Znów zobaczyłam ciemną postać w łazience. Z trudem postanowiłam ją ignorować, nie potrzebuję kolejnych godzin terapii. To tylko wymysł mojego mózgu...
—Eraanissa*...podejdź tu, proszę.- Usłyszałam zniekształcony głos. Po krótkiej chwili podeszłam, aby sprawdzić czy istocie nic się nie stało. Kiedy dotarłam na miejsce światło zgasło,a ja znów zobaczyłam normalną kobietę.
—Jaka Eraaniss?-Zapytałam, próbując utrzymać dystans między nami.— Kim jesteś?
— Jestem Rhaenys, władczyni krainy cienia,a ty jesteś Eraaniss - jedyną osobą, która potrafi nas zobaczyć.- Zdziwiona spojrzałam na kobietę, starałam się dostrzec jakiekolwiek kłamstwo, jednak nie potrafiłam...
—Czemu mam ci ufać? Może jesteś tylko wymysłem mojej chorej wyobraźni?- Zapytałam z lekkim oburzeniem.
—Przyprowadź tutaj Alfę, chwyć go za rękę,a następnie wypowiedź słowa „ Otwórz oczy, by dostrzec to ,co skrywa się w cieniu.” wtedy się mu ukaże, a ty będziesz miała pewność.-Kobieta po swoim ostatnim zdaniu znów stała się cieniem.
Opuściłam pokój, by udać się do Alfy. Najpierw zeszłam schodami na dół,a później skręciłam w pierwsze dębowe drzwi na prawo od salonu. Po kilku próbach zapukania, poddałam się. Moja ręka cały czas oddalała się od drewnianej powłoki.
—Blue, wejdź do środka.- Usłyszałam, gdy już miałam odchodzić. Zrezygnowana otworzyłam drzwi, a następnie skierowałam swój wzrok na Aaron'a. Siedział wyprostowany przy wielkim biurku. Jego klatka piersiowa była dumnie wypięta, a głowa uniesiona.
Odwróciłam wzrok od wilkołaka, a następnie usiadłam na beżowej kanapie. Alfa szybko się przy mnie znalazł, biorąc moje ciało w swoje ramiona. Wtulił głowę w zagłębienie mojej szyi, tuż obok oznaczenia. Gdy skończył zaciągać się moim zapachem usiadł na kanapie, sadzając mnie na swoich kolanach.
—Czegoś potrzebujesz?- Zapytał. W odpowiedzi pokiwałam głową,a następnie delikatnie podniosłam się z jego kolan. Chwyciłam jego dużą dłoń, ciągnąc go w kierunku naszej sypialni.
Gdy dotarliśmy na miejsce zamknęłam drzwi, po czym zgasiłam wszystkie światła. Trzymając dłoń alfy wypowiedziałam wskazane słowa. Przed naszymi oczami ukazała się rozmyta sylwetka, która próbowała chwycić mnie za rękę.
Aaron odruchowo pojawił się przede mną, próbując mnie obronić. Powoli obeszłam zdezorientowanego wilkołaka, a następnie dotknęłam kobiecego cienia. Kiedy znów otworzyłam oczy zobaczyłam dobrze znajomą mi kobietę. Uśmiechała się, próbując rozładować tę dziwną sytuację.
—Możesz mi wytłumaczyć co w naszym pokoju robi władczyni krainy cieni?- Usłyszałam za sobą zdenerwowany głos Aaron'a. Wystraszona podniosłam wzrok na swojego partnera. Jego twarz przybrała gniewny wyraz, którego każdy wilkołak na ziemi może się obawiać.
—Jestem tu, aby powiadomić was, że w brzuchu tej istoty-wskazała dłonią na mnie.—Rozwija się dziecko, które ma w sobie część cienia. Nie wiem jak to zrobiliście, ale ta dziewczynka będzie przeznaczoną mojego Syna-Przyszłego króla krainy cienia.—Po tych słowach kobieta dotknęła mojego brzucha, a następnie znów zmieniła się w niewyraźną cienistą sylwetkę.
Nie odzywałam się, wiadomość o tym, że nowe życie rozwija się we mnie zasłaniała mi pole myślenia. Z jednej strony cieszyłam się, zaś z drugiej byłam Zła- Na siebie jak i Aarona, byłam pewna, że nas zabezpieczy przed stosunkiem.
Moje oczy spojrzały na wściekłego Aaron'a. Nie wiedziałam dlaczego taki jest, Ale bałam się...
—Dlaczego mnie zdradziłaś?!-Krzyknął zły, po czym odepchnął mnie od siebie.—Było ci aż tak źle?! Miałaś tu wszystko!-Tym razem na moim policzku wylądowała jego pięść.—Z kim?! Kto jest ojcem tego paskudztwa?!-Szarpnął mną, przybliżając do siebie. Byłam zdezorientowana, Jak mógł pomyśleć, że go zdradziłam?
—Puść mnie, proszę.- Mój głos był ledwo słyszalny. Próbowałam jakoś zaprzeczyć jego oskarżeniom, jednak jego pięść znów spotkała się z moją twarzą. Oczy wilkołaka znów były czarne, co oznaczało, że jest naprawdę wściekły.
—Ty ludzka szmato!- Rzucił moim ciałem w drugi kąt pokoju.—Ufałem ci, a ty... Ty kurwo!-Szybko do mnie podszedł, po czym znów skierował swoją pięść w moją stronę. Tym razem trafił w żebra, które z pewnością złamał. W wyniku uderzenia nie mogłam oddychać, a powieki na oczach zaczęły mi ciążyć. Czułam jak odpływam w stronę dziwnej ciemności....
Dzień dobry! Jak tam święta wielkanocne mijają? Wiem, że trochę późno, Ale lepiej późno niż wcale, prawda? 😂
Co tu się stało w rozdziale? 😱 To kiedy idziemy zamordować Aaron'a lub wykastrować?😂
Czekam na masę komentarzy ^^*Eraanissa - Nazwa wymyślona przeze mnie, ale jeśli już istnieje w innych książkach to przepraszam.
Do następnego!
CZYTASZ
Brutal Mate
Hombres LoboBlue-Młoda osóbka, która nie potrafi odnaleźć się w swoim własnym życiu. Próbuje uciec, ale jeszcze nie wie, że on jej nie wypuści. Aaron-Groźny brutalny alfa, który zawsze dostaje to, czego chce, a teraz chce jej... ~~~ -Czy ty...nie umiesz prosić...