33.

3.1K 164 15
                                    

Popatrzyłam w górę. Mimowolnie się uśmiechnęłam. Na moim suficie wisiał ogromny plakat. Na nim było widać mnie i Jokera przytulających się w wodzie. Byłam cała roześmiana, a J wpatrywał się we mnie intensywnym wzrokiem. To zdjęcie było cudowne. Ale chwila.. Przecież to zdjęcie musiało zostać zrobione dzisiaj..

-Ale jak on to...-Pomyślałam

On nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Chwyciłam telefon i wystukałam na klawiaturze "Dziękuje pączusiu. Plakat jest prześliczny." Po krótkiej chwili dostałam odpowiedz od niego "Cieszę się, że Ci się podoba cukiereczku." J wbrew pozorom potrafi być bardzo romantyczny. On jest pełen niespodzianek. Można powiedzieć, że posiada 50 twarzy. Haha normalnie jak Grey. Odłożyłam mojego iphona na stolik i przymknęłam oczy. Nie czekając długo odpłynęłam do krainy snu.

Nad ranem poczułam ciepło na mojej twarzy. Leciutko otworzyłam oczy i ujrzałam promyki słońca, które wpadały do mojego pokoju przez okno, świecąc prosto na moją twarz. Delikatnie podniosłam się do pionowej pozycji i przeciągnęłam się ziewając. Niechętnie wstałam z łóżka i skierowałam się do mojej łazienki. Wzięłam odświeżający prysznic oraz wykonałam poranną toaletę. Zeszłam na dół i zastałam tylko mamę.

-Cześć kochanie. Naleśnika?- spytała

Skinełam głową.

-Gdzie tata?- Spytałam lejąc na moje śniadanko ogrom nutelli.

-Pojechał załatwić sprawy z przeprowadzką.. -spojrzała ukradkiem na mnie, aby zobaczyć moją rekację.

-Aha.- Wróciłam do pokoju. Nie wytrzymałam i wybuchnęłam płaczem. Rzuciłam się na łóżko. Łzy lały mi się oczu. Usłyszałam trzask. Odwróciłam się w stronę okna i zobaczyłam Ivy.

-Hej Kochana! Co się stało?? Dlaczego płaczesz? Czy to znowu ten idiota...- Nie dałam jej dokończyć i rzuciłam się na szyję przyjaciółce.

-N-Nie-zaczęłam szlochać- I-Ivy ja..ja przeprowadzam się...

-CO?! O czym ty mówisz?!

-Przenieśli moich rodziców ja za parę dni wyjeżdzam razem z nimi..

-NIE MA TAKIEJ OPCJI! GDZIE TWOI RODZICE?! JA JUŻ IM PRZEMÓWIĘ DO ROZSĄDKU!

-Ciszej! Nie kochana.. to nic nie zmieni.

-Oj skarbie..-Przytuliła mnie -Która godzina?

-A no nie wiem..-Spojrzałam na zegarek- 11:30 a co?

-Chodź- Pociągła mnie za rękę

-Ale gdzie?

-Zabieram Cię na zakupy moja droga -Cmoknęła

Wyszłyśmy z domu i pojechałyśmy do największej galerii handlowej w Gotham. Była naprawdę ogromna. Miała 5 pięter i była szerokości no co najmniej 6 takich zwykłych galerii. Uwielbiałam ją bo można było tu znaleść wszystko. Dosłownie.

-No! Gotowa na 6 godzinne zakupki? Mam w chuj hajsu - Powiedziała gdy przekroczyłyśmy próg sklepu.

-No pewka! Chodźmy! -Pociągnęłam ją za rękę

O godzinie 17 wyszłyśmy z galerii wypakowane dosłownie całe torbami z różnego rodzaju sklepów. Wykupiłyśmy chyba cały ten sklep. Nie zabrakło nam też oczywiście kawy ze Starbucksa. No nie powiem. Ta dziewczyna wie jak poprawić mi humor.

-Ej Ivy

-Tak?

-Może chcesz zostać u mnie na noc dzisiaj?

-Nie będę przeszkadzać?

-No co ty? Chyba żartujesz.. Ty nigdy nie przeszkadzasz- Zaśmiałam się

-No to chętnie - Ruszyłyśmy do mnie.

Chwilkę później byłyśmy już u mnie w pokoju. Rozpakowałyśmy rzeczy i włączyłyśmy na całą głośność piosenki Justina Biebera. Śpiewałyśmy razem z nim. No. Współczuję moim sąsiadom.

-Ej! Jestem okropnie głodna. Zamówmy pizzę-zaczęłam

-Nie! Zamówmy KFC!

-NIE! JA ŻĄDAM PIZZY-wywrzeszczałam

-A JA KFC!

-Ok to mam pomysł..

-ZAMÓWMY TO I TO!!-Krzyknęłyśmy razem

Po chwili pojawiły się nasze zamówienia. Zabrałyśmy się za jedzenie. Po skonsumowaniu posiłku rozpoczęłyśmy live na facebooku. Nie skomentuję tego haha. Ale totalnie nam odbiło. Następnie robiłyśmy jpg na profilowe, skakałyśmy po łóżku.. no.. oraz całym domu, a moja mama dostawała szału, ale nieważne. Nie zabrakło także bitwy na poduszki oraz obgadywania ludzi i plotkowania. Na koniec zrobiłyśmy sobie domowe spa. Kiedy już się trochę zmęczyłyśmy, właczyłyśmy sobie filmy. Najpierw poszło "Angus, stringi i przytulanki" film mojego dzieciństwa, potem "Wredne dziewczyny", a ostatnie obejrzałyśmy nasz ukochany film "Trzy metry nad niebem". Kto nie oglądał to serdecznie polecam. Zrobiłyśmy się troszkę spiące. Heh w końcu 4 nad ranem, więc stwierdziłyśmy, że się położymy. No przed snem nie zabrakło także pogadanki o moim romeo w postaci Jokera.

-No ale pomyśl! Moglibyście zrobić domowe przedszkole w takim domu! O i jakbyście mieli jeszcze własne np 4 to byście zaoszczędzili i mieli też dodatkowo pewność, że ich nie bija w przedszkolu czy coś! To M E G A dobry pomysł! Mówię ci! Ty byś robiła za nianię, a Joker... O!! Za klauna! I by robił teatrzyk dzieciom! Tak! (pozdrawiam jak sobie to wyobraziłaś haha)

-Ivy? Wszystko dobrze? Nie boli Cię przypadkiem głowa?

-Pffff! Zobaczymy jeszcze!

Po chwili usłyszałam chrapanie mojej przyjaciółki. Cicho się zaśmiałam.

-To naprawdę wielkie szczęście mieć taką przyjaciółkę- pomyślałam i odpłynęłam.

Joker❣️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz