~ -Czy ty...nie umiesz prosić...