49.

2.4K 136 22
                                    

Gwałtownie cofnęłam się do tyłu, przez utratę równowagi. Oszołomiona cały czas cofałam się do tyłu, patrząc przez łzy na twarz Jokera i tej uśmiechniętej cipy. Nie zwracając uwagi na okno za mną,moje nogi dalej pracowały. Nie zauważyłam jednak, że okno jest otwarte. Chcąc się odwrócić w jego stronę, moje trzęsące się nogi odmówiły mi posłuszeństwa i runęłam przez parapet w dół, lecąc jak ptak ku ulicy. W oddali widziałam tylko wyglądającego Jokera, który się szeroko uśmiechał, jednak jego postać coraz bardziej i coraz bardziej się rozmazywała.

-Dagmara! Słuchasz mnie w ogóle?!- Ocknęłam się, głęboko biorąc oddech. Moje serce łomotało jak oszalałe.

-C-co?- Przestraszona spojrzałam w storne przyjaciółki.
-T-to to to był sen?!- Chwyciłam się za głowę i wstałam.
-O czym ty mówisz?- Zdziwiona Ivy spojrzała w moją storne.
-Aha? To tak mnie słuchałaś tak?- Pokręciła głową.
-Dlatego się nie odzywałaś? Pf- Wstała i poprawiła sobie poduszkę.
-Ile ja przespałam?- Zapytałam wpatrując się w każdy jej ruch.
-Jakieś dwie godziny. Jest 21- Wskazała na zegarek na ścianie.
-A co z tą dwójka z góry?- Wstrzymałam oddech.
-No ta blondyneczka poszła jakąś godzinę temu, a do Jokera przyszedł jakis facet i rozmawiają na górze. A co ty taka przestraszona?- Zapytała widocznie zaciekawiona.
-Wiesz.. miałam bardzo idiotyczny sen- Zaśmiałam się nerwowo i wsadziłam kosmyk włosów za ucho.
-Opowiadaj- Przewróciła się na brzuch i chwyciła się dłońmi pod brodę.
Po streszczeniu dziewczynie mojego strasznego snu, Ivy widocznie się zmartwiła.
-Dagmara słuchaj, może powinnaś porozmawiać z Jokerem- Zmarszczyła brwi.
-Nie, nie ma takiej opcji- Potrząsnęłam głową.
-Ale posłuchaj mnie, musisz to zrobić. Jak tak dalej pójdzie to dostaniesz paranoi kochana, a to dopiero wtedy będzie źle.
-Ivy, nie rozumiesz.. Joker mnie wyśmieje. Wyśmieje moje obawy. Nie jest taki, żeby to zrozumieć. Powie, że to nie moja sprawa lub, że nie powinnam się wtrącać, bo on może robić co chce..- Byłam bliska płaczu na co, przyjaciółka mnie przytuliła.
-Dagmara, ale skąd wiesz? W końcu on jest w związku z tobą i to nie jest nic złego, że podzielisz się z nim tym co cię dręczy. Rozumiem, że to Joker ale musisz też myśleć o sobie.. Warto spróbować- Dodała mi otuchy.
-Może i masz racje- Pociągnęłam nosem.
-No pewnie, że mam
-Dziękuje Ivy
-Nie ma za co. A teraz co? Oglądamy coś?
-Jasne, a co masz?
-Może Spongeboba?
-To włączaj! 
Cały wieczór, chodziło mi po głowie jedno pytanie. Czy powinnam z nim rozmawiać, czy też nie. Wiem jednak, że lepiej czułabym się, jeśli porozmawiałabym z nim o tej dziuni. Z drugiej strony jednak wiem, że może to doprowadzić do kłótni z zielonowłosym, a bardzo tego nie chce. Nie chce wkurzać mojego Jokera. Ale znowu w końcu dostanę jakiejś paranoi i stanę sie jednym wielkim kłębkiem nerwów. Tylko, prawdą jest też to, że powinnam mu ufać. A co jeśli się na mnie zezłości, że mu coś takiego w ogóle zarzucam? Co jeśli się z nim pokłócę i nie będzie mnie już chciał? Przecież, mój świat runie w gruzach bez mojego zielonowłosego. Co jeśli moje zarzuty go zranią? Przecież, ja nie chcę go ranić. Ale na samą myśl, że ta sucz znowu przylezie do mojego domu i będzie dalej spędzała tyle czasu z Jokerem dostaje ataku paniki. Co, co ja mam zrobić?

Joker❣️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz