24.

3.4K 169 5
                                    

W progu moich drzwi pojawiła sie dziewczyna, trzymająca w rękach siatki.
-Co tam masz?- wybrzuszyłam oczy
-Prowiant na dzisiejsza noc - zaśmiała sie
Postawiłyśmy 4 ogromne siatki z Biedronki(😎) na blacie w kuchni i zaczęłyśmy je rozpakowywać. Kupiła wszystko, zaczynajac od czekoladek, żelków, czipsów wszelkiego rodzaju, czekolad, orzeszków, mrożonej pizzy, zapiekanek, ogólnie mówiąc niezdrowego jedzenia oraz pepsi, coca coli, sprita, fanty, piccolo. Nawet nie zabrakło czerwonego wina, wódki, piwa smakowego czy tez whisky. Pomyślała o wszystkim. I za to ja uwielbiam.
-A patrz co ja przygotowałam- pokazałam jej małego pendrajwa - Na tym małym cacku mam ponad 50 najlepszych filmów do obejrzenia - poruszałam brwiami
-No to na co czekamy? - uśmiechnęła sie
Przebrałyśmy sie w słodziutkie piżamki i wzięłyśmy sie za oglądanie filmu. Zrobiłam nam popcorn i najpierw zaczelysmy od czegos lekkiego. Mianowicie zwykłego piwa. I tak jakies 3 godziny spędziliśmy na oglądaniu jednego filmu o tematyce romantycznej, jednego horroru i tez kryminału. Kiedy wódka poszła w ruch byłyśmy juz nieźle wstawione. Co prawda nie chciało mi sie zbytnio wchodzić na temat Jokera, ponieważ nie wiedziałam co sie z nim dzieje, ale w głębi duszy wiedziałam ze tego nie uniknę. Jeszcze jak doszedł do tego alkohol.
-No to.. opowiadaj.. jak tam z twoim kochasiem?
-Jokerm?
-Noo oczywiście ze Takk
-No nic takiego...
-Jasne jasne no gadaj!
I tak streściłam wszystko Ivy. Słuchała mnie bardzo uważnie, ale nie komentowała. Wygadalam sie jej również z wszystkich moich obaw dotyczących Jokera, i nowsze powiedziec ze ulżyło mi. Była jedyną osoba ktorej mogłam sie z tego zwierzyć za co byłam jej bardzo wdzięczna. Na samym koncu Ivy powiedziała jak zwykle szczerze, od serca co o tym uważa i co zrobiłaby na moim miejscu oraz czy moje obawy sa słuszne. W koncu znała Jokera od wielu lat. Tak sie cieszę ze ja poznałam i ze teraz jest tu ze mną. Dalszy wieczór minął nam na wygłupach, bitwie na poduszki, zajadaniu sie pizza i obgadywaniu ludzi. Poszłyśmy spac koło godziny 5 nad ranem. I tak. Tak jak myślicie. Wypiłyśmy wszystko.
~~~~
Obudziliśmy sie o godzinie 14. Odrazu po otwarciu oczu zalała mnie fala bólu głowy. Czułam jak dosłownie pulsuje mi wszystko.
-Jak sie czujesz?-zapytałam zaspana
-Nawet nie pytaj. Głowa mi zaraz chyba odpadnie- pomasowala sie po skroniach
-Chwila powinnam miec jakies tabletki -zajrzałam do póki -No i sa - podałam jej listek Apapu
-Powinno przestac za chwilę
-Kurcze ale rozpierdziel - powiedziała
-Tak troche Haha- zaśmiałam sie
-Chodz trzeba to troche ogarnac - chwyciła mnie za nadgarstek i pociągła do kuchni.
-Ale najpierw siadaj - posadziła mnie - Śniadanko!
-Co mi ugotujesz? - oparłam podbródek na dłoniach i przyglądałam sie przyjaciółce
-Zobaczysz- na jej twarzy zagościł tajemniczy uśmieszek
Po 30 minutach w koncu otrzymałam swój posiłek.
-Niespodzianka! - krzyknęła
Zobaczyłam dużego gofra jak w amerykańskich serialach polanego bita śmietana, sosem czekoladowym z kolorowa posypka. Chyba od skończenia 10 lat nie jadłam takich rzeczy.
-O ja Cie laska kocham cie - rzuciłam sie na gofra
-Smacznego Haha - ona również zajęła sie swoją pysznością
Nasze talerze w mgnieniu oka zrobiły sie puste.
Popatrzyliśmy sie na siebie i wybuchłyśmy śmiechem.
- Masz cos na nosie - zaśmiałam sie
-Ty tez
Podbiegłyśmy do lustra. Obie byłyśmy całe wysmarowane śmietana i sosem.
-Szybko! - wyciągałam telefon  - Musze to upamiętnić- Pstryknęłam nam zdjecie
-Ojej Haha ale słodko wyszłyśmy- powiesiła sie na moim ramieniu
-Wydrukuje je sobie- swierdzilam patrząc na zdjecie
-Teraz... Wielkie sprzątanie! - Uwielbiałam w niej to. To ze zawsze jest taka optymistyczna.
-Jej! -pisnelam
Wzięłyśmy sie do roboty i w 1,5 godzinki uprzątnęłyśmy cały bałagan.
-Dobra maleńka ja sie bede zbierac- powiedziała
-Juz? - posmutniałam
-Juz 18, a o 20 zaczynam prace
-Ehhh to idz
-Widzimy sie jutro?
-Jasne - pocałowałam ja w policzek
-To Bay Bay! - pomachała mi
Siadłam na kanapie. Nie. Wlasnie tego chciałam uniknąć. Moje mysli znowu krążyły wołku Jokera. Od naszej randki sie do mnie nie odzywa. Tak jakby słuch o nim zaginął. Nie wiem co sie dzieje. Zapomniał o mnie? Znudziłam mu sie? Przeciez mowil ze mnie kocha...  wiem ze Joker niby nie umie kochac... ale on mnie kocha, ja to czuje... znaczy czułam... teraz juz sama nie wiem... Nie no, moze sie odezwie... tak niedługo sie odezwie.. na pewno... pewnie musi tylko cos załatwić, i nie ma czasu porozmawiac, ani nic... nie no kogo ja oszukuje. Gdyby to było cos takiego to przeciez by mi o tym powiedział tak? Cokolwiek by powiedzial ze go nie bedzie przez jakis czas... chyba ze po prostu pojechał nagle i nie wiedział o tym... a co jak mu sie cos stało? Co jak ktos mu cos zrobił? O rany boskie.. Co nie. Dagmara co ty.. przeciez to Joker. Jemu nikt nie jest w stanie nic zrobic. Chyba ze.. Batek go złapał i wsadził do Arkham. Niee przeciez mówiliby o tym w wiadomościach.. czyli co? Czyli on mnie zostawił Tak? O tego wszystkiego az mnie głowa zaczęła bolec znowu..  nie ale ja w to nie wierze.. on by mnie nie zostawił tak po prostu... Prawda?

Joker❣️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz