36.

3.2K 184 19
                                    




Joker w momencie rzucił się na mnie. Chwycił mnie za talię i podniósł w górę. Ja zaś oplotłam swoje nogi wołku jego torsu. Wepchnął nas do windy i przycisnął moje plecy do jej końca. Wpił się w moje usta, a sekundę później moja szminka była całkowicie rozmazana. Kiedy zatrzasnęły się jej drzwi, J zaczął schodzić coraz to niżej. Kiedy jego wargi spotkały się z moją szyją, na moim ciele pojawiła się gęsia skórka. Podniosłam instynktownie ręce do góry i cicho westchnęłam. Co widać mu się spodobało, bo jego kąciki ust podniosły się w górę. W momencie kiedy winda została otwarta J przeniósł nas do ciemnego pokoju. Do jego wnętrza dostawały się tylko pojedyncze smugi światła. Joker rzucił mną o łóżko i zrzucił z siebie koszulę. Obrócił mnie na brzuch i pochylił się nade mną. Na moim karku pojawiły się ciarki. Pocałował mnie w czułe miejsce i rękoma powędrował do zamka mojej sukienki. Delikatnie odsunął zamek i zsunął sukienkę. Palcem przejechał po moim kręgosłupie, leciutko przy tym na niego dmuchając. Zadrżałam. J chwycił mnie za talię i obrócił mną do góry. Popatrzył mi w oczy i zajął się obcałowywaniem moich piersi. Po chwili zjechał na dół, aż do moich stringów. Delikatnie przejechał palcem po moim czułym miejscu, aż w końcu je zdjął. Zajął się sprawianiem mi przyjemności, a ja tylko głośno wzdychałam. Kiedy kończył, wygięłam plecy w łuk, a on zadowolony przejechał dłońmi do mojego stanika. Sprawnie go rozpiął i zaczął pieścić mój biust. Zdecydowanie zjechał swoimi palcami do mojej "muszelki" i zaczął znów sprawiać mi przyjemność. Po chwili oderwałam się od niego i teraz ja zeszłam w dół aby zrobić mu przyjemność. Kiedy skończyłam przywarł mną do łóżka i siadł na mnie. Wszedł we mnie, a ja cicho pisnęłam. Na początku wolno, delektowaliśmy się chwilą, ale z czasem robił to szybciej i szybciej, a ja głośno krzyczałam. Kiedy obydwoje doszliśmy, Joker położył się obok i przygryzł mój płatek ucha, i szepnął słowa "Kocham Cię". Byłam w niebie.

Po chwili usłyszeliśmy ciche pukanie. Szybko zerwaliśmy się z łóżka i ubraliśmy się w mgnieniu oka. Do pokoju weszła Ivy.

-Ojej, przepraszam. Chyba wam przeszkodziłam- zaśmiała się. Moje policzki zalały się czerwonym kolorem.

-Co? Nie no co ty-zaśmiałam się nerwowo. Po Jokerze jakby to spłyneło

-Noo mogłabyś przyjść trochę później- powiedział jak gdyby nigdy nic. Walnęłam go z łokcia

-Nie nie słuchaj go. A coś się stało?

-No ludzie pytają się gdzie jesteś, może przyjdziesz na chwilę?

-Tak, jasne.

Poszłam do saloniku z napojami i chwyciłam dwie wódki. Wróciłam do gości i głośno krzyknęłam "NO TO CO? PIJEMY!". Na co tłum tylko potwierdzająco krzyknął. Alkohol lał się litrami, a ja bawiłam się niesamowicie. Impreza przeniosła się do ogrodu. Muzyka bębniła w uszach, a ja tańczyłam razem z Ivy. Przypomniałam sobie nagle o Jokerze i zaczęłam szukać go wzrokiem. Znalazłam go wzrokiem, ale zaraz? Co to ma znaczyć?! Zerwałam się z miejsca i w ułamku sekundy znalazłam się przy nim i jakiejś suce co próbowała gorączkowo usiąść mu na kolanach. Chwyciłam ją za włosy i pierdolnęłam nią o ziemie. Ta zdziwiona spróbowała się podnieść, ale ją wyprzedziłam. Siadłam na niej i pięściami zaczęłam obładowywać jej twarz. Joker zaczął się głośno smiać, ale zaraz sciągnął mnie z niej i pocałował w czoło, a tamta laska się rozpłynęła.

-Dagmarko, ale nie musiałaś tego robić

-Wiem, ale nie wiem co się ze mną stało..ja przepraszam

Chwycił mnie za nadgarstek i zaprowadził do ogromnego pomieszczenia, w którym znajdowało się koło zrobione ze świeczek, a jego środek wypełniony był płatkami róż. Weszliśmy do jego środka, a Joker złapał mnie za rękę.

-Dagmaro, mam do Ciebie pytanie

-Tak Jokerze?

-Czy ty chcesz żyć ze mną?

-O-Oczywiście, że tak

-Zamieszkałabyś ze mną?

-T-Tak!-rzuciłam się mu na szyję

-Tak, tak jednak wiesz o tym, że musisz porzucić swoją rodzinę. Udawać, że jesteś martwa.-Spojrzał w moje oczy

-Tak wiem. Dla Ciebie mogę być martwa.- Szepnęłam

Joker❣️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz